Siedlec nie omija moda na używki. Pokazały to badania na temat uzależnień wśród młodzieży, które wiosną tego roku przeprowadziła w gronie uczniów siedleckich szkół Sopocka Pracownia Badań Społecznych. Przepytała blisko 850 uczniów starszych klas siedleckich szkół podstawowych, gimnazjów, liceów, techników i szkół zawodowych. Dobierano ich tak, aby stanowili tzw. próbę reprezentatywną. Wyniki badań pogrupowano i przeanalizowano dla dwóch grup wiekowych - młodzieży młodszej (starsze klasy podstawówki i gimnazjum) oraz młodzieży starszej (szkoły ponadgimnazjalne). Podobny sondaż został przeprowadzony przed trzema laty. Zestawienie tegorocznych wyników i tych z 1999 roku pokazuje, że problem uzależnień rośnie. Nie napawa to dorosłych spokojem, ale nie jest też dla nikogo zaskoczeniem... - Spodziewałem się, że wyniki badań będą gorsze niż przed trzema laty - nie ukrywa Bolesław Białas, pełnomocnik zarządu miasta ds. przeciwdziałania alkoholizmowi.
SIĘ ĆPA
Z 9 do 6 procent zmniejszył się odsetek młodzieży deklarującej, że nigdy dotąd nie miała kontaktu z narkotykiem. W grupie młodzieży starszej do używania środków odurzających przyznało się o 5 proc. więcej nastolatków niż w 1999 roku, czyli 30% uczniów szkół ponadgimnazjalnych! Nadal najpopularniejsze są: marihuana, haszysz, amfetamina, tabletki uspokajające i nasenne. 20 procent młodzieży
(z grupy, która co najmniej eksperymentowała z narkotykami) pierwszy raz odurzyło się narkotykiem w grupie przyjaciół, 17 proc. - rówieśników. Najwięcej uczniów młodszych (28 proc.) wskazało, że narkotyk dostało od rodzeństwa.
Zdaniem młodzieży zdobycie narkotyków nie jest proste, ale są one osiągalne. Najłatwiejszy jest dostęp do środków nasennych, a najtrudniejszy - do heroiny. Łatwość zdobycia narkotyków rośnie z wiekiem. Ponad połowa uczniów wie, w jaki sposób i od kogo kupić narkotyk. Ponad 40 proc. nastolatków wie, kto jest dealerem, inni - kupowaliby za pośrednictwem kolegów, a ponad 20 proc. - w szkole. Starsi po narkotyk poszliby do pubu, młodsi - na dworzec.
Aż 21 proc. uczniów, którzy palili marihuanę lub haszysz, przyznaje, że zrobiła to mając zaledwie 11 lat. Co czwarta osoba, która spróbowała amfetaminy, uczyniła to pierwszy raz w wieku 13 lat. Ponad 40 proc. tych, którzy przyznali się do zażywania marihuany lub haszyszu, mówi o kilkakrotnym ich zażyciu, około 36 proc. - o przynajmniej 10 razach.
Można przypuszczać, że niektóre odpowiedzi młodzieży nie są przesadzone. Specjaliści jednak za dośc wiarygodne uważają wypowiedzi dotyczące minionych miesięcy.
W ciągu ostatniego roku aż 19 proc. z grupy uczniów, która przyznała się do brania narkotyków, zażywało marihuanę lub haszysz co najmniej 10 razy. Połowa z nich brała w ciągu roku narkotyki kilka razy. Aż 4 proc. uczniów zażywało je w ciągu ostatniego miesiąca co najmniej 10 razy.
SIĘ PIJE
Wprawdzie nie wzrósł odsetek uczniów, którzy przyznali się do picia alkoholu, ale przed trzema laty był on dość wysoki. Wynosił ponad 70 proc. W tym roku 19% uczniów przyznało się, że upiło się przynajmniej raz w życiu. W grupie starszej młodzieży odsetek ten wynosi aż 58 proc. Młodzież przyznaje, że alkohol zdobywa bez problemu (najłatwiej piwo, najtrudniej - wódkę). Aż 76 proc. uczniów, którzy próbowali kupić piwo, nie spotkało się z odmową sprzedawcy! W minionym roku 22 proc. młodzieży przynajmniej raz kupowało wino. Większości sprzedawcy nie odmówili. Do kupowania wódki przyznało się 28 proc. młodzieży. Zdecydowana większość także nie spotykała się z odmową w sklepach i barach.
Młodzież wskazuje, że pije najczęściej na dyskotece, w barze, w pubie lub u kolegów w domu, rzadziej - w parku i w swoim domu.
Aż 65 procent uczniów przyznaje, że upiło się przynajmniej raz w życiu. W grupie młodszej dotyczy to ponad 40 proc., zaś w grupie starszej - ponad 70 proc.
Tylko niespełna 30 proc. siedleckiej młodzieży zadeklarowała, że dotąd nigdy nie spróbowała alkoholu. Odsetek ten wzrasta dla grupy uczniów podstawówek i gimnazjów (56%) i spada aż do 11 proc. dla grupy uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Aż 15% przyznało się, że pierwsze piwo lub pierwszy kieliszek wódki wypili w wieku 11 lat lub nawet wcześniej.
Niepokojące jest również to, że co drugi uczeń, spośród tych, którzy przyznali się do picia alkoholu, wskazał, że spożywał go co najmniej 20 razy w życiu! 25% tych uczniów deklarowało, że pili 20 razy w ciągu ostatniego roku, zaś niemal połowa - kilkanaście razy w ciągu ostatniego miesiąca. Prawie co piąty uczeń z grupy przyznającej się do picia wskazał, że pił napoje wyskokowe już kilkanaście razy w życiu. Tylko
6 proc. uczniów szkół ponadgimnazjalnych zadeklarowało, że nie piło alkoholu w minionym roku.
Dlaczego młodzież sięga po alkohol? Uczniowie szkół średnich mówią wprost, że kojarzą alkohol ze świetną zabawą.
SIĘ PALI
O 15 procent wzrosła liczba uczniów szkół ponadgimnazjalnych, którzy przyznali się, że znają smak papierosa. Wśród uczniów podstawówek i gimnazjów wzrost był mniejszy, bo wyniósł tylko 8 procent. Nieznacznie spadł odsetek uczniów (z 88 do 75 proc.), którzy wyrażali przekonanie o szkodliwym wpływie tytoniu.
Badania postaw wobec papierosów pokazały, że tylko 38 proc. siedleckiej młodzieży szkolnej nigdy nie zapaliło tytoniu (wśród uczniów podstawówek i gimnazjów odsetek ten wzrasta do 59%). Z grona tych, którzy palili, co piąty uczeń poznał smak dymu tytoniowego w wieku 11 lat, a nawet wcześniej. Do wielokrotnego palenia przyznało się 31% uczniów. Ponad połowa z nich paliła papierosy przynajmniej 20 razy w życiu. Aż 61 proc. z tych, którzy zadeklarowali kontakt z papierosami, przyznało się, że paliło co najmniej 20 razy w życiu. W grupie uczniów młodszych 34% twierdzi, że poprzestali na "pierwszym szlugu". Niestety, grupa palaczy jest dość liczna, bo stanowi aż 28%. Pozostali (38 proc.) "popala" papierosy od czasu do czasu.
Tylko około 30 proc. młodzieży, która przyznała się do palenia, zadeklarowała, że nie paliła w ciągu ostatniego roku, połowa z tej grupy nie paliła w ciągu ostatniego miesiąca. Prawie co trzeci z palących uczniów przyznał się, że wypalił w ciągu ostatniego miesiąca nie mniej niż 20 papierosów.
***
Raport powinien skłonić władze miasta do rozszerzenia działań z zakresu profilaktyki uzależnień i wspierania rozwoju sieci specjalistycznych placówek, które będą pomagać w walce z nałogiem. Z pewnością w błędzie są ci, którzy twierdzą, że prowadzone dotychczas programy profilaktyczne były wyrzucaniem pieniędzy. BLM
podesłał: pyt. dzięki!