Gdańsk: Rozbity gang narkotykowy

Funkcjonariusze zlikwidowali profesjonalną uprawę konopi indyjskich.

Anonim

Kategorie

Źródło

RMF FM

Odsłony

2931
Zorganizowaną grupę zajmującą się produkcją i handlem narkotykami na dużą skalę rozbili policjanci z gdańskiego Centalnego Biura Śledczego i Komendy Wojewódzkiej Policji. Funkcjonariusze zlikwidowali także profesjonalną uprawę konopi indyjskich.

Policjanci rozpracowywali grupę od kilku miesięcy. Zdecydowali się uderzyć w czasie weekendu. Wkroczyli jednocześnie do czterech mieszkań. W jednym z nich odkryli profesjonalną, w pełni zautomatyzowaną plantację marihuany. Specjalne układy sterowały oświetleniem, temperaturą i wilgotnością.

W mieszkaniach znaleziono w sumie ponad 1000 gotowych porcji marihuany o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych, a także 4 pistolety.

W związku ze sprawą zatrzymano 4 osoby. Dwie z nich zostały już tymczasowo aresztowane. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

MiMBaL (niezweryfikowany)

.... czy nie lepiej by było po prostu zalegalizować ?
Mikke (niezweryfikowany)

nie pisz w wordzie, bo dostaniesz po mordzie
urlis (niezweryfikowany)

to bedzie jakies... raz... dwa. dwa dobre krzaczki. <br> <br>kurcze. zostanmy mafiozami! <br> <br>shit... przeciez my juz nimi jestesmy.
Grypser (niezweryfikowany)

nie pisz w wordzie, bo dostaniesz po mordzie
QQMYC (niezweryfikowany)

nie pisz w wordzie, bo dostaniesz po mordzie
Informatyk (niezweryfikowany)

nie pisz w wordzie, bo dostaniesz po mordzie
ziele (niezweryfikowany)

E? czegoś tutaj nie rozumiem... gang NARKOTYKOWY kierował uprwą gandzi... dobra wiem ze mimo wxszystk marihuane zaliczają do narkotyków... ale sie wqrwiam jak słysze ze wpątują ją między heroine i kokaine.... to chyba jasne............. gandzia jest najpiękniejszym narzędziem jakie tyko moze być i tylo- elo
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Praktycznie cały dwupiętrowy dom dla siebie z jednym domownikiem na prochach śpiącym smacznie na antresoli. Spokój, zadowolenie, całkiem pozytywne nastawienie. W planach półgodzinna gra na komputerze, potem w telewizji miał lecieć jakiś thriller (a jestem miłośniczką oglądania filmów na DXM, szczególnie w kinie).

Waga 49 kg.

Może nikogo nie interesują już TR z DXM, bo jak wszyscy wiemy to stara bajka. Wciąż mam jednak jakąś nadzieję, że "początkujących" zaintrygują paradoksy mojego organizmu, a "stali użytkownicy" pokuszą się na skrytykowanie mojej fantazyjnej fazy.

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie do nowej substancji, wycieczka do lasów z dwoma kumplami - jednym dobrze obeznanym - B i jednym nowicjuszem próbującym po raz pierwszy tak jak ja - W. Większość podróży w otoczeniu natury, wiosna, maj, przez cały czas lekko padał deszcz. Spontaniczna, niezaplanowana podróż.

Należałoby zacząć opis od tego, że raport pisany jest po upływie około 2,5 roku od podróży. Niestety część rzeczy już zapomniałem a same odczucia też nie są "na świeżo", ale zdecydowałem się na spisanie tego co mi wciąż pamiętam zanim wszystko wywietrzeje mi z głowy. Zdaję sobie sprawę, że TR jest trochę przydługawy, ale początkowo pisałem go raczej dla siebie i osób uczestniczących w tripie po prostu na pamiątkę. Opisywaną podróż uważam za swoje pierwsze psychodeliczne doświadczenie z prawdziwego zdarzenia.

  • Alprazolam
  • Kodeina
  • Miks
  • Tytoń

Zmęczenie po pracowitym dniu, sam w domu, negatywne myśli i zdołowanie.

Od pewngo czasu byłem bardzo zainteresowany spróbowaniem osławionego w USA: ,,Holy trinity" lub ,,Las Vegas Cocktail" lub ,,Soma Coma". 

Jest to miks 3 substancji: Alprazolamu, Carisoprodolu (soma) i opioidu. W zależności od wyboru tego ostatniego zestawienia te różnią się nazwami. Ja postanowiłem zastosować kodeine.

Jest 18:30, w celu zwiększenia wchłanialności ostatni posiłek zjadłem o 15.

Zaczynam od somy 500mg, po 15 minutach czuję lekką euforię i rozluźnienie mięśni.

  • DMT
  • DMT
  • Pierwszy raz

W domu u kolegi w dzień zakupu kosmicznego proszku

Zacznijmy od tego, że moja przygoda z DMT była pierwszą prawidłową przygodą z jakimkolwiek psychodelikiem. Jedyną moją stycznością z substancjami poszerzającymi zmysły była przygoda z bardzo małą dawką grzybów (0.5g), więc można powiedzieć, że rzucałem się na głęboką wodę. (Z góry przepraszam za brak odniesienia do czasu ale podczas tripu on nie istniał, a po nim nie pamiętałem nawet kiedy się zaczął) Warto dodać, że DMT paliłem z fajki freebase.