Gang wykorzystywał 60-latki do przemytu narkotyków

Hiszpańska policja poinformowała o aresztowaniu dziewięciu członków gangu narkotykowego, który w charakterze przemytników wykorzystywał kobiety powyżej 60 lat udające turystki na luksusowych rejsach z Ameryki Południowej do Europy.

Koka

Kategorie

Źródło

wp.pl/PAP

Odsłony

2880
Hiszpańska policja poinformowała o aresztowaniu dziewięciu członków gangu narkotykowego, który w charakterze przemytników wykorzystywał kobiety powyżej 60 lat udające turystki na luksusowych rejsach z Ameryki Południowej do Europy. W komunikacie policji napisano, że wśród zatrzymanych są dwie Hiszpanki, które udając turystki przemyciły w walizkach 27 kg kokainy do Hiszpanii. Szmuglerki odebrały narkotyki w niezidentyfikowanym porcie w Brazylii i planowały przekazać go dalej innych członkiniom odpowiedzialnym za dystrybucję w Europie. Policja poinformowała, że gang miał swoich ludzi w Brazylii, Holandii i Hiszpanii.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

Taki duży, taki mały, dilem może być.
Zygmuny Chrysler (niezweryfikowany)

taki stary, taki młody, dilem może być.
Anonim (niezweryfikowany)

taki ja, taki ty może dilem byc...
qqq (niezweryfikowany)

kto ty jestes? cpunek maly jaki znak twoj? czerwone galy:P
Anonim (niezweryfikowany)

Samefag.
Anonim (niezweryfikowany)

Newfag
DMT (niezweryfikowany)

nie boję się, gdy przypał jest...
;) (niezweryfikowany)

stroz prawa za reke prowadzi mnie
Kaska (niezweryfikowany)

Ognia daj lufie mej niechaj płonie, Ognia daj lufie mej la la
Anonim (niezweryfikowany)

czerwone maki na monte casino
stukupuku (niezweryfikowany)

ognia daj lufie mej niechaj plonie, niechaj plonie az po sadny dzien! ihhha! hihihi
Anonim (niezweryfikowany)

To ja napisałem 1 koment - ale podłapaliście faze xD No to na koniec http://www.hcfr.pl/download/final.swf
dupa (niezweryfikowany)

ahahah sam wszystko napisales
Anonim (niezweryfikowany)

Nieee ;( nie sam! To była ćpuńska praca zespołowa;)
Anonim (niezweryfikowany)

ty chuju
Anonim (niezweryfikowany)

lolwut?
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

Set & Setting - Styczeń 2010, wieczór około 18:00, u kolegi w pokoju z gronem znajomych. Dzień wcześniej widziałam efekty u innych, ja sama musiałam się przespać z myślą zapalania owego daru natury.

p.s. - opis ten powstał w ciągu pierwszej godziny po wróceniu do naszego świata, teraz dopiero ma szanse ujrzeć światło dzienne. Pozdrawiam!

Wiek - 22 lata.

Doświadczenie - MJ, Haszysz, Amfetamina, Kokaina, Alkohol, Salvia Divinorum, Mefedron, MDMA, Proszki, Leki.

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Względnie dobre

PORA STRAWIĆ TO INACZEJ

Od mojego ostatniego wrzutu dekstrometorfanu minęło 10 dni i można rzec, że pewne rzeczy się ułożyły, wskoczyły na swe miejsce. Zachowuję trzeźwość, tak jak zamierzałem. Zabawa w świadome śnienie + medytacja + joga dają naprawdę zajebiste efekty. Może nawet za dwa miesiące opiszę co i jak się zmienia, oddając cześć tradycyjnej i zdrowej metodzie na zwiększanie świadomości- zwyczajnej kontemplacji. Dziś jednak mam w planach "naprawić" błędy sprzed kilku dni.

  • Inhalanty

Odpowiednio nastawiony psychicznie, podekscytowanie przed kolejnym zażyciem specyfiku z którym się "przyjaźnię" od kilku miesięcy. Dom, moje osiedle, miasto, plenery, podwórko. Czasami ćpałem sam, ale częściej zdarzało mi się zażywać z ziomeczkiem.

Witam! Chciałbym zaprezentować Wam mój tripraport dotyczący kilku najciekawszych "misji" po zażyciu dezodorantów, ale najpierw krótki wstęp.

Nie widziałem wielu tr o tej substancji, więc postanowiłem się pochwalić własnymi doświadczeniami. Wiem, że ćpanie dezodorantów stawia mnie w złym świetle. Dla wielu z Was, osoby wdychające odświeżacze powietrza kojarzą się z ludźmi z marginesu społecznego, głupiej gimby, zer itd. Nie obchodzi mnie to jak mnie odbierzecie. Mi osobiście jest głupio i czuję się źle z tym faktem, lecz czasu nie cofnę...

  • Katastrofa
  • LSD-25

Chciałem wykorzystać wyjazd do klubu jako odskocznię od wrednej rzeczywistości, byłem w kompletnej rozsypce psychicznej. Przestałem się przejmować konsekwencjami i tym jak dużo biorę. Liczyło się jak największe oderwanie od bólu i zapomnienie o problemach natury egzystencjalnej. Otoczenie do takiego doświadczenia wybrałem bardzo źle, ale też przez to, że nie widziałem z czym przyjdzie mi się zmierzyć.

Trip był w okresie, kiedy codziennie marzyłem o tym, żeby się zabić.

Mniej więcej było to tak, że zabrałem się ze swoimi kolegami na imprezę. Tym razem miało być inaczej, bardziej grubo. Na odwagę zaczęło się tradycyjnie od trawy w niewielkich ilościach. Trochę zmuliło ale wprowadziło też w odmienny nastrój. Potem leci feta. Niestety diler dał ciała i nie był to produkt pierwszej klasy, nie klepał.

randomness