Wszystkie sny które byłem sobie w stanie przypomnieć na tyle żeby je opisać:

Policjant oraz żandarm wojskowy wspólnie patrolujący miasto wylegitymowali dwóch mężczyzn, którzy siedzieli w zaparkowanym przy al. Grunwaldzkiej samochodzie.
Alfa Romeo na ulicy Grunwaldzkiej a w niej narkotyki. Skąd się wzięły? „Nie wiadomo”. Policjant oraz żandarm wojskowy wspólnie patrolujący miasto wylegitymowali dwóch mężczyzn, którzy siedzieli w zaparkowanym przy al. Grunwaldzkiej samochodzie.
W trakcie kontroli okazało się, że we wnętrzu auta znajdują się dwa zawiniątka foliowe. W jednym była amfetamina w drugim marihuana. Mężczyźni oświadczyli że: „nie wiedzą skąd narkotyki wzięły się w aucie”. Obaj zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. – informuje Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Cała sytuacja miała miejsce wczoraj około północy na jednym z parkingów przy al. Grunwaldzkiej. Tam, zainteresowanie patrolujących miasto policjantów przyciągnęła zaparkowana alfa romeo oraz dwaj siedzący w środku mężczyźni 21 i 19-latek.
Policjanci postanowili ich wylegitymować. W trakcie sprawdzania danych zauważyli we wnętrzu auta podejrzane, foliowe zawiniątka. Mężczyźni zgodnie twierdzili, że „nie wiedzą skąd się one wzięły ani co zawierają”. Policjanci sprawdzili także telefony mężczyzn pod kątem tego czy nie pochodzą z kradzieży. Okazało się, że telefon 21-letniego Adama L. widniał w systemie jako skradziony w 2016 roku.
21-latek po nocy spędzonej w policyjnym areszcie przyznał się do tego, że znalezione w aucie narkotyki są jego. Usłyszał więc zarzut posiadania substancji odurzających. Teraz odpowie za to przed sądem. Może mu grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności. Policjanci dodatkowo wyjaśnią okoliczności posiadania przez niego skradzionego telefonu. – dodaje Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
W moim łóżku, po pracy, gotowy na wielkie senne wojaże.
Wszystkie sny które byłem sobie w stanie przypomnieć na tyle żeby je opisać:
Ciepłe mieszkanie. Przyjazny dyskont. Chłodna ławka w parku. W zasadzie to podczas działania mieliśmy "wyjebane". Ciekawość Xnanaxu - jako środka występującego dość często w popkulturze. Zmęczenie i chęć relaksu po ciężkim tygodniu w pracy.
Ktoś jadł z mojego talerzyka.
Obudziłem się całkiem wyspany. Niedziela. Wreszcie wolne. Dalej w mocno sennym nastroju podnoszę głowę i słyszę głos A "Co tu się działo?". Od łóżka aż po kuchnię totalny rozpierdol. Powoli wracają wspomnienia...
W domu, odświętnie, bo nie upalony marihunaen
A tak przeglądałem NG i mi się przypomniał jeden z szałwiowych tripów.
Akcja działa się kilka lat temu, już po dziewiczym rejsie na salviorinach. Zaopatrzyłem się w ekstrakt x15, bongo i zapalniczkę żarową. I dwóch kumpli.
Poranek dnia wolnego od pracy, chęć zajrzenia za kurtynę doświadczanej na codzień rzeczywistości, choćby dotknięcia TEGO, zroszenia umysłu choćby najlżejszą mgiełką wiedzy.
No dobra, naćpać się chciałem.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż ten miks w ilościach podanych przeze mnie jest niebespieczny i raczej nie polecam go próbować osobom niedoświadczonym (Nawet jeśli to koniecznie z trzeźwym opiekunem)
T-10h (12.00
Kolega (k1) po mnie dzwoni, chciał koniecznie zobaczyć proces ekstrakcji kody z antka. No to pokazałem mu, wyciągnąwszy stuff (wtedy jeszcze 2 pudełka), zaczynam od kruszenia, przeprowadzam standardowe kroki nie spiesząc się, kiedy słyszę
K1:Ej, ile czasu to będzie trwało bo moja matka wraca za 30 min"
Ja: Teraz mi to kurwa mówisz?