Duża plantacja marihuany w domku letniskowym.

Dzieki Bogu i bystrości funkcjonariuszy zabezpieczono ponad 600 krzewów i 4000 gotowych porcji tego straszliwego narkotyku, na myśl o którym zadrżeliby Poe i Lovecraft.

Duża plantacja marihuany w domku letniskowym. Zabezpieczono ponad 600 krzewów i 4000 gotowych porcji narkotyku, które nie trafią na „czarny rynek”

Policjanci wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie przeprowadzili kolejne uderzenie w podziemie narkotykowe. Starannie przygotowana realizacja zaowocowała zabezpieczeniem 600 krzewów konopi indyjskich w różnej fazie wzrostu a także aż 4000 gotowych, przygotowanych już do dystrybucji porcji narkotyku.

Narkotykowy „efekt motyla” zapoczątkowała interwencja podjęta wobec dwóch mężczyzn podejrzewanych o handel narkotykami. Policjanci wydziału do spraw zwalczania przestępczości narkotykowej komendy miejskiej Policji w Krakowie już od dłuższego czasu prowadzili obserwację i zbierali informacje niezbędne do zatrzymania dilerów.

Interwencja podjęta wobec mężczyzn w wieku 27 i 35 l. poprowadziła policjantów do wynajętego przez dilerów domku letniskowego w powiecie limanowskim To właśnie tam nastąpił finał działań i zatrzymanie przestępców. Śledczy podczas przeszukania pomieszczeń domku letniskowego ujawnili profesjonalnie przygotowaną plantację konopi indyjskich. Policjanci zabezpieczyli w sumie 600 krzewów w różnej fazie wzrostu, sprzęt służący do uprawy, chemikalia przyśpieszające wzrost, wypełniacze oraz ponad 4000 gotowych, przygotowanych już do sprzedaży porcji marihuany.

Sąd na wniosek Policji i prokuratora prowadzącego sprawę zastosował wobec zatrzymanych tymczasowy areszt. Za popełnione przestępstwa zatrzymanym grozi kara 8 lat pozbawienia wolności.

Oceń treść:

Average: 5.8 (5 votes)

Komentarze

chudybyk (niezweryfikowany)
siedzieć za trawę........ten kraj się prosi o zmianę......taka sytuacja...
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Mefedron
  • Tripraport
  • Tytoń

początkowo pozytywnie, potem zwał, kolory spacer, deprecha.

Kiedy teraz o tym myślę, w sumie nie wierzę trochę w to, co się wydarzyło. 

I w to że główną bohaterką całej sytuacji byłam ja. 

Pojechałam odebrać prezent. 

Brałam to wcześniej już dwa razy, raz samo z alko - nic takiego się nie stało, drugi raz z fetą. Po tej mieszance - najgorszy zwał w życiu, jeden z najgorszych dni w życiu. 

 

Ale ten dzień był zupełnie inny. Pierwsza kreska weszła dość szybko, popita piwkiem. 

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Odczuwalne było lekkie załamanie przez szkołę, smutek, brak akceptacji siebie, ciągle wady wokół, problemy w rodzinie i kłótnie w kręgu znajomych. Nastawienie - ciekawość, wielka niewiadoma.

Zacznę od tego, że opisuje to dokładnie chwilę po wyjściu przyjaciela. 

18.01.2014 r. dzień jak każdy inny, nikt nie mówił że będzie w życiu łatwo rodzice po rozwodzie, kłótnie ze znajomymi, najlepsza szkoła, miłość do smutnych piosenek - zwyczajna nastolatka, skrzywdzona strasznie przez chłopaka. Nic takiego nie mogło się stać, co mi zależy, trzeba spróbować w życiu czegoś niesamowitego. Nie chcę się uzależnić, nie chce się zabić, po prostu przeżyć przez chwilę cos innego, panuję nad tym - wiem, jestem silna. 

  • Dekstrometorfan

nazwa substancji - Bromowodorek dxm (Tussidex 450 Mg + Acodin 450 Mg)


poziom doświadczenia użytkownika - ganja,dxm,amfetamina,extasy,signopan


dawka, metoda zażycia - 5 Tussi + 10 Acodinów co 5 minut


set & setting - pełen luzik,na powietrzu




  • Benzydamina
  • Pozytywne przeżycie

Zacisze domowe, noc, mój pokój. Nastawienie psychicznie jak najbardziej pozytywne. Lekka obawa przed ewentualnymi strasznymi wizjami, których mógłbym doświadczyć.

Witajcie. Jeżeli widzicie ten TR, to znaczy, że się udało. To mój drugi Raport na tej stronie. Pierwszy został napisany na moim starym koncie kilka lat temu (może 7 lub 8 lat temu). Był związany z DXM, z którym swoją przygodę skończyłem definitywnie 15 września 2014 roku. Nie chcę Was swoją historią zamęczać, więc tyle słowem wstępu. Przejdźmy do konkretów.