Po tym co napisałem w Set&Setting, czułem że psychodeliki dadzą mi to czego szukam. Coś co pozwoli mi zobaczyć i zrozumieć więcej.
21 : 00
27 mg 4 ho met ląduje w chusteczce, połykam i wychodzę z domu pokazać się u koleżanki na urodzinach.
21 : 30
W Gorzowie Wielkopolskim z rodzicami dzieci cierpiących z powodu padaczki spotkał się dr Marek Bachański. Nie rezygnuje z przekonywania, że leczenie padaczki lekoopornej u dzieci preparatami z marihuaną może przynieść korzyści.
W Gorzowie Wielkopolskim z rodzicami dzieci cierpiących z powodu padaczki spotkał się dr Marek Bachański. Nie rezygnuje z przekonywania, że leczenie padaczki lekoopornej u dzieci preparatami z marihuaną może przynieść korzyści.
Bachański, pionier leczenia medyczną marihuaną ciężkich przypadków padaczki u dzieci, był gościem konferencji "Nowoczesne metody leczenia - medyczna marihuana".
- Jeśli przyjąć, że 1 proc. ludzi w kraju ma padaczkę, a 30 proc. z nich ma padaczkę w postaci lekoopornej, to mamy 115-120 tys. z padaczką oporną na leki. To olbrzymia grupa pacjentów, którzy cierpią i nie do końca mają właściwe leczenie - twierdził specjalista.
Lekarz przedstawił kilka przypadków pacjentów, których leczył marihuaną medyczną. Większości z nich taka terapia znacznie pomogła, a częstotliwość napadów padaczkowych zmniejszyła się o 30-80 proc.
Marek Bachański specjalizuje się w leczeniu ciężkiej lekoopornej padaczki. Jako pierwszy w Polsce lekarz zaczął legalnie podawać chorym dzieciom leki na bazie konopi indyjskich. Ze względów formalnych dostał zakaz stosowania terapii, potem został zwolniony z Centrum Zdrowia Dziecka.
Jak wcześniej pisaliśmy eksperci PAN uważają, że ryzyko i korzyści związane ze stosowaniem w medycynie preparatów na bazie marihuany - np. w leczeniu padaczki lekoopornej - poznamy dopiero po przeprowadzeniu szczegółowych badań.
Farmakolog prof. Jolanta Zawilska z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zaznaczyła, że związki na bazie marihuany są już stosowane w leczeniu nudności i wymiotów w przebiegu terapii nowotworów (dolegliwości te to skutek działania leków hamujących rozwój nowotworów), a także w leczeniu spastyczności mięśni i bólów neuropatycznych w stwardnieniu rozsianym.
Dodała, że "są twarde dowody", iż związki te działają właśnie w tych konkretnych przypadkach. Badacze nie wykluczają jednak, że preparaty na bazie marihuany przydadzą się w leczeniu innych chorób, np. epilepsji. Aby to naukowo potwierdzić, potrzebne będą szczegółowe badania.
Naukowcy wskazywali na działanie kannabidiolu w leczeniu padaczki. Wiceprezes PAN, farmakolog prof. Stanisław Czuczwar zauważył, że kannabidiol praktycznie nie działa uzależniająco i nie ma efektów psychotycznych.
- Przyprawianie kannabidiolowi "gęby" marihuany nie ma sensu - ocenił. Czuczwar powołał się na badania dotyczące stosowania preparatu na bazie kannabidiolu jako dodatku do leków przeciwpadaczkowych u dzieci i młodzieży z padaczką lekooporną: - 44 proc. badanych pacjentów zareagowało przynajmniej zmniejszeniem liczby napadów o 50 proc. - zaznaczył.
Jego zdaniem jest to bardzo dobry wynik. Wskazał jednak, że badania, które na razie przeprowadzono, wykonywano na kilkudziesięciu pacjentach, a testy trwały zaledwie kilka miesięcy. Tymczasem w przypadku leków na padaczkę bardzo istotne są efekty długofalowe. A pod tym kątem badań jeszcze nie prowadzono.
Od 5 lat palę MJ, zacząłem szukać czegoś nowego nie żeby się naćpać, ale czegoś co poszerzy moją świadomość. Trafiłem na proszki, po mocnym struciu metaamfetaminą po pół roku zabawy z tym, wiedziałem że to bez sensu i że takie substancje niszczą. Dalej nie znalazłem substancji która pozwoli mi zobaczyć więcej, tak trafiłem na psychodeliki i zacząłem od 4-ho-met. Miejsca : Pub do momentu wejścia, starówka w moim mieście, dom. Samotna podróż. Refleksyjnie.
Po tym co napisałem w Set&Setting, czułem że psychodeliki dadzą mi to czego szukam. Coś co pozwoli mi zobaczyć i zrozumieć więcej.
21 : 00
27 mg 4 ho met ląduje w chusteczce, połykam i wychodzę z domu pokazać się u koleżanki na urodzinach.
21 : 30
Mam 18 lat i chciałabym powiedzieć pare słówek o
fecie:). Pierwszy raz wzięłam w 2 klasie liceum. Było fajnie a
nawet bardzo fajnie. Niczym się nie przejmowałam miałam ogromną
energię do robienia wielu rzeczy. Pózniej brałam ok dwa razy na
miesiąc. Chodziłam na dyskoteki i dobrze się bawiłam gdy wziełam
fetę.Było wspaniale:).
Odczuwalne było lekkie załamanie przez szkołę, smutek, brak akceptacji siebie, ciągle wady wokół, problemy w rodzinie i kłótnie w kręgu znajomych. Nastawienie - ciekawość, wielka niewiadoma.
Zacznę od tego, że opisuje to dokładnie chwilę po wyjściu przyjaciela.
18.01.2014 r. dzień jak każdy inny, nikt nie mówił że będzie w życiu łatwo rodzice po rozwodzie, kłótnie ze znajomymi, najlepsza szkoła, miłość do smutnych piosenek - zwyczajna nastolatka, skrzywdzona strasznie przez chłopaka. Nic takiego nie mogło się stać, co mi zależy, trzeba spróbować w życiu czegoś niesamowitego. Nie chcę się uzależnić, nie chce się zabić, po prostu przeżyć przez chwilę cos innego, panuję nad tym - wiem, jestem silna.
Cisza, ciemność, własny pokój, słuchawki z ambientem i nie tylko. Nastawienie pozytywne, ciekawość po 4 latach przerwy, chęć sięgnięcia po III plateau.
Będąc jeszcze pod wrażeniem wczorajszej podróży postanowiłem przelać swoje wypociny na elektroniczną formę papieru - w końcu żyjemy w XXI w. - mimo, że dostałem jasną i czytelną informację ubiegłego wieczoru iż nie należy, albo może inaczej: nie powinno się tego robić, zdecydowałem się na małą formę rozprawki, dywagacji, aby dać wam "zarys" tego, czego opisać się po prostu nie da.