Pacjenci po zażyciu dopalaczy pod specjalnym nadzorem. Jeszcze w tym roku w Świętokrzyskim Centrum Pediatrii powstanie specjalna dla nich sala. Od stycznia na oddziały dziecięce trafiło ponad 70 agresywnych nastolatków, będących pod wpływem dopalaczy.
Z wieloma problemami, dotyczącymi skutków zażywania przez młodzież dopalaczy, boryka się personel Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii. We wrześniu na jeden z oddziałów trafiło równocześnie trzech nastolatków, którzy pod wpływem dopalaczy.
Jak zapewnia rzecznik kieleckiego szpitala Anna Mazur-Kałuża - młodzi pacjenci pluli, gryźli, zachowywali się agresywnie, to było bardzo traumatyczne przeżycie dla innych pacjentów oraz personelu. Szpital musi sobie radzić z takimi sytuacjami nawet kilkanaście razy w miesiącu. Od początku roku na oddziały pediatryczne trafiło ponad 70 nastoletnich pacjentów w stanie zatrucia alkoholem oraz narkotykami.
Władze lecznicy postanowiły utworzyć dla nich oddzielną salę. Z całodobowym monitoringiem i sprzętem ratującym życie. - Muszą być specjalne zabezpieczenia, musi być dozór, to stanowi o życiu pacjentów - mówi dr n. med. Krzysztof Bidas i dodaje - Konieczne będą odporne szyby, meble bez kantów, nieograniczony dostęp do łóżka i zewnętrzne sterowanie światłem. Koszt to co najmniej 30 tysięcy złotych. Większość pieniędzy przekaże Zarząd Województwa.
- Sytuację mamy jaką mamy - zauważa Jan Maćkowiak z Zarządu Województwa i dodaje - musimy przygotować szpital tak aby pacjent nie robił szkody sobie ani innym.
Sala do hospitalizacji agresywnych pacjentów ma być oddana do użytku jeszcze w tym roku.