Dopalacze na Pomorzu. Mogły się nimi zatruć setki osób

Dopalaczowa trucizna zalewa Pomorze? Mimo wzmożonych wysiłków służb i walki z nielegalnymi specyfikami tylko w ub.r. pomorski sanepid odnotował ponad 350 przypadków podejrzeń zatruć. W porównaniu do 2014 roku ta liczba wzrosła około ośmiokrotnie!.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Naszemiasto.pl
Szymon Zięba

Odsłony

236

Tylko w ubiegłym roku na Pomorzu zanotowano 353 podejrzenia zatruć dopalaczami. Choć nie namierzono „stacjonarnych” sklepów - handel z powodzeniem rozwija się w sieci.

Dopalaczowa trucizna zalewa Pomorze? Mimo wzmożonych wysiłków służb i walki z nielegalnymi specyfikami tylko w ub.r. pomorski sanepid odnotował ponad 350 przypadków podejrzeń zatruć tymi śmiertelnie groźnymi substancjami. W porównaniu do 2014 roku ta liczba wzrosła około ośmiokrotnie!

Jeden z trójmiejskich lekarzy: - Problem tkwi nie w liczbie zatruć, a w tym, że często nie wiemy, jakie konkretnie substancje zażył poszkodowany.

Statystyki z 2015 roku - informuje Anna Obuchowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku - oznaczają wzrost w porównaniu do roku 2014. Niestety, jest to wzrost kolosalny. Dwa lata temu bowiem dotarły do nich zaledwie informacje o 42 przypadkach podejrzeń zatruć dopalaczami. - Od początku stycznia do 15 lutego tego roku mieliśmy już 17 takich przypadków - mówi Anna Obuchowska.

Statystyki WSSE nie obrazują jednak do końca skali zjawiska zażywania dopalaczy przez często młodych ludzi.
- Z udostępnionych przez krajowego konsultanta w dziedzinie toksykologii klinicznej danych wynika, że w województwie pomorskim w 2014 roku były 73 podejrzenia zatruć środkami zastępczymi - mówi Anna Obuchowska. W tym czasie te groźne środki zebrały także śmiertelne żniwo. Urzędnicy mówią o dwóch ofiarach dopalaczowych zatruć.

W ubiegłym roku sytuacja najgorzej wyglądała w powiecie kwidzyńskim. Tam odnotowano aż 97 przypadków, w których zatruci mogli przyjąć dopalacze . W powiecie słupskim takich sytuacji było 80. W Gdyni z kolei - 51, a w Gdańsku 48. I choć urzędnicy zapewniają, że informacje o „stacjonarnych sklepach” handlujących dopalaczami do nich nie docierają, sprzedaż tych specyfików kwitnie w sieci. Na strony handlujące tymi śmiertelnie niebezpiecznymi środkami dostać się jest niesłychanie łatwo. Sprzedawcy z reguły opisują swój towar jako „kolekcjonerski”. Opakowania jednoznacznie jednak sugerują przeznaczenie substancji. Na jednej z witryn produkt oficjalnie określany jako „środek pochłaniający wilgoć” (z zastrzeżeniem, że to „produkt dla osób pełnoletnich”) można kupić już za 15 zł. Tyle trzeba zapłacić za pół grama specyfiku. Na samej witrynie wybierać można spośród podkategorii takich jak m.in. „proszki”, „pigułki” czy... „mefedron”. Wariację tego ostatniego specyfiku, o wadze 1,02 g i czystości (jak pisze sprzedawca) 98,9 proc., można kupić za lekko ponad 30 zł! Oznacza to, że dostęp do tych środków mają praktycznie wszyscy, również dzieci.

Lokalni śledczy mówią wprost - przestępcy, którzy się do tej pory zajmowali obrotem narkotykami, przerzucili się na dopalacze. Ich zdaniem, dopalacze to mniej ryzykowny, a przynoszący podobne korzyści interes.

Prokurator Mariusz Marciniak z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, który w ostatnim czasie nadzorował przejęcie dziesiątek kilogramów dopalaczy, na naszych łamach apelował, że należy zrównać odpowiedzialność karną za uczestniczenie w obrocie dopalaczami z odpowiedzialnością karną przewidzianą za obrót narkotykami.

Śledczy podkreśla, że nazwa „dopalacze” to medialny eufemizm.
- To są bardzo groźne środki psychotropowe, dużo groźniejsze niż klasyczne narkotyki, tyle tylko że nieklasyfikowane w wykazie substancji zakazanych - zaznacza prokurator. Jego zdaniem, wprowadzenie przepisu, np. „zabrania się obrotu narkotykami i ich syntetycznymi odpowiednikami”, załatwiłoby sprawę. - Wówczas tak samo surowo i skutecznie będziemy mogli ścigać i karać osoby, które mają np. w piwnicy kilogramy dopalaczy, jak te, które mają kilogramy amfetaminy. Bo i jedni, i drudzy nie trzymają tych specyfików z przyczyn kolekcjonerskich, a z chęci późniejszej ich sprzedaży - mówi prok. Marciniak.

I kończy: - Brak przepisów bezpośrednio dotyczących handlu dopalaczami zmusza nas do korzystania z przepisów kodeksu karnego, przewidującego odpowiedzialność za wprowadzanie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji, środków spożywczych itp. To przestępstwo zagrożone jest jednak znacznie niższą sankcją karną, niż handel narkotykami.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa

Set & Setting - A więc jest 28 sierpnia 2009, ciepły, lekko wietrzny dzień, od rana mam kaca po wczorajszym grillu, boli mnie lekko głowa, trochę podirytowany jestem.

Dawka/Metoda - 3 starte na pył gałki wsypane do jogurtu.

Wiek i doświadczenie - 19 lat (180cm, 90kg). Doświadczenie niemal zerowe. Alkohol (bardzo dużo, bardzo często), kilka razy kodeina (na pewno będzie więcej).

Czas trwania - Około 24h

Czas wchodzenia - 5h

  • Brugmansia arborea
  • Brugmansia arborea
  • Pierwszy raz

wakacje, słoneczny dzień; wielkia, stara, magiczna, nadodrzańskia puszcza, mało ludzi; ciekawość i eksperymentalne nastawienie (,,Ciekawe co te szamany w Amazoni jedzą?")

 

  • Banisteriopsis caapi
  • DMT
  • Przeżycie mistyczne

piękny poranek, własny przytulny pokój i intuicyjne odczucie, że zaraz przeżyję coś wyjątkowego

Tego poranka otworzyłem rozespane jeszcze oczy i w jednej chwili całkiem jasno poczułem: To będzie doskonały dzień na zapalenie changi! Przez okno do pokoju wpadało miliony świetlistych ambasadorów jesiennego słońca, puchowa kołderka otulała mnie miękko, cały świat wydawał się sprzyjać mojemu świetnemu nastrojowi. Z całą pewnością miało to związek z wczorajszym wieczorem. Wtedy to wraz z moim przyjacielem i jego dziewczyną zapoznaliśmy się z tą magiczną roślinną mieszanką.

  • LSD-25
  • Tripraport

Impreza psytrance w pewnej dużej hali. Byłem raczej spokojny i nastawiałem się na głębokie zanurzenie w oceanach dźwięku.

To był ten moment którego się nie spodziewałem, T0+2,5h, po tym jak powoli zatapiałem się w dźwiękach widząc zmieniające się wraz z muzyką ruchy i zachowania ludzi jakby były architektonicznie tworzone przez muzykę i analizowałem to co widzę, nagle mnie uderzyło z całą mocą. Stałem się częścią tego wszystkiego, już nie jako obserwator ale jako aktywny uczestnik poddany wpływowi, wydawało mi się że to co słyszę i widzę tworze sam ale nie mam kontroli nad tym, zatem pochodzi to z części mnie nad którą nie panuję.

randomness