Do więzienia za dopalacze

Precedensowa sprawa dotyczy lokalu przy ul. Prądzyńskiego. Dopalacze sprzedawane były tu jako substancje do czyszczenia komputerów czy pochłaniania wilgoci.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Wrocławska
Marcin Rybak

Odsłony

395

Jest prawomocny wyrok na handlarza dopalaczami - miesiąc więzienia oraz 16 miesięcy prac społecznych. To precedensowa sprawa.

- Handel dopalaczami to bardzo poważne przestępstwo - mówił w czwartek uzasadniając wyrok skazujący sędzia wrocławskiego Sądu Apelacyjnego Andrzej Kot. Za bezsporne sąd uznał, że handel dopalaczami to narażanie innych ludzi na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.

To przełomowy wyrok w walce z dopalaczami. Sklepy z tymi substancjami działają we Wrocławiu od wielu lat. Ale sprzedawcy i organizatorzy tego biznesu nie byli ścigani przez prawo karne.

Bo dopalacze to nie narkotyki, choć działają tak samo, a często są groźniejsze. Policja więc bardzo często odsyłał dilerów dopalaczy do sanepidu, a tu dostawali kary administracyjne, których w większości nie dawało się wyegzekwować.

Precedensowa sprawa dotyczy lokalu przy ul. Prądzyńskiego. Sprawą zajmowali się policjanci z Komisariatu Wrocław Rakowiec i prokurator z Prokuratury Wrocław Krzyki Wschód. Dopalacze sprzedawane były tu jako substancje do czyszczenia komputerów czy pochłaniania wilgoci. Choć tak naprawdę wszyscy dokładnie wiedzieli, że to bujda i że ani niczego nie pochłaniają ani nie czyszczą - działają jak narkotyk.

Policjanci z Rakowca zebrali dowody, że organizatorzy handlu na Prądzyńskiego też wiedzieli, że nie sprzedają pochłaniaczy wilgoci, lecz środki, które klienci zażywają tak samo jak narkotyki. Zdobyli też przekonujące dowody, że te środki są szkodliwe dla zdrowia.

Śledztwo wykazało, że w lokalu przy ul. Prądzyńskiego, a także przy Drzewieckiego na Osiedlu Kosmonautów od czerwca do października 2013 r. sprzedano co najmniej 3062 opakowania takich substancji. Oba lokale działały oficjalnie jako lombardy.

Na zlecenie śledczych eksperci przebadali substancje zabrane przez policję w czasie nalotów na lombardy. Okazało się, że zawierają środki odurzające, szkodliwe dla zdrowia, a nawet życia. Co więcej, nie mają nic wspólnego z pochłanianiem wilgoci i czyszczeniem.

Prokuratura oskarżyła cztery osoby. W lutym wszyscy zostali skazani. Dwie osoby się odwołały. W tym główny oskarżony - właściciel lombardu przy Prądzyńskiego - Andrzej D.

W pierwszej instancji został on skazany na dwa lata więzienia bez zawieszenia. Sąd Apelacyjny złagodził mu tę karę.

Jak do tego doszło? Andrzej D. przed Sądem Apelacyjnym zmienił linię obrony. Już nie mówił, że o niczym nie wiedział i być może jego pracownicy samowolnie coś tam sprzedawali. Powiedział, że do jego lombardu przyszło dwóch mężczyzn i zaproponowali biznes. Oni mieli sprzedawać jakieś środki.

Andrzej D. przekonywał, że - gdy się zorientował, że chodzi o groźne dopalacze - to chciał się wycofać, ale zaczęli go straszyć. Mówił, że wrzucili mu nawet koktajl Mołotowa do lombardu. Jednak odmówił podania w sądzie nazwisk i pseudonimów tych osób.

Sąd nie uwierzył, że mógł nie wiedzieć o szkodliwości dopalaczy. - Dziś wie już o tym każde dziecko - mówił sędzia Andrzej Kot, uzasadniając wyrok.

Nie potraktował poważnie opowieści o tajemniczych ludziach, którzy zmuszali do handlu dopalaczami. Sędzia Kot uznał, że to infantylne. Mimo to sędziowie doszli do wniosku, że wyrok z pierwszej instancji jest zbyt surowy. Uznali, że Andrzej D. wyraził skruchę. Poza tym musi być traktowany jako osoba niekarana. Co prawda przed laty miał konflikt z prawem, ale kara zatarła się.

Sąd zmienił tez karę dla drugiego z odwołujących się mężczyzn, zatrzymanego w lombardzie przy Drzewieckiego. Znaleziono przy nim nie tylko dopalacze, ale i narkotyki. Sąd Apelacyjny skazał go na 4 tys. zł grzywny za posiadanie substancji psychotropowych. W pierwszej instancji wyrok więzienia w zawieszeniu dotyczył usiłowania wprowadzenia do obrotu dopalaczy. Na to oskarżenie nie przedstawiło dowodów.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

ja pierwszy raz zapodałem połówkę (rzecz nazywała się OM i miała taki dziwny

wzorek) i pojechałem do Katowic.Cóż,było dziwnie,raczej lajtowo, udało mi

się dostrzec głębię trzeciego wymiaru(mam to do dziś - ten efekt nie mija)-

mój kumpel nazwał to 4D i to jest chyba najlepsze określenie.Do dziś też

pamiętam melancholijną podróż pociągiem przez brudny Śląsk z muzyką DCD na

słuchawkach,widok starych ,zczerniałych kamienic,brudnego słońca, zmęczonych

życiem współpasażerów ...eeh...



  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Trudno. Niech się dzieje co chce. Nieważne, że już po 17. Nieważne, że moja dziewczyna jest na mnie zła, a jutro idę do roboty. Nieważe, że nie wszystkich tutaj znam. Ale jestem tutaj z Nimi, im ufam. W miejscu, które znam. Zjarany do tego jestem niemołosiernie i usatysfakcjonowany po ciekawym dniu.Gniotę kulkę, wyliczone 20. Smaczne.

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Wolna chata, jak zwykle optymistyczne nastawienie. Znałem już mniej więcej gałkę i wiedziałem, czego oczekiwać, a więc się nie bałem.

7:30- Łykam tabletkę Thermo Speed. Codziennie od tygodnia brałem 1-2 sztuki. Zjadam małą kanapkę.

8:20- Skonsumowałem jako prawdziwe śniadanie 70 gram gotowanej kaszy gryczanej. Nie chciało mi się kombinować.

  • Benzydamina
  • Coleus Blumei
  • Dekstrometorfan
  • Diazepam
  • Dimenhydrynat
  • DOM
  • Etanol (alkohol)
  • Gałka muszkatołowa
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Klonazepam
  • Kodeina
  • Marihuana
  • Metoksetamina
  • Metylon
  • Miks
  • pFPP
  • Powoje
  • Zolpidem

Nastawienie - długo oczekiwane spotkanie z hajpowymi ćpakami, humor znakomity. Początkowo ładna pogoda, piękne okolice jury krakowsko-częstochowskiej. Sympatyczna atmosfera.

Już rok temu w Dexeleet padł pomysł zorganizowania zbiorowego tripa. Niestety, jak to zwykle bywa – niesubordynacja wzięła górę i skończyło się na chęciach. W tym roku ja i CosmoDo postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce. Konkrety ustaliliśmy jak zwykle na ostatnią chwilę, jednak nie miało to większego znaczenia. Chętnych było wielu, lecz większość wykruszyła się z różnych powodów. Na placu boju pozostała nas siódemka.

randomness