Diler pałką teleskopową pobił w Tarnowie stałego klienta. Potem go obrabował. Teraz ma wyrok

Dwa lata i 10 miesięcy więzienia - taki prawomocny wyrok zapadł na 23-letniego Łukasza G., który w Tarnowie pobił pałką teleskopową klienta zwykle kupującego od niego dopalacze. Sprawca po pobiciu obrabował ofiarę z telefonu komórkowego, a potem sprzedał go znajomej dziewczynie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Krakowska
Artur Drożdżak

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

163

Dwa lata i 10 miesięcy więzienia - taki prawomocny wyrok zapadł na 23-letniego Łukasza G., który w Tarnowie pobił pałką teleskopową klienta zwykle kupującego od niego dopalacze. Sprawca po pobiciu obrabował ofiarę z telefonu komórkowego, a potem sprzedał go znajomej dziewczynie.

Pobity Grzegorz L. zwykle kupował dopalacze od Łukasza G. Gdy diler do niego zadzwonił i poprosił o kolejne spotkanie pokrzywdzony zjawił się na ul. Bema w Tarnowie. Łukasz G. był tam z kolegami, odszedł na pewną odległość i rozpoczął rozmowę z Grzegorzem L. W pewnej chwili wyjął z saszetki metalową pałkę teleskopową o długości 51 cm, rozłożył ją i zadał kilka uderzeń znajomemu.

Miał do niego pretensje o wzajemne rozliczenia finansowe i uważał, że pobity zdradził innym osobom jego aktualny adres zamieszkania. Domagał się od Grzegorza L. oddania telefonu komórkowego, bo chłopak nie miał przy sobie żadnych pieniędzy. Poturbowanemu zam zabrał aparat warty 500 zł i ładowarkę. Wrócił do kolegów, a potem w lombardach bez sukcesu chciał zastawić lub sprzedać zrabowaną komórkę. Ostatecznie kupiła ją jego znajoma za kwotę 120 zł.

Pobity nie zawiadomił policji o zdarzeniu. Przyznał się jednak kuratorowi, że został pobity obrabowany, a miał widoczne obrażenia na twarzy. Nie krył też, że będzie z nim utrudniony kontakt telefoniczny, bo właśnie stracił komórkę. Kurator zawiadomił o zajściu stróżów prawa.

Łukasza G. postawiono w stan oskarżenia za rozbój z niebezpiecznym narzędziem. Potwierdził, że jako sympatyk jednego z klubów piłkarskich chodzi stale z rozkładana pałką teleskopową, ale jej nie użył w stosunku do Grzegorza L. Inaczej zeznał pokrzywdzony oraz świadkowie zajścia, koledzy oskarżonego, którzy widzieli zadawanie ciosów. Przy okazji wyszło na jaw, że już wcześniej Łukasz G. ostro potraktował niesolidnego dłużnika za sprzedane mu dopalacze i wówczas użył w stosunku do niego gazu paraliżującego.

Przed tarnowskim sądem Łukasz G. odpowiadał też za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad matką. Pluł na nią wyzywał wulgarnie i poniewierał. Miał już zza podobne czyny wyrok w zawieszeniu, ale nie przestał złego traktowania matki. Sam nie był nigdzie zatrudniony, brał od niej gotówkę, a pytany o zatrudnienie i zarobek mówił, że jeśli „ma ciężko pracować w Polsce za 2-3 tys to woli posiedzieć w domu”.

Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał 23 -latka na 3 lat i 4 miesiące więzienia. Oskarżony ma też zapłacić 5 tys. zł pokrzywdzonemu za krzywdę i 500 zł grzywny. Ponadto ma zostać poddany terapii uzależnień

W apelacji obrona wnosiła o łagodniejsza karę i uznanie, że Łukasz G. dopuścił się zwykłego rozboju, a nie z użycie niebezpiecznego narzędzia w postaci pałki teleskopowej. Sąd Apelacyjny w Krakowie uwzględnił te argumenty i faktycznie złagodził wymiar kary do 2 lat i 10 miesięcy. Ten wyrok jest prawomocny.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

mordor666 (niezweryfikowany)

Naklepał go pałą, ale wyrok złagodzony, argument, że jednak bez narzędzia przeszedł, lol. Do dołu z wapnem zdegenerowanego kretyna z przećpanym łbem
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana


Nazwa substancji: marihuana (w ilości 0,5 grama na 3 osoby)

Poziom doświadczenia: marihuana, haszysz, amfetamina, MDMA, DXM, gałka (nieudane), alkohol

Set & setting: panowalo podniecenie, poniewaz byl to moj pierwszy raz (i chyba najlepszy :))



Tak sie sprawy mialy:

  • Katastrofa
  • Marihuana

Wieść gminna niesie, że nie zanotowano żadnej śmierci związanej z marihuaną, poza tym jednym nieszczęśnikiem, którego tona zielska rozgniotła, gdy paczka zerwała się z dźwigu, podczas rozładunku. Nawet jeśli momentami udawało mi się wyłowić ten fakt z szarawej zawieruchy myśli, wiedza ta nie była ani trochę kojąca. Przecież — myślałem sobie — zawsze może być ten pierwszy raz.

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Godzina 1:00 w nocy. Kolega pisze do mnie, czy chcę zapalić jointa, a jeśli tak, to może do mnie wpaść ze znajomym. Odpisuję, że chętnie, i wkrótce stoimy we trzech na balkonie i palimy. Po kilku minutach jesteśmy pod koniec blanta, ja prawie nic nie czuję, mówię im "jakiś słabe to zioło". W odpowiedzi słyszę "nie jest złe, może trochę poczekaj". Dochodzimy do końcówki, bierzemy po ostatnim buchu i nagle zaczynam czuć silne pragnienie i mdłości.

  • Bad trip
  • Marihuana

Park, przyroda, ludzie (niestety)

Gotuję, gotuję. Coś ciekawego z krzaka męskiego. Litr mleka wlewam z wątpliwościami przez minut trzydzieści bijąc z myślami. Gotowy wywar biorę ze sobą, w parku spożywam ze znaną osobą. W proporcjach z przesadą - sześć do jednego- wypijam wywar z dobrym kolegą. Nie wierząc w siłę owego napoju, brniemy w głąb parku w dobrym nastroju. Kilometr minął, siadamy na ławce poddając myśli, nastrojów huśtawce. Minuty zleciały na wspólnej rozmowie, że brałem narkotyk, nikt mi nie powie.

randomness