Diler - detektyw

Kluczbork. Uczniowie szkoły detektywistycznej porcjowali amfetaminę, gdy dopadła ich policja.

Anonim

Kategorie

Źródło

Trybuna Śląska

Odsłony

3544

Policjanci z Kluczborka złapali, na goracym uczynku, dwóch dilerów narkotykowych. Zdaniem oficera prasowego miejscowej komendy, aspiranta sztabowego Stanisława Banaśkiewicza, sprawa jest rozwojowa.

" Do policyjnej izby przesłuchań trafiło dwóch mieszkańców Kluczborka. Jeden miał 21 lat, drugi 24. W chwili zatrzymania siedzieli w samochodzie i posługujac sie waga elektroniczna, ważyli i porcjowali amfetaminę. Mieli też przy sobie troche marihuany."

Wartość zatrzymanych narkotyków nie jest wielka, bo wynosi około 300 zł. " Jednak z tym przypadku ważniejsze jest, że udało nam sie złapać ich na goracym uczynku. Moga też być źródłem informacji, które doprowadza do dalszych zatrzymań wyjaśnił aspirant Banaśkiewicz.

Pikanterii dodaje fakt, iż obydwaj zatrzymani sa uczniami Policealnej Szkoły Detektywistycznej. W opinii aspiranta Banaśkiewicza, zatrzymanie w sprawie o narkotyki przekreśla ich kariere w tym zawodzie.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

dr Jezzy Jeff (niezweryfikowany)
sam sie ucze w policealnej szkole co prawda o innym profilu ale i tak na przerwach w kiblu to browce sie walają a po ryjach widać ze wiekszość to ciśnieniowcy ehehe
roxyk (niezweryfikowany)
chłopaki zmarnowali sobie życie przez głupia amfetaminę a po szkole detektywistycznej mogli miec całkiem fajne życie..... <br> &quot;Nie daj się PSOM wiesz jacy oni som...&quot;
wentek (niezweryfikowany)
mysle ze chlopaki sa detektywami z powolania i po prostu chcieli zrobic cus &quot;nadprogramowo&quot; np. rozgromienie szajki przemytnikow jako praca &quot;na szostke&quot; :) &lt;rotfl&gt;
.chudy. (niezweryfikowany)
ale trzeba być pojebanym że by w aucie dzielić towar, mogli juz w czasie jazdy :)
Pan Prezes (niezweryfikowany)
Nawed uczniowie na dedektywów wiedzą co jest dobre:D
DILER (niezweryfikowany)
CHŁOPAKI MAJA LIPE PSY WĘSZĄ STRASZĄ WYPYTUJĄ ALE I TAK DRAGI NIE ZNIKNĄ Z NASZYCH ULIC... ---SRAM NA KLUCZBORSKĄ POLICJE--- W SZCZEGULNOŚCI NA DZIELNICOWYCH 'KAKE I CYGANA'
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Ostatnie tygodnie obfitują we wrażenia. Osoby, miejsca, substancje. Oby się nie zatracić. Albo może lepiej było by się zatracić? Kto wie.

Bycie samej w domu, przywołało we mnie dziką potrzebę zmiany swojej świadomości. Skoro i tak opuściłam już drugi dzień pracy, mogłam pozwolić sobie na spędzenie piątku w towarzystwie moich ulubionych psylocybinowych smakołyków.

Jesień jest tak piękna, wszystkie te kolorowe liście na drzewach, powiew chłodniejszego wiatru i przyjemne słoneczko przebijające się przez chmury. Sama w swoim nowym mieszkaniu. Miejsca trzeba oswoić.

  • Grzyby halucynogenne

Wszystko zaczęło się bardzo prosto; kolega - sąsiad, który wprowadził mnie w trawę, zapytał tym razem czy próbowałem kiedykolwiek grzybów. Moją pierwszą reakcją było pewne zaniepokojenie, spowodowane tym, że wiele nasłuchałem się głupot na temat grzybów (że złe, trujące itp.).

  • Hydroksyzyna
  • przeciwhistaminowe
  • Tripraport

Zażyte w strachu przed kolejnym głodem, w domu z rodzicami.

Okej, let's start.

 

Z powodu zespołu stresu pourazowego (PTSD), EDNOS i ataków paniki ostatnio bardzo często zażywam różne substancje (wypisane w moim doświadczeniu). Czy mogę to nazwać uzależnieniem? Tak, ponieważ są kryteria, które trzeba spelnić, by nazwać swój problem uzależnieniem - ja je spełniam. I zawsze mi potwornie głupio, gdy nazywam mój problem uzależnieniem, no bo cóż - oprócz hydro, leków uspokajających bez recepty, otumaniających przeciwalergików i legalnych ziół nic innego nie brałam.

  • Katastrofa
  • Mefedron
  • Metedron
  • Odrzucone TR

Trafiłem na ta strone po raz pierwszy.... Pamiętam jak już skonczyłem branie czegokolwiek szczególnie w takich ilościach jak kiedyś...czyli naprawde duzo po 10 piguł na Stwierdziłem ze palic szajsu jakiegos nie bede albo ziolo albo nic ale czemu nie sprobowac proszku albo tabletek z dopalaczy skoro lsd czy mdma jadłem... no i pojechaliśmy.... Trafiliśmy z kolegami na miasto akurat mieliśmy 40 zł i nie wiedzielismy czy sie napic czy co....no to zaprtoponowałem zebysmy walneli sobie coco-mint...akurat promocja nabój po 10 złtych nas czterech...