W Sosnowcu uczeń przyniósł do szkoły kilka rodzajów środków odurzających, z których można było przygotować prawie 50 działek dealerskich.
Pracownik ochrony Zespołu Szkół Technicznych przy ul. Legionów zatrzymał w środę około godz. 13.30 dwóch podejrzenie zachowujących się uczniów.
- Ochroniarz natychmiast powiadomił mnie o zdarzeniu. Zareagowaliśmy szybko i obaj uczniowie znaleźli się u szkolnego psychologa i pedagoga. Kiedy wyszło na jaw, że rzeczywiście możemy mieć do czynienia z narkotykami, powiadomiliśmy policjantów. Do tej pory takie rzeczy u nas nie miały miejsca. Jesteśmy największą szkołą w mieście, mamy 1600 uczniów i kiedyś niestety, coś takiego mogło się zdarzyć - mówi Ewa Gajdzik-Stępniak, dyrektorka sosnowieckiego Zespołu Szkół Technicznych.
Policja zatrzymała i przeszukała jednego z młodzieńców. Okazało się, że uczeń miał przy sobie sporo środków odurzających. - Znaleźliśmy trzy tabletki extasy z napisem -Red Bull-, cztery woreczki zielonego suszu o wadze 2,3 grama, z którego można było przygotować 23 porcje dealerskie marihuany oraz cztery woreczki amfetaminy. Ważyła 2,5 grama, co daje kolejnych 25 porcji dealerskich - informuje aspirant Grzegorz Wierzbicki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.Zatrzymany 16-latek trafił do Policyjnej Izby Dziecka w Będzinie. W czwartek był już przesłuchiwany przez stróżów prawa.
- O jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny ds. nieletnich. Sąd ma do wyboru kilka środków prewencyjnych, od upomnienia do umieszczenia w zakładzie poprawczym lub ośrodku opiekuńczo-wychowawczym. W takich przypadkach najczęściej stosuje się jednak dozór kuratora - wyjaśnia rzecznik prasowy KMP.
Całym zdarzeniem całkowicie zaskoczeni są rodzice 16-latka.
- Rozmawiałam z nimi telefonicznie. Nic nie wiedzieli. Byli zszokowani - podkreśla dyrektorka szkoły.
Do tej pory uczeń pierwszej klasy ZST nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych, choć nauka nie była jego mocną stroną. Rozpoczął ją w technikum, ale słabe oceny sprawiły, że dostał kolejną szansę i kontynuował edukację w szkole zawodowej. Co będzie z nim dalej? Na razie nie wiadomo, ale szkoła deklaruje pomoc.
- Poczekamy na decyzję policji. Nie chcielibyśmy go przekreślać. Jeśli będzie mógł dalej chodzić do szkoły, to zostanie oczywiście przez nas przyjęty i dostanie kolejną szansę. Otoczony zostanie też opieką szkolnego psychologa - zapowiada Ewa Gajdzik-Stępniak.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić narkotyki prawdopodobnie zostały przez ucznia ZST kupione. Związek z tą sprawą może mieć 24-letni mężczyzna, który został już zatrzymany przez policjantów w sosnowieckiej dzielnicy Kazimierz-Juliusz.
W ubiegłym roku sosnowieccy policjanci zatrzymali 15 nieletnich, w wieku od 13 do 17 lat, przy których znaleźli narkotyki.
Z policyjnych statystyk wynika, że w mieście najbardziej zagrożone obecnością narkotyków są szkoły przy ul. Kilińskiego, Jedności, Legionów i Grota-Roweckiego.
Własny dom, zupełnie pusty. Noc, dobre samopoczucie, brak problemów.
Cóż to był za trio! We wpisie na forum wspomniałem o nim słowami "uważajcie na aborty!" i jest to klucz do zrozumienia, dlaczego w miarę średnia dawka podziałał tak silnie. Trzy i pół grama suszu, z czego jeden gram to karłowate piny, których miałem tak wiele, że żal było mi ich się pozbywać i postanowiłem je również przyjąć.
Letnie popołudnie, wolny, wakacyjny dzień, świetny nastrój i bliscy mi ludzie. Spore podniecenie, optymizm i radość na myśl o upragnionym tripie. Nasze cztery ściany, znajome osiedle i miasto, wszystko w stu procentach pozytywnie.
Podobno ciężko teraz znaleźć podobiznę Hofmanna na rowerku, ale po kilku miesiącach prób spontanicznie wyszło w końcu na nasze. Nasi nowi znajomi akurat wyszli z inicjatywą po tym, jak wspomniałem o naszych próbach znalezienia czegoś ciekawego daleko poza szarą strefą, no i tak oto staliśmy się posiadaczami dwóch listków - dokładnie z tego słynnego blottera.
Bylo to pierwsze grzybojedzenie w tym roku. Niestety grzyby byly
zakupione gdyz moje miejsce w tym sezonie w ogole nie obrodzilo :(( i
w ogole mialem dosyc rozczarowan za kazdym razem gdy sie udawalem na
laki. Wiem, ze najlepiej "smakuja" wlasnorecznie zebrane kapelusze
lecz pokusa i zadza wrazen byla na tyle silna, ze gdy nadarzyla sie
okazja to zdecydowalismy sie z kumplem zakupic 150 sztuk.
Mimo wszystko nastawilem sie na pozytywna podroz.
Brak motywacji do czegokolwiek. Moment w którym nic już nie cieszy, nic nie ma sensu. Liczy się tylko zdobycie narkotyku, jaranie go w spokoju.
Dziś postanowiłam rzucić to gówno. Zerwałam z moim chlopakiem A. To on mi pierwszą lufe podał, pokazał cały ten narkotykowy świat.
Komentarze