T+0h 4:20AM
Czworo dzieci w wieku od 9 do 13 lat trafiło do szpitala po tym, jak zażyły kokainę, którą pomyliły z oranżadą w proszku.
Czworo dzieci w wieku od 9 do 13 lat trafiło do szpitala po tym, jak zażyły kokainę, którą pomyliły z... oranżadą w proszku.
Do zdarzenia doszło w szkole podstawowej w Poole, w Hrabstwie Dorset. Pogotowie wezwano, ponieważ czwórka uczniów zażyła nieznanego pochodzenia biały proszek. Uczniowie byli przekonani, że jest to tylko oranżada w proszku, ale obecność białej sproszkowanej substancji wzbudziła podejrzenie nauczycieli.
Po przeprowadzeniu testów okazało się, że biały proszek w istocie jest czystej jakości kokainą. W związku ze sprawą policja aresztowała 32-letniego mężczyznę z Bournemouth, którego podejrzewa o handel narkotykami. Jednak śledczy nie wiedzą, w jaki dokładnie sposób dzieci weszły w posiadanie kokainy.
Rzecznik policji w Dorset potwierdził, że w sprawę zamieszanych jest czworo uczniów ze szkoły Broadstone, ale odmówił podania ich dokładnego wieku oraz płci. „Policja została wezwana, ponieważ kilkoro dzieci zażyło nieznanego pochodzenia biały proszek. Dzieci były przekonane, że jedzą słodycze, ale ustaliliśmy, że była to kokaina”.
Dzieci zostały odwiezione do szpitala, jednak ostatecznie okazało się, że nic im nie grozi i zostały wypisane do domu. „Zostaliśmy wezwani do Broadstone Middle School, ponieważ czwórka dzieci miała kontakt z białą substancją o niewiadomym pochodzeniu. Odwieźliśmy je do szpitala w Poole, gdzie poddano ich testom, ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo” – powiedział rzecznik pogotowia ratunkowego w South Western.
Policja jest w trakcie ustalania, jak narkotyki znalazły się w szkole podstawowej przy Dunyeats Road.
Od dłuższego czasu planowany trip z partnerem (M) i znajomymi (L, H i C, razem było nas 5 osób), L z cudownym psem - J; wynajęty domek w lesie, las, sad, łąka; nastrój ogółem pozytywny;
T+0h 4:20AM
Popołudniowy, czwartkowy chillout. Jutro tylko dwie informatyki w szkole więc postanowiłem zaszaleć. Miejsce: Miasto (apteka), mieszkanie przyjaciela 'H', mój pokój.
Tak więc szperając od paru dni na neuro o kodeinie postanowiłem w końcu się przełamać i zajrzeć do "aptekowej oferty".
18:30 wkraczam do apteki, rzucam krótkie acz stanowcze "Poproszę Antidol 15, 2 paczki". Kobieta nic nie mówiąc położyła na ladę dwie zgrabne paczuszki szczęścia. Zapłaciłem 14zł, włożyłem paczki do prawej kieszeni dresu oraz opuściłem to kliniczne miejsce.
Dobre samopoczucie, melancholijny dzień w sposób urokliwy, bez większych oczekiwań. Miło spędzony dzień z narzeczoną.
14:00
Ruszyłem z narzeczoną na polowanie do aptek. Panie farmaceutki jak zwykle życzliwe i pełne pomocy. Acodinu nie było, poszliśmy w zamienniki.
14:15
Wszystko kupione. Względem aptek. Trzeba kupić należytą popitkę do tabletek. Bio-chemia, medycyna, farmacja zawsze były mi bliskie. Z tego względu zdecydowaliśmy się kupić tonic z chininą. Atrakcyjnym wydawało mi się połączenie chininy z DXM.
14:30
Często po skończonym tripie z fajną substancją mam ochotę podzielić się swoimi przemyśleniami, na JEJ temat z innymi. Wtedy piszę trip raporty, które potem trafiają albo do moich przyjaciół albo do internetu. Tym razem ten tekst ma inny charakter:
1. Informacyjny.
2. Pokazujący niebezpieczeństwo wynikające z zażywania 3,4 DMMC.
Start.