Czechowice-Dziedzice: Wielka akcja przeciw narkotykom

Urzędnicy, policjanci, nauczyciele, księża i bibliotekarze mają zniechęcić dzieci do narkotyków - zakłada gminna strategia antynarkotykowa.

Alicja

Kategorie

Źródło

Dziennik Zachodni

Odsłony

1801

Urzędnicy, policjanci, nauczyciele, księża i bibliotekarze mają zniechęcić dzieci do narkotyków - zakłada gminna strategia antynarkotykowa.

- To pierwszy program rozłożony na kilka lat - mówi Irena Czaja z Urzędu Miejskiego. Program właśnie rusza i potrwa do 2010 r. W walce z narkotykami połączą siły m.in. Miejski Ośrodek Leczenia Uzależnień, lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, szkoły, stowarzyszenia, parafie, policja, straż miejska, dom kultury czy biblioteka. Z ankiet wiadomo, że czechowicka młodzież nie ma kłopotu z dostępem do prochów. Kupuje je najczęściej na dyskotekach i w... szkołach. Dane te nie są jednak zbyt świeże, stąd konieczność ponownego badania. Kolejnym krokiem będzie m.in. stworzenie jasnych procedur i sprawienie, by instytucje zajmujące się leczeniem uzależnień współpracowały z tymi, które koncentrują się na profilaktyce. Dostęp do leczenia ma być łatwiejszy, a pomoc powinna się rozpoczynać już na poziomie lekarza pierwszego kontaktu. Ważne będą działania profilaktyczne: organizowanie wolnego czasu dzieciakom oraz kampanie informacyjne. Tylko w tym roku na wojnę z narkotykami Czechowice wyłożą 90 tys. zł.

Oceń treść:

Brak głosów

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
Może zamiast uczyć dzieci nie brać narkotyków, nauczyć je jak je się powinno brać, by sie nie zapętlić?
Michal (niezweryfikowany)
Nic glupszego w zyciu nie slyszalem. Chyba twoja wiedza na temat profilaktyki przeciwdzialania narkomanii jest zerowa, skoro wyrazasz takie opinie. Nie mozna uczyc dzieci czegos co od zalążka jest złe i niewłaściwe i stanowi ogromne niebezpieczeństwo u samego podnóża.
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Dzień wolny, chata wolna, ogólnie spokój i zero problemów

Normalnie nie opisywałbym tripa na dxm, bo takich tutaj multum, ale ten był czymś, co zmieniło mój światopogląd i ogólnie nastawiło mnie bardziej pozytywnie do życia. Więc zacznę od początku. Miałem roczną przerwę od dxm, bo nawet duże dawki nie klepały, a tylko dawały kilkunastogodzinny nieciekawy zjazd pełen dysforii i ogólnego udręczenia mojego biednego ciała. Potem znów wróciłem do dexa i zacząłem tripować mniej więcej co dwa-trzy dni na drugim plateau.

  • Bad trip
  • Dekstrometorfan

standardowy wieczor w domku

DODAJE RAPORT 4PLATEU DXM BO WIEM ZE NIE JEST ICH TAK WIELE, A ZAPADA W PAMIECI MALY ULAMEK DOSWIADCZEN

Chwile patrzyłem się na różowe kapsułki, upewniając się ze czuje obrzydzenie na myśl o ich słodkawym smaku. Ręce spocone, w sumie to nie mam ochoty - czyli wszystko gra, jest tak jak zawsze. 

W ten sposób 150mg dxm i 50mg dph już spokojnie odpoczywało w moim kwasie solnym. Jak zwykle nie mam nudności, i jak zwykle zajmuje czymś głowę tak aby dysocjacja nastąpiła niespodziewanie. 

(~t1h) - Powoli już odczuwam działanie a wiec czas na 300mg. 

  • Grzyby halucynogenne

Wiek: 19

Doświadczenie: LSD, Psylocybina (3 raz), LSA, Ecstasy, DXM, THC, Calea Zachatechichi

Wrzucone: 2,2g suszonych Psilocybe Semilanceata + iMAO

Set&Setting: Grzyby wrzucone ze Shroom Jokerem. Zima. Słoneczny dzień. Najpierw w domu, niedługo później podróż miastem do pobliskiego lasku, tam kulminacja, następnie powrót w okolice zamieszkania.

Byłem niesamowicie radosny tego dnia, wręcz podniecony faktem, że dostałem 150 grzybów w środku zimy. Tęskniłem już za nimi.

  • Benzydamina
  • Katastrofa

morale: chujowe okoliczności: zbyt skomplikowane żeby tu pisać

Dobra, dosyć pierdolenia! moja (nie)przygoda zaczęła się pewnego sobotniego wieczoru kiedy to pod wpływem kilku piw wypitych z... komputerem zabrałem pieska na spacer i poszedłem do świątyni gimnazjalnych ćpunów... apteki.
-"Dzień dobry, mogę czymś pomóc?" - spytała farmaceutka
-"Poproszę 5 saszetek tantum rosa" - wyszeptał podchmielony placebo.
-"a czy to nie jest..."
-"tak... mama wstydziła się przyjść" - przerwał jej placebo

randomness