Lexotan z bromazepamem to cos pieknego!
Ilość zgonów związanych z narkotykami jest najwyższa od 20 lat – w 2021 roku zmarło z tego powodu prawie 2 tys., a liczba ta rośnie z każdym rokiem. Najczęściej przyczyną śmierci jest heroina i długotrwałe uszkodzenia, spowodowane używaniem nielegalnych substancji. Wg szacunków w Niemczech od heroiny uzależnionych jest ok. 165 tys. osób.
Ilość zgonów związanych z narkotykami jest najwyższa od 20 lat – w 2021 roku zmarło z tego powodu prawie 2 tys., a liczba ta rośnie z każdym rokiem. Najczęściej przyczyną śmierci jest heroina i długotrwałe uszkodzenia, spowodowane używaniem nielegalnych substancji. Wg szacunków w Niemczech od heroiny uzależnionych jest ok. 165 tys. osób.
W Niemczech w 2021 roku z powodu nadużywania nielegalnych substancji zmarło 1826 osób. Był to wzrost o 15,5 proc. w porównaniu z rokiem wcześniejszym.
Najbardziej dotknięta problemem jest Nadrenia Północna-Westfalia. W tym najbardziej zaludnionym kraju związkowym (17,92 mln mieszkańców) w związku z narkotykami zmarło 401 osób. W Bremie (680 tys. mieszkańców) zgonów takich było 40, co stanowi wzrost aż o 127 proc. w stosunku do roku 2020.
Powodem wzrostu zgonów mogła być pandemia koronawirusa, która pogorszyła sytuację uzależnionych. "Ze względu na lockdown i ograniczenia w kontaktach, zakres pomocy dla osób uzależnionych stał się ograniczony, dostęp do osób, z którymi można było porozmawiać – uniemożliwiony" – wyjaśnia portal stacji ZDF, podkreślając, że liczba zgonów z powodu narkotyków wzrastała znacząco jeszcze przed pandemią.
Narkotykami, które prowadziły najczęściej do śmierci w 2021 roku, była heroina z morfiną, a także morfina lub opioid w połączeniu z innymi substancjami. Odnotowano 686 takich przypadków.
"Podobnie jak w poprzednich latach, najbardziej śmiercionośnym narkotykiem pozostaje heroina" – podkreśla ZDF. Jednak większość zgonów spowodowana była długotrwałymi uszkodzeniami, spowodowanymi zażywaniem narkotyków (wyniszczenie fizyczne, większa podatność na zarażenie się chorobami typu HIV, wirusowe zapalenie wątroby typu C).
Wg szacunków w Niemczech od heroiny uzależnionych jest ok. 165 tys. osób.
"Te liczby zasmucają. Są szokujące i pokazują, że niemiecka polityka narkotykowa wymaga zmian w wielu obszarach" – skomentował Burkhard Blienert, komisarz rządu ds. uzależnień i narkotyków.
Różne
Historia mojego upadku po Acodinie.
Raport z ponad 6 lat ćpania.
Witajcie, dzisiaj a dokładnie dnia 17 stycznia 2019 roku spisuję ten raport. Jest to bardzo dziwny okres mojego życia i w związku sam raport może wyjść mi dosyć chaotyczny ale na pewno nie będzie bezwartościowy. Będzie to też dość intymne ale mam ogromną chęć podzielenia się swoimi doświadczeniami.
Nudzi mi sie, to Wam cos napisze ;]
...wiec moja poznawczo-cpunska pasja zaprowadzila mnie do koksu.
oto, co ostatnio mi sie przysnilo (to od benzodiazepin, ktore
zapisal mi lekarz, mam takie barwne i detaliczne sny).
Otoczenie: Początek - mieszkanie brata, dobrze znane dające poczucie bezpieczeństwa, nie licząc ciemnych zakamarków. Mieszkanie duże, w starej kamienicy. W trackie: podróż do świata zewnętrznego - nocny spacer. Później powrót na wspomniane mieszkanie i tam już do końca tripu w jednym największym rozległym pokoju. Pokój dający wiele bodźców wzrokowych, dużo kolorów, kształtów, stare meble, obrazy. Trip 4- osobowy z zaufanymi ludźmi. Całkowity brak lęku przed nimi, bardziej lekki lęk o nich, spora wzajemna empatia. Nastawienie: lekki lęk ale chce spróbować, próba oczyszczenia z oczekiwań co do substancji, w głowie teksty z książek o psychodelikach i szamanizmie. Chęć doświadczenia i rozwoju.
Siedzimy w kuchni na mieszkaniu u brata. Przed nami 4 kielony wypełnione wodą i białym proszkiem. Jestem Ja, "A" czyli mój brat, "K" czyli jego dziewczyna i "M" czyli mój dobry kumpel. Jestem w tym dobrym położeniu, że wszystkich znam bardzo dobrze. "M" z "K" znają się dosyć słabo, "M" z moim bartem już lepiej. Chociaż wszyscy się bardzo lubią. Piszę o tym dlatego, że będzie to miało wpływ na późniejsze postrzeganie siebie nawzajem. Godzina około 18:00 - ładujemy.