Na początek pewnie zadajecie pytanie JAK MOŻNA POMIESZAĆ
Deliriant ZE STYMULANTEM ?!?
Tylko na jednej ulicy stołeczna policja zabezpieczyła w tym roku ok. 10 kilogramów różnego rodzaju środków odurzających. Chodzi o "narkotykową mekkę Warszawy" - ulicę Brzeską na Pradze-Północ, gdzie handel nielegalnymi substancjami trwa od świtu do nocy przez 365 dni w roku. Z sytuacją nie radzą sobie mieszkańcy okolicy, którzy alarmują na lokalnych forach, że przestrzeń została całkowicie zawłaszczona przez handlarzy narkotyków.
Tylko na jednej ulicy stołeczna policja zabezpieczyła w tym roku ok. 10 kilogramów różnego rodzaju środków odurzających. Chodzi o "narkotykową mekkę Warszawy" - ulicę Brzeską na Pradze-Północ, gdzie handel nielegalnymi substancjami trwa od świtu do nocy przez 365 dni w roku. Z sytuacją nie radzą sobie mieszkańcy okolicy, którzy alarmują na lokalnych forach, że przestrzeń została całkowicie zawłaszczona przez handlarzy narkotyków. "Chodnikiem nie można przejść, bo dilerzy rozstawili swoje krzesełka na całej szerokości" - donosi jeden z warszawiaków.
Brzeska to jedna z najbardziej znanych ulic na warszawskiej Pradze-Północ. To tu też kwitnie nielegalny handel środkami odurzającymi, który jest źródłem dochodu dla wielu przestępców. Tylko w tym roku warszawska policja przeprowadziła co najmniej 4 duże akcje ukierunkowane w przestępczość narkotykową na ulicy Brzeskiej w Warszawie. Pierwsza z nich miała miejsce już na początku roku - w styczniu. Ostatnia zaledwie kilka dni temu. W sumie zabezpieczono tam około 10 kilogramów różnego rodzaju środków odurzających, a zarzuty usłyszało 4 młodych mężczyzn.
Handel narkotykami na Brzeskiej ma tragiczne konsekwencje dla mieszkańców tej ulicy i całej dzielnicy. Po pierwsze, prowadzi do rozprzestrzeniania się uzależnień i chorób zakaźnych. Po drugie, powoduje degradację społeczną i moralną ludzi, którzy tracą godność i szansę na normalne życie. Po trzecie, wpływa na wzrost przestępczości i zagrożenia bezpieczeństwa publicznego.
Prażanie odczuwają wzrost przestępczości i obawiają się o narażenie na narkotyki swoich bliskich - szczególnie młodzieży. Scenom handlu takimi substancjami nierzadko towarzyszy przemoc oraz konflikty, co powoduje obawy i niepokój wśród mieszkańców. Jeden z nich postanowił powiedzieć "dość" cichemu przyzwoleniu na jawne dilowanie w okolicy. Okazuje się bowiem, że przestępcy nieszczególnie kryją się z wykonywanym fachem. Co więcej - stają się coraz bardziej zuchwali.
- Coś dziwnego się ostatnio dzieje na Brzeskiej. Już właściwie chodnikiem nie można przejść, bo dilerzy rozstawili swoje krzesełka na całej szerokości. Czemu nikt się tym nie interesuje, a zwłaszcza policja? - zapytał na lokalnym forum internetowym jeden z zaniepokojonych warszawiaków.
"Bo to Brzeska" - usłyszał w odpowiedzi od jednego z sąsiadów. I w gruncie rzeczy trudno z tym kontrargumentem dyskutować. "Rdzenni" mieszkańcy przywykli do tego procederu i zdaje się być on dla nich elementem nierozerwalnie związanym z folklorem tego miejsca. "Komu przeszkadza facet na krzesełku? Przecież nie gryzie. Jak komuś przeszkadza, to nie musi tamtędy chodzić" - pisze kolejna z internautek, wręcz biorąc w obronę przestępczy proceder tuż pod nosem całej okolicy.
Dilerzy z warszawskiej Pragi nie specjalizują się w sprzedawaniu określonych narkotyków. Można dostać tam po prostu wszystko. W trakcie tegorocznych zatrzymań służby zabezpieczały takie substancje jak:
Skoro powszechnie wiadomo, że Brzeska narkotykami stoi, skąd wynika problem z wykrywalnością przestępstw przez służby? Nie bez znaczenia może pozostawać fakt, że prascy dilerzy korzystają z licznych skrytek w bramach, piwnicach lub na strychach, trudnych do zlokalizowania przez policjantów. Ujawnienie kryjówek wymaga więc długiej pracy operacyjnej.
Zwalczanie handlu narkotykami na Brzeskiej jest zadaniem trudnym, ale nie niemożliwym. Wymaga jednak zaangażowania i współpracy wielu podmiotów, takich jak władze lokalne, organizacje pozarządowe, szkoły, a przede wszystkim samych mieszkańców. Po pierwsze, należałoby zintensyfikować działania prewencyjne i edukacyjne skierowane do mieszkańców całej dzielnicy. Brzeska wymaga zwiększenia liczby i skuteczności kontroli policyjnych w celu przerwania łańcucha dostaw narkotyków. Kolejnym krokiem powinna być poprawa dostępu do pomocy medycznej i psychologicznej dla osób uzależnionych.
Oczekiwałem naprawdę zakręconej jazdy po takim mix wiele można się spodziewać
Na początek pewnie zadajecie pytanie JAK MOŻNA POMIESZAĆ
Deliriant ZE STYMULANTEM ?!?
Wiek: 19
Substancja: ok 1,7g LSA w postaci roztworu (po ekstrakcji) + iMAO
Substancja pomocnicza: THC (2 buchy co godzinę, na problemy żołądkowe)
Doświadczenie: LSA (5 raz), Grzyby enteogenne, LSD, DXM, THC, Salvia Divinorum, Calea Zacatechichi, Ecstasy
Set&Setting: Samotna podróż w lesie oddalonym parenaście km od mojego miasta. Nastrój tego dnia dopisywał niesamowicie. To mój pierwszy całkowicie samotny trip, byłem podniecony do granic możliwości.
To mój pierwszy trip-raport, więc proszę o wyrozumiałość :)
Set & Setting: miasto, mój dom, dom dziewczyny
Wiek: 17 lat
Doświadczenie: maryśka, benzodiazepiny (prawie wszystkie), leki psychosomatyczne i antydepresyjne, kodeina, morfina, mieszanki ''ziołowe'', efedryna, pseudoefedryna, dxm, kofeina, alkohol, tytoń
Substancje: kodeina, dxm, alprazolam
Dawkowanie: łącznie: ok 300 mg kodeiny, 435 mg dxm, 1 mg alprazolamu (w ciągu całego dnia)
Nazwa substancji - 4 (6?) x Clonazepamum 2 mg + duzo alkoholu + 1.5 g haszu
Doswiadczenie - amfetamina, kokaina, efedryna, xtc, kodeina, tramadol, clonazepam, diazepam, alprazolam, zolpidem, flunitrazepam, trazodon, rysperydon, dekstrometorfan, marihuana, haszysz, propan - butan, karbamazepina