14.11.2008
Timing: było to w okolicach marca 2008.
Sąd w mieście Jiangmen na południu Chin skazał dzisiaj na karę śmierci dwie osoby, Kanadyjczyka i Chińczyka, za produkcję i sprzedaż ponad 63 kilogramów metamfetaminy - podał państwowy chiński dziennik 'Global Times', powołując się na sądowy komunikat.
Sąd w mieście Jiangmen na południu Chin skazał dzisiaj na karę śmierci dwie osoby, Kanadyjczyka i Chińczyka, za produkcję i sprzedaż ponad 63 kilogramów metamfetaminy - podał państwowy chiński dziennik 'Global Times', powołując się na sądowy komunikat.
Chińska gazeta napisała, że skazanie Kanadyjczyka i Chińczyka jest związane z dużą międzynarodową sprawą, w ramach której aresztowano 11 osób i wymierzono "różne wyroki" - w tym karę śmierci w zawieszeniu i dożywocie - również jednemu obywatelowi USA i czterem obywatelom Meksyku.
Według sądu, Chińczyk Wu Zipin i Kanadyjczyk, którego nazwiska nie ujawniono, "zorganizowali i nadzorowali" działalność grupy, w związku z czym wymierzono im najwyższą karę. "Ilości narkotyków, jakie produkowali i sprzedawali, były wyjątkowo duże, a popełnione przez nich przestępstwa były bardzo poważne" - napisał "Global Times", cytując orzeczenie sądu.
W sprawie skazano również na kary więzienia kilka innych osób, głównie obywateli Chin, którzy odgrywali drugorzędną rolę w procederze.
Skazani mogą się odwołać do sądu wyższej instancji w Kantonie – stolicy prowincji Guangdong, gdzie leży Jiangmen.
Relacje chińsko-kanadyjskie pogorszyły się, gdy w grudniu 2018 roku w Vancouver aresztowano wiceprezes chińskiej firmy telekomunikacyjnej Huawei, Meng Wanzhou. Została ona zatrzymana na wniosek władz USA, które oskarżają ją o oszustwa związane z łamaniem sankcji przeciw Iranowi i domagają się jej ekstradycji.
Po aresztowaniu Meng w Chinach aresztowano dwóch obywateli Kanady - biznesmena i byłego dyplomatę - których oskarżono o kradzież tajemnic państwowych. Chiński sąd zmienił również wyrok w sprawie innego Kanadyjczyka, skazanego wcześniej na 15 lat więzienia za przemyt narkotyków, na karę śmierci.
Setting: dosyć nietypowy – pusty pokój "jedynka" w hotelu w Lyonie, dookoła tylko łóżko, TV, łazienka. Set: pozytywny, chęć nagrodzenia się po dwóch tygodniach intensywnej pracy, chociaż w momencie łuskania tabletek z blistra odruchy wymiotne i wahanie.
14.11.2008
Timing: było to w okolicach marca 2008.
Stan psychiczny - doskonały Nastrój - tryskający energią i radością Myśli i oczekiwania - rozwój i relaks Setting - pozytywne otoczenie dobrych znajomych, miejsce znane i bezpieczne. JA - dawkowanie podane powyżej 1 osoba - dawkowanie powyżej + 5 piw 1 osoba - dawkowanie powyżej bez bufedronu 1 osoba - tylko 6-apb
Przełom jesieni i zimy był dniem resetu. Zmęczeni trwającym rokiem na studiach postanowiliśmy zrobić sobie elegancką wigilijkę w małym gronie.
Po 2 godzinnej podróży dotarliśmy na miejsce przeznaczenia - domu na krańcu świata, czyli na peryferiach miasta.
Posiedzieliśmy chwilę jeszcze w ilości 3 sztuk i zdecydowaliśmy się na podróż do Lidla czyli klasyczne zakupy jakiegoś jedzenia, picia etc.
Przed wyjściem (godz. 16) każdy z nas wciągnął około 100 mg etylofenidatu.
set: podekscytowanie potęgowane doświadczeniami towarzyszy, oczekiwana ekstaza przy słuchaniu muzyki. setting:wieczór, mój pokój, a w nim współlokatorka czysta od zawsze, tripkompan, dwóch kumpli którzy 2 dni wcześniej brali i było im dobrze:)
Pomysł zjedzenia mahometa był mój. Sporo o nim czytałam 2 dni wcześniej dwóch kolegów (B. i C.) pod moją trzeźwą asystą przeżyło bardzo pozytywne doświadczenie: muzyka sprawiała im niebywałą rozkosz, a spacer po parku był wesołą przygodą.
Start ok. 17.00. Ja i A. ładujemy pod język, popijamy i czekamy.
Po ok. 10 minutach świat mi zaczyna falować. Pojawiają sie stopniowo OEVy, A. ma ok. 20-minutowe opoźnienie doznań w stosunku do mnie.