Już dość długo nie brałem xtc, coś koło roku. Jakoś chciałem odpocząć od tej substancji, bo co chwila miałem z nią jakiś problem. A to wziąłem za dużo i miałem potem za mocną jazdę, a to piguły średniej jakości się trafiały.
"Okres wakacyjny to niestety czas wzmożonej aktywności osób rozprowadzających zabronione środki odurzające..."
Okres wakacyjny to niestety czas wzmożonej aktywności osób rozprowadzających zabronione środki odurzające. W ostatnich tygodniach funkcjonariusze Służby Celnej z Warmii i Mazur już kilkakrotnie wykryli w przesyłkach pocztowych dopalacze, podejrzane leki, a także ''pakiety poronne''.
W walce z dopalaczami biorą udział warmińsko-mazurscy celnicy, którzy regularnie kontrolują zawartość paczek pocztowych i kurierskich. Jak przyznają, kiedyś znaczną część przesyłek stanowił nielegalny tytoń, dziś są to dopalacze.
Najgorszy okres właśnie się rozpoczął. To właśnie w trakcie wakacji takich, podejrzanych przesyłek jest bowiem najwięcej.
W ostatnim czasie w dwóch paczkach sprawdzanych u jednego z operatorów pocztowych znaleziono saszetki z proszkiem i suszem roślinnym zawierającym w swoim składzie substancje psychoaktywne. Łącznie zatrzymano 1650 opakowań z dopalaczami o łącznej wadze blisko 2,5 kilograma.
Na tym jednak nie koniec. Celnicy znaleźli również 13 sztuk farmaceutyków niedopuszczonych do legalnego obrotu w Polsce. Był to tak zwany pakiet poronny z „instrukcją obsługi" – ulotką informującą o sposobie przeprowadzenia aborcji. W związku z podejrzeniem naruszenia przepisów Ustawy Prawo Farmaceutyczne w zakresie nielegalnego obrotu produktami leczniczymi, sprawę do dalszego prowadzenia przekazano Policji.
Najnowsze ujawnienie miało miejsce 1 lipca. Celnicy zatrzymali kolejne dwie przesyłki zawierające łącznie 438 sztuk dopalaczy o wadze prawie pół kilograma.
Trochę na spontanie wzięte można powiedzieć, bo miało być brane parę dni później na imprezie, ale ostatecznie zmieniłem zdanie. Byłem pozytywnej myśli i chciałem po prostu przeżyć coś miłego samemu ze sobą.
Już dość długo nie brałem xtc, coś koło roku. Jakoś chciałem odpocząć od tej substancji, bo co chwila miałem z nią jakiś problem. A to wziąłem za dużo i miałem potem za mocną jazdę, a to piguły średniej jakości się trafiały.
Bardzo dobry, duża ekscytacja i ciekawość, ale bez niepokoju (ze względu na wcześniejsze doświadczenia psychodeliczne, i wydaje mi się że dosyć dużą samokontrolę). Miejsce podróży wśród natury (choć nie do końca dzikiej, bo był to park), w razie czego przygotowane tripkillery.
Ten tripraport jest opisem mojego pierwszego razu, z własnoręcznie wychodowanymi psilocybe cubensis mckennai. Cała hodowla zajęła jakieś 3 tygodnie, i przebiegła bez większych problemów, toteż gdy ostatni grzybek zrzucił zasnówkę, natychmiast wszystkie ususzyłem, i przygotowałem się do sprawdzenia. Na pierwszy test zaprosiłem dwie osoby, które będę nazywać K i M. Set&Setting: Bardzo pozytywny, zero niepokoju, spora ciekawość.
Dom
U47700 TR
Słowem wstępu: nie ma tu latających smoków, przechodzenia przez dziurkę od klucza czy innych halucynacji. Jest to suchy opis działania opioidu, który ma na celu pomóc w dawkowaniu czy określeniu czasu działania.
Nazwa substancji : Klonazepam
Poziom doświadczenia : hasz, gałka, feta, extasy, aviomarin
Dawka : łącznie 4 sztuki + thc i alk.
Metoda zażycia : doustnie - połknięcie
Set & setting : Experyment .
Komentarze