Byli gracze NFL chcą zalegalizować medyczną marihuanę

Byli zawodnicy Ligi Futbolu Amerykańskiego (NFL) zrzeszeni w stowarzyszeniu Gridiron Cannabis Coalition lobbują w sprawie udostępnienia medycznej marihuany jako środka przeciwbólowego dla zawodników.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Onet.sport
Piotr Kwiatkowski

Odsłony

64

Byli zawodnicy Ligi Futbolu Amerykańskiego (NFL) zrzeszeni w stowarzyszeniu Gridiron Cannabis Coalition lobbują w sprawie udostępnienia medycznej marihuany jako środka przeciwbólowego dla zawodników. Gdyby do tego doszło, mógłby się zmienić krajobraz najpopularniejszej ligi w USA, bo spośród 32 drużyn 20 reprezentuje stany, gdzie susz z konopi zalegalizowano.

NFL od dłuższego czasu zmaga się z oskarżeniami o ryzykowanie zdrowiem zawodników. Jakiś czas temu liga nie obroniła się przed pozwem zbiorowy byłych ligowców, którzy wygrali w sądzie ogromne rekompensaty za to, że w czasie kariery nabawili się trwałych uszczerbków na zdrowiu. Chodziło o nagminne wstrząśnienia mózgu, a ich efektem była encefalopatia.

Są różne stadia choroby. Najpoważniejsze jej zaawansowanie doprowadza zwykle do śmierci w drastyczny sposób, poprzez samobójstwo lub wypadek w wyniku ryzykownego trybu życia i braku kontroli nad własnym postępowaniem. Encefalopatia jest groźna dla każdego sportowca, który jest narażony na częste urazy głowy. Może to dotyczyć np. ludzi uprawiających zawodowo sporty walki, w tym boks, ale też hokeistów. Byli gracze ligi NFL walczyli także o to, by liga wprowadziła w końcu profilaktykę urazów głowy. Chodzi przede wszystkim o to, że zawodnicy nie mogą za szybko wracać do gry, bo zwiększa się niebezpieczeństwo poważnych powikłań po wstrząśnieniu mózgu.

Ale to nie wszystko, z czym muszą się zmagać profesjonalni futboliści. Amerykański dziennikarz Scott Keyes posłużył się opinią byłego zawodnika Nate’a Jacksona: ludzkie ciało nie powstało po to, by przyjmować ten rodzaj obrażeń. - Nie ma bezpiecznego sposobu na zderzenie z ciężarówką - stwierdza Jackson.

Jedynym sposobem na walkę z bólem są leki przeciwbólowe lub różne zastrzyki czy inne środki. Tych jednak sportowcy zażywają za dużo, często się od nich uzależniają i w dłuższej perspektywie takowe rozwiązanie przynosi więcej szkód niż pożytku. Próbując uciec od fizycznego cierpienia, futboliści wpadają w inne niebezpieczeństwo. „Niektórzy twierdzą, że to szerokie wykorzystanie recept na mocne leki, zmieniło NFL w wielomiliardowe przedsięwzięcie” - napisał Keyes.

Według badań przeprowadzonych w 2011 roku przez Uniwersytet Waszyngtoński w St Louis byli zawodnicy futbolu amerykańskiego są czterokrotnie bardziej narażeni na uzależnienie od środków przeciwbólowych na tle populacji. Ponad siedmiu na 10 emerytowanych sportowców, którzy często korzystali z „painkillerów”, zaczęło ich nadużywać.

Stąd pomysł byłych zawodników, by zezwolić czynnym futbolistom na stosowanie medycznej marihuany jako środka przeciwbólowego i właśnie o to walczy Gridiron Cannabis Coalition.

- Myślę, że mogę o tym rozmawiać, bo próbowałem wszystkiego - mówi Nate Jackson. - Wstrzykiwałem hormon wzrostu, brałem zastrzyki, próbowałem pigułek, próbowałem marihuany. Nie chodzi o to, że jestem jakiś wielki jej fan. Po prostu pomogłem w ten sposób własnemu ciału - dodaje.

Przyszłość zdaje się być nieunikniona i władze NFL zdejmą w końcu THC z listy środków zakazanych. Co ciekawe realizacja tego scenariusza spowoduje zmianę układu sił w lidze. 20 drużyn z 32 reprezentuje stany, w których susz z kwietnych szczytów konopi zalegalizowano. Może to doprowadzić do tego, że część klubów będzie atrakcyjniejsza od mniejszości grających w 12 innych stanach.

- Czy wam się to podoba czy nie, zawodnicy potrzebują leków każdego tygodnia, by wrócić do gry. Marihuana już teraz utrzymuje ligę na powierzchni. Mniej więcej połowa z tych chłopaków używa marihuany każdego tygodnia, co jest utrzymywane w sekrecie. Jeśli dadzą się złapać są karani albo zawieszani - ocenia.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Pozytywne przeżycie

Zdarzyło się sporo razy iż kochałem się po spożyciu różnych substancji psychodelicznych.

Były to bardzo ciekawe i pozytywne doświadczenia.

Spontanicznie piszę- więc wyrywkowo opiszę co mi się przypomni...

....

Na pięknej polanie w Beskidzie Niskim spożywamy z przyjaciółką meksykańskie psylocyby (fioletowe, duże, zjedliśmy po półtora grzybka i było bardzo mocno).

Spędzamy kilka cudownych godzin w przyrodzie, rozkoszując się przeżyciami w przyrodzie i na świeżym powietrzu, po czym postanawiamy przenieść się do domu.

  • Ketamina
  • MDMA (Ecstasy)

klub the Egg, Londyn, sobotnia noc; nastawienie czysto imprezowe, relaks ze znajomymi po pracowitym tygodniu

Waga 80kg; 
 
Witam.
Na tą stronkę trafiłem już wiele lat temu, ale mimo doświadczenia z kilkoma substancjami nigdy nie zebrałem się na to, żeby coś tu napisać. Aż do dzisiaj, kiedy to wrażenia po wczorajszym (właściwie dzisiejszonocnym) tripie są jeszcze świeże.

  • LSD
  • Pierwszy raz

moja dziewczyna i trzezwy kolega ktory przyjechal po jakims czasie / lokalne torfowiska, pozniej dom, miekki koc + picie i zarcie

uczestnicy: Ja, Z - moja dziewczyna i R - nasz ziomek

 

  • 25D-NBOMe
  • Pozytywne przeżycie

Zimny i słoneczny, jesienny dzień. Puszcza Białowieska od strony Hajnówki, droga powrotna przez wspomnianą miejscowość, pokój na stancji.