Brytyjczyk śmiertelnie pchnięty nożem podczas sesji z ayahuaską

Świadkowie powiedzieli policji, że Joshua Andrew Freeman Stevens zabił Unaisa Gomesa w samoobronie, po tym jak Gomes doświadczył "bad tripu" po zażyciu ayahuaski.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

The Guardian

Komentarz [H]yperreala: 
Jeśli chodzi o dalszy ciąg historii: wobec zgodnych zeznań świadków Stevens został zwolniony. Gomesa nazwał "dobrym przyjacielem" i ogolił głowę, by go uhonorować.

Odsłony

1474

Świadkowie powiedzieli policji, że Joshua Andrew Freeman Stevens zabił Unaisa Gomesa w samoobronie, po tym jak Gomes doświadczył "bad tripu" po zażyciu ayahuaski.

Pochodzący z Kanady mężczyzna zabił Brytyjczyka po tym, jak obaj przyjęli napar z halucynogennych roślin, znany jako ayahuasca, podczas ceremonii uzdrowicielskiej w peruwiańskiej Amazonii.

Świadkowie powiedzieli policji, że Kanadyjczyk, 29-letni Joshua Andrew Freeman Stevens, zabił Brytyjczyka, Unaisa Gomesa (26) w samoobronie, po tym jak ten zaatakował go nożem podczas ayahuaskowej ceremonii odywającej się w dżungli w pobliżu miasta Iquitos w środę wieczorem - poinformował Normando Marques, lokalny szef policji.

Ayahuasca jest kombinacją amazońskiej liany i roślin zawierających dimetylotryptaminę. Daje użytkownikom psychodeliczne doświadczenie, które nie jest zwykle związane z przemocą.

Kanadyjski obywatel znalazł się w areszcie policyjnym w czwartek, powiedział Marques.

Świadkowie twierdzą, że Gomes próbował dźgnąć Stevensa podczas złej podróży.

Osoba wypowiadająca się pod warunkiem zachowania anonimowości poinformowała, że Gomes miał użyć do zaatakowania Stevensa noża pochodzącego z kuchni alternatywnego centrum zdrowonego Phoenix Ayahuasca. Zajście skończyło się śmiercią Gomesa od tego samego noża, którym został pchnięty w brzuch i klatkę piersiową.

Phoenix Ayahuasca zwlekało z odpowiedzią na prośby o komentarz. Profil na Facebooku opisuje centrum jako bezpieczne miejsce, gdzie można "doswiadczyć działania roślinnych leków i odkrywać prawdziwą naturę jaźni".

Centrum zdrowia jest prowadzone przez Tracie i Marka Thornberry.

Tracie Thornberry jest Australijką, który studiowała poradnictwo na Uniwersytecie w Newcastle. Obecnie przebywa daleko od centrum, w Nowej Południowej Walii.

Kiedy skontaktowaliśmy się z nią w związku doniesieniami o śmierci Gomesa, odpowiedziała Guardianowi w e-mailu: "Zdaję sobie sprawę z sytuacji, ale prawdopodobnie nie wiem w tym momencie więcej niż wy. Nie chcę wydawać żadnych oświadczeń, nie znając wszystkich faktów."

Ayahuaskowa turystyka w Peru rozrosła się w ostatnich latach, dziesiątki ośrodków oferują obecnie możliwość przyjęcia tradycyjnego naparu pod nadzorem i przewodnictwem szamana.

Wielu turystów poszukuje leku z powodu jego reputacji skutecznego sposobu łagodzenia depresji i innych problemów związanych ze zdrowiem psychicznym.

Oceń treść:

Average: 8.8 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Retrospekcja
  • Szałwia Wieszcza

Nastrój dość dobry. Słoneczny, umiarkowanie ciepły dzień. Przyciemniony pokój we własnym domu. Spodziewane silne doświadczenie po wcześniejszych testach, z tym samym materiałem, przeprowadzanych na przełomie 5-6 miesięcy. Mieszanka suszu Salvi Dividorum z niewielkim dodatkiem ekstraktu 5x. Zaufany opiekun, chociaż niedoświadczony. Otoczenie spokojne. Brak zakłóceń zewnętrznych.

Od kilku lat zaglądam do zawartych na tych stronach opisów, chociaż do tej pory nie udzielałem się aktywnie. Ale teraz, po doświadczeniach z Salvią, postanowiłem dołączyć swój raport.

Zaintrygował mnie ostatnio pewien opis na hypperreal.info, którego autor wspomniał o wrażeniu zapinającego suwaka. Ja opisuję to jako wir mocy, ale rzeczywiście można to widzieć jak coś w rodzaju wiro-suwaka ;-)

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Jako, że posiadam nieznaczną wiedzę o narkotykach, wiem, że nie są zabawką. Podchodzę do nich poważnie, niemalże wypowiadając do nich w myślach intencję "Szanuję cię substancjo czynna, chcę, abyś ukazała mi dobrą stronę siebie i urozmaiciła percepcję." Do gałki podszedłem na luzie, w domu, w spokoju. Była to sobota- czas w miarę wolny. Spożyłem ją z najlepszym przyjacielem, nastawiłem się bardzo pozytywnie. Jestem z natury optymistą i to się opłaca.

Na wstępie trochę informacji o mnie:Wiek: Ledwo ukończona pełnoletniość ^^Waga: 82 kg przy sportowej budowie ciała, Wzrost: 185 cm
Duża skłonność do filozofowania, zaitneresowanie psychologią i anatomią, natura flegmatyczna, wiara w zjawiska paranormalne i Boga (niechrześcijańskiego, ani nawet niezwiązanego z żadną religią), duży dystans do życia, brak traum i wewnętrznych obsesji, które mógłbym w sobie tlić. Brak przewrażliwienia na jakimkolwiek punkcie, natura raczej ugodowa, choć w kaszę sobie nie daję dmuchać. 

  • Dimenhydrynat

Raz ze znajomym zarzuciliśmy po 20 sztuk na łeb i zapaliliśmy do tego zajebistego skuna (jeden z lepszych jakie paliłem) i tak nas wyjebało poza rzeczywistość, ze krowy nam po osiedlu biegały, żaby na nas skakały, rozmawiałem z koleżanka, która w tym czasie była w Łebie, a gadka miedzy nami polegała na wymianie pojedynczych słów (część mówiliśmy a część tylko myśleliśmy sobie w głowach i nawet się dogadywaliśmy - cos ala telepatia, naprawdę dziwna sprawa).

  • Dekstrometorfan
  • Kodeina
  • Miks

nastrój-całkiem miło było przed wzięciem. sama w domu-oboje rodziców w pracy. miejsce akcji-chwila przed blokiem, później dom.

Poprzedni raz z kodeiną był szczerze mówiąc słabiutki, mimo tego, że porcja była taka sama jak teraz, to nie mieszałam jej z niczym.