Krzysztof Janik, minister spraw wewnętrznych i administracji
Bezpieczeństwo to nie tylko policja
Skąd wziął się "Narodowy program zapobiegania i zwalczania przestępczości" o którym pisała wczorajsza "Gazeta Wyborcza"?
KRZYSZTOF JANIK: To nie jest jeszcze gotowy dokument. Na razie trwają konsultacje w resorcie. Chcę przedstawić rządowi ostateczny projekt na przełomie sierpnia i września. Program powstawał za rządów różnych ministrów od kilku lat. Postanowiliśmy go dokończyć. Nie chodzi wyłącznie o poprawę efektywności policji czy szerzej organów ścigania.
Jakie są założenia tego programu?
Chcę, żeby zawierał cztery elementy. Po pierwsze - ograniczanie społecznych przyczyn przestępczości, a więc zwalczanie bezrobocia, rozwój przedsiębiorczości. Po drugie - program edukacji dla bezpieczeństwa. Nie przeceniam roli policji. Nie jest tak, że jak będzie milion policjantów, będzie bezpieczniej. Każdy z nas powinien poprawiać poziom bezpieczeństwa. Po trzecie - chcę zestawić wszystkie planowane poprawki i inicjatywy legislacyjne. Sama zmiana przepisów jeszcze niczego nie rozwiąże, ale bez niej trudno o zmianę praktyki. Po czwarte, oczywiście wzmocnienie policji. Mamy nadzieję, że od nowego roku ruszy Krajowe Centrum Informacji Kryminalnej. Potem Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców, wreszcie system łączności TETRA.
Nie wszystkim podoba się, że policja będzie werbować agentów w różnych środowiskach, co jest jednym z założeń programu.
Pozyskiwanie agentów wśród więźniów i młodzieży budzi kontrowersje. Ale narasta przestępczość narkotykowa, młodzi ludzie sprzedają narkotyki. Agentura wśród młodocianych jest próbą szukania jakiegoś środka zaradczego. Narastają przestępstwa gospodarcze - pranie pieniędzy, wyłudzenia, oszustwa.
Agentura nie może być stosowana powszechnie. To delikatny instrument, będą musieli to robić dobrze przygotowani fachowcy. Wszędzie policja chcąc odnosić sukcesy musi penetrować środowiska przestępcze.
Wprowadzenie programu w życie będzie wymagać dużych nakładów. Czy można coś zrobić mniejszym kosztem?
Zaczniemy szkolić policjantów, żeby poprawić jakość ich pracy. Szwankuje wciąż prawnicze przygotowanie kadr policyjnych. Policjanci często nie potrafią przekształcić dowodów operacyjnych w dowody procesowe. Przegrywają potyczki w sprawach o wykroczenia, bo są słabsi merytorycznie niż obrońca obwinionego. Musimy też zacząć konfiskować przestępcom zdobyte nielegalnie majątki.
Zmiany będą dotyczyć tylko policji?
W Polsce jest kilka formacji o uprawnieniach policyjnych. Jest wywiad skarbowy, Straż Graniczna, są rozmaite inspekcje z prawami do nakładania kar, ale i z pewnymi uprawnieniami policyjnymi. Trzeba skoordynować ich pracę. Chcemy też zachęcić do współpracy organizacje pozarządowe, nawet takie jak Ochotnicze Straże Pożarne. Również zwykłych mieszkańców - takich, którzy zorganizowali straż sąsiedzką albo sami pilnują samochodów na parkingu. Być może moglibyśmy im nawet w ciągu dwóch, trzech lat dać łączność i wsparcie.
Rozmawiał Harald Kittel
Komentarze