Belgia liczy potencjalne korzyści z opodatkowania

W Belgii obliczono, że w przypadku wprowadzenia wolnej sprzedaży marihuany belgijski fiskus zarobiłby na akcyzie i na podatku VAT równowartość 1,4 mld złotych.

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl/PAP

Odsłony

3000
wp.pl/PAP 24.04.2001

Belgia liczy potencjalne korzyści z opodatkowania "trawki"

Choć nie weszła jeszcze w życie decyzja rządu belgijskiego, aby zaprzestać karania konsumentów marihuany, Ministerstwo Finansów w Brukseli policzyło już potencjalne korzyści z oficjalnego opodatkowania "trawki". Według wtorkowego wydania La Derniere Heure, eksperci ministerstwa zajmujący się podatkami pośrednimi oszacowali, że w przypadku wprowadzenia wolnej sprzedaży marihuany belgijski fiskus zarobiłby na akcyzie i na podatku VAT równowartość 1,4 mld złotych. Podstawą do takich obliczeń było - jak podaje resort finansów - opracowanie Uniwersytetu Brukselskiego, według którego 38% Belgów przynajmniej raz w życiu paliło marihuanę, a 8% robi to regularnie. 8% Belgów to 800 tys. konsumentów. Jeśli cena marihuany osiągnęłaby poziom porównywalny z Holandią (równowartość około 30 złotych za gram), a każdy konsument wypalał średnio około 80 gramów rocznie, wartość marihuany konsumowanej co roku w Belgii sięgałaby 1,9 mld złotych. Gazeta zastanawia się, skąd ta gorliwość Ministerstwa Finansów, skoro oficjalnie rząd zapewnia, że nie chce posuwać się tak daleko i zezwalać na sprzedaż. W styczniu ogłosił, że dąży jedynie do depenalizacji palenia "trawki" i posiadania niewielkich ilości "łagodnych" narkotyków "do użytku osobistego", a także "domowej" hodowli konopi indyjskich.


PAP 25.04.2001

Belgia liczy potencjalne korzyści z opodatkowania "trawki"

Choć nie weszła jeszcze w życie decyzja rządu belgijskiego, aby zaprzestać karania konsumentów marihuany, Ministerstwo Finansów w Brukseli policzyło już potencjalne korzyści z oficjalnego opodatkowania "trawki".

Jak podała we wtorek gazeta "La Derniere Heure", eksperci ministerstwa zajmujący się podatkami pośrednimi oszacowali, że w przypadku wprowadzenia wolnej sprzedaży mariuhuany belgijski fiskus zarobiłby na akcyzie i na podatku VAT równowartość 1,4 mld złotych.

Gazeta zastanawia się, skąd ta gorliwość Ministerstwa Finansów, skoro oficjalnie rząd zapewnia, że nie chce posuwać się tak daleko i zezwalać na sprzedaż. W styczniu ogłosił, że dąży jedynie do depenalizacji palenia "trawki" i posiadania niewielkich ilości "łagodnych" narkotyków "do użytku osobistego", a także "domowej" hodowli konopi indyjskich.

Nie przeszkodziło to ekspertom resortu finansów w precyzyjnym oszacowaniu korzyści opodatkowania sprzedaży "trawki". Podstawą było niedawne opracowanie Uniwersytetu Brukselskiego, według którego 38 proc. Belgów przynajmniej raz w życiu paliło marihuanę, a 8 proc. robi to regularnie.

8 proc. Belgów to 800 tysięcy konsumentów. Jeśli cena marihuany osiągnęłaby poziom porównywalny z Holandią (równowartość około 30 złotych za gram), a każdy konsument wypalał średnio około 80 gramów rocznie, wartość marihuany konsumowanej co roku w Belgii sięgałaby 1,9 mld złotych. Eksperci Ministerstwa Finansów uważają, że dochody fiskusa uzyskiwane poprzez akcyzę i VAT mogłyby sięgnąć 75 proc. tej sumy, czyli równowartość 1,4 mld zł.

Autorzy opracowania podkreślają, że korzyścią byłyby nie tylko zwiększone przychody w budżecie państwa, ale - jak w przypadku papierosów czy alkoholu - pojawienie się istotnej bariery ekonomicznej dla młodych i uboższych konsumentów.

Minister finansów Didier Reynders twierdzi, że nawet w przypadku utrzymania zakazu sprzedaży, trzeba jakoś opodatkować jej zalegalizowaną konsumpcję. "Byłoby paradoksem nie tylko tolerowanie konsumpcji, ale wręcz zachęcanie do niej wskutek zwolnienia jej od wszelkich podatków" - powiedział.
Dlatego proponuje, aby osoby hodujące konopie indyjskie do użytku osobistego miały obowiązek deklarowania takiej domowej produkcji. Fiskus ściągałby od nich ryczałt w wysokości na przykład 20 proc. umownej wartości produkcji. "Opodatkowanie samej konsumpcji byłoby trudniejsze" - przyznaje minister.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Bardzo pozytywny, spokojny bez żadnych strachów i na luzie I NOGA W GIPSIE

Zaprosiłem mojego kumpla Bartka z rana do mnie żeby skonsumować kartony. wstaje 8.30 w chuj poddenerwowany, rutyna co rano i wgl, przychodzi o 9.20. Walim kartony na zdrowie i siadamy na kanapie. Żadnych efektów przez 30 min, przychodzi Krzysiu i pyta się czy cos czujemy, ale nic wyjątkowego może trochę znużenie. Przychodzi kolejny i ostatni trip sitter Dawid. Siedzimy chwile u mnie jeszcze chwile słuchamy muzyki i powoli zbieramy się do wyjścia. Biorę kule i powoli przeskakuje do wyjścia. Umawiam się z mamą ze wrócimy na obiad i w końcu na dworze.

  • 2C-P
  • Tripraport

Urodziny kumpla, jego dom a potem plenerek. Nastawienie jak najbardziej pozytywne.

Set & Setting - urodziny kumpla, jego dom a potem plenerek. Nastawienie jak najbardziej pozytywne.

Dawkowanie - ~12,5mg na twarz, roztwór alkoholowy.

Wiek i doświadczenie - niespełna 21 lat. Doświadczenie: alkohol, nikotyna, ketamina, metkatynon, dxm, mj, mieszanki "ziołowe", fentanyl, troszkę salvi, troszkę fety, 2c-e, 4-aco-dmt, eter, kodeina, gałka muszkatołowa bez skutku i LSA bez skutku.

  • Etanol (alkohol)
  • Grzyby halucynogenne
  • Klonazepam
  • Szałwia Wieszcza
  • Zolpidem

Miejsce oraz nastawienie, którego chyba tłumaczyć nie muszę, znajduje się w reporcie.

Substancje: (zachowana kolejność) około 0.2g suszu Jej Dysocjacyjności, 3g P.Cubensis na dwie osoby, po dwa piwa na głowę, 6mg klona i 20mg zolpidemu. Ajajaj xD

Podróżnicy: ja oraz S.

Drogi NG ;)

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Zazwyczaj pozytywne, spowodowane checia ucieczki od tego swiata lub checia przezycia mistycznej wycieczki wgłąb wlasnej duszy. Przyjmowany najczęściej w domu, raz w szkole i raz na mieście

Na wstępie zaznaczam, że opiszę tutaj parę moich stycznośći z tą piekną substancją. Daty będą przybliżone, ale myślę, że to nie ma kolosalnego znaczenia. Miłej lektury :)

mecz towarszyski Polska - Czechy 2023

randomness