Dwadziestoośmioletnia była Miss Australii Felicia Djamirze jest obecnie leczona z oparzeń trzeciego stopnia, które powstały po tym, jak po granat błyskowy eksplodował jej w twarz podczas nalotu policji na jej dom w Queensland.
Dwadziestoośmioletnia była Miss Australii Felicia Djamirze jest obecnie leczona z oparzeń trzeciego stopnia, które powstały po tym, jak po granat błyskowy eksplodował jej w twarz podczas nalotu policji na jej dom w Queensland.
Djamirze była w łóżku z chłopakiem, rzekomo powiązanym z Rebel Motorcycle Club Deanem Grantem O'Donnellem, gdy granat, który poranił jej twarz i zostawił ją z "częściowo stopioną ręką" został wrzucony do pokoju. Pełnomocnik Djamirze, Chris Ford, powiedział Newscorp, że funkcjonariusze nie zapewnili jej właściwej pomocy medycznej w ciągu 40 minut, kiedy czekała na karetkę. Nazwał zachowanie policji "połączeniem zastosowania nadmiernych środków i zaniedbania".
Djamirze, której grożą zarzuty związane z narkotykami, przeszła w szpitalu dwie operacje. Twierdzi, że w wyniku zastosowania kontrowersyjnej taktyki może stracić oko .
"To nie było oblężenie ani sytuacja, w której policja ściga uzbrojonego uciekiniera" – powiedział Ford. "Policja wjechała w kowbojskim stylu, prawie zabijając moją klientkę. W tej sprawie powinno być przeprowadzone pełne, niezależne dochodzenie. "
Na nieruchomości przyległej do domu znaleziono 2 kg metamfetaminy i dwie sztuki broni palnej. Djamirze postawiony zostanie pojedynczy zarzut handlu; jej chłopak został oskarżony o 13 innych przestępstw związanych z narkotykami i bronią.
Policja Queensland oświadczyła :
"Służby Policyjne Queensland (QPS) dokonują szczegółowej oceny ryzyka i zagrożenia przed wykonaniem jakiegokolwiek nakazu przeszukania, w celu określenia najbardziej adekwatnego poziomu środków niezbędnych do zminimalizowania ryzyka dla wszystkich, zapewnienia bezpieczeństwa funkcjonariuszom i jednocześnie powodzenia akcji. Ta kobieta i policjanci byli w przesłuchiwani. W związku z tym incydentem nie wpłynęła żadna formalna skarga."
Własne mieszkanie godzina 23.00, trzech dobrych znajomych. Pół mrok świeczki lampa w rogu pokoju. Okna pozasłaniane kotarami. Wygodne kanapy, fajki zapalniczka tabaka wszystko przy sobie. Dobrze mieć rzeczy przy sobie.
Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.
23.00 – Dzielimy grzyby i zaczynamy konsumpcje, początkowy pomysł na robienie zapiekanek został odrzucony. Grzyby zostały bezpośrednio przeżute i połknięte. Z głośników leci seta Infected Mushroom - Open KaZantip 16.
{Świetny set. Powinien być hymnem wszelkiej maści anarchistów idealnie oddaje emocje na grzybach. Wyraża bunt, drwi ze świata i życia.}
popołudnie, mieszkanie kumpla, w tle muzyka. Nastrój całkiem pozytywny. Żyjąc dłuższy czas w abstynencji nastawiałam się na przyjemną fazę.
Nie wiem czy trip, którego ostatnio doświadczyłam zasługuje na miano bad tripa ale z pewnością było to mega INTENSYWNE doświadczenie. Zacznijmy jednak od początku...
Jest sobotnie, leniwe popołudnie. Wieczorem mam zamiar wyjść na koncert, ale wcześniej wpadam do kumpla, coby się wprawić w dobry nastrój. Na początek wychylamy po kieliszku czystej, ale szybko nachodzi mnie ochota na spalenie grassu. Rodzice znajomego wybyli do pracy i mamy mieszkanie tylko dla siebie, zatem nastawiam się na przyjemną i bezstresową fazę.
Wyjazd do Holandii, koniec upalnego lata i całkiem miłe towarzystwo na codzień.
Jako że na tej stronie nie ma jeszcze raportu o tej roślinie, postanowiłem podzielić się swoimi przeżyciami w związku z jej używaniem.
Ten test miał miejsce podczas mojego pobytu zarobkowo-rekreacyjnego w Holandii.
Plan był taki, żeby spędzić w kraju tulipanów miesiąc, pracując dwa tygodnie i dwa tygodnie wydając zarobione pieniądze.
I tak oto w momencie gdy miałem zacząć już wydawać te uciułane pareset euro w naszym domku pojawił się nowy współlokator.