Amsterdam. Coffee shopy wkrótce nie dla turystów

Burmistrz Amsterdamu Femke Halsema chce przeforsować zakaz odwiedzania kawiarni z marihuaną przez zagranicznych turystów. Nie wszyscy są zdania, że to właściwa droga.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

www.dw.com/pl | Leah Carter

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

108

Burmistrz Amsterdamu Femke Halsema chce przeforsować zakaz odwiedzania kawiarni z marihuaną przez zagranicznych turystów. Nie wszyscy są zdania, że to właściwa droga.

Niejeden turysta nie wyobraża sobie wycieczki do Amsterdamu bez odwiedzin w coffee shopie i palenia marihuany. Ale jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem burmistrz holenderskiego miasta Femke Halsemy, wkrótce nie będzie to możliwe. Od 2022 roku turyści będą mieli zakaz wstępu do coffee shopów. Cel pani burmistrz to mniej imprezujących turystów w Amsterdamie, którzy są utrapieniem dla wielu mieszkańców. Amsterdam chce zmienić swój wizerunek.

Ta inicjatywa niepokoi jednak właścicieli coffee shopów. Z powodu pandemii koronawirusa kawiarnie z marihuaną, tak jak cały sektor gastronomiczny i hotelarski, mają za sobą trudny czas. To zły czas na zakaz wstępu dla turystów, uważają właściciele coffee shopów, obawiający się poważnych strat. Ostrzegają, że rozrośnie się czarny rynek marihuany.

Mieszkańcy mają dość

Przed wybuchem pandemii koronawirusa Amsterdam, miasto z około milionem mieszkańców, odwiedzało rocznie 20 milionów turystów. Podczas gdy coffee shopy i inne sektory czerpały zyski z turystyki, dla wielu mieszkańców liczni goście byli solą w oku. Gdy inicjatywa mieszkańców zażądała ograniczenia napływu turystów, władze miasta postanowiły latem 2021 roku, że rocznie dopuszczone będzie maksymalnie 20 milionów noclegów. Amsterdam to pierwsze na świecie miasto, które wprowadziło taki limit.

Czerwoną kartkę władze miasta pokazały platformie Airbnb, pośredniczącej w wynajmie noclegów u osób prywatnych. Od 1 października każdy, kto w Amsterdamie chce zaoferować swoje mieszkanie do wynajęcia, musi to wcześniej zgłosić. Airbnb musiała usunąć wszystkie ogłoszenia, które nie miały numeru rejestracji. Znikło 80 procent ofert.

Zapowiedziany na 2022 roku zakaz dotyczący coffee shopów to kolejny krok, by pozbyć się z centrum miasta mas turystów, przede wszystkim tych, którzy przyjeżdżają, by się zabawić. Zwolennicy zakazu mają nadzieję, że wielu turystów po prostu zrezygnuje z wizyty w mieście, jeżeli nie będzie mogło wstąpić do coffee shopu.

Zyska czarny rynek

Eve Mcguire, sprzedawczyni w „Coffeshop Reefer” nie kryje irytacji tymi planami. Obawia się, że obroty mocna spadną. – Jeżeli wykluczymy turystów, stracimy 80 procent klientów – mówi w rozmowie z Deutsche Welle. – Holenderscy klienci nie spędzają czasu w coffe shopach. Kupują swoją marihuanę i idą do domu – dodaje.

Według dyrektora Muzeum Konopi w Amsterdamie Gary'ego Gallaghera wiele sektorów „ależnych od turystyki skarży się na spadek liczby gości i obrotów, mimo że Holandia złagodziła restrykcje pandemiczne związane z podróżami. Dlatego uważa on za mało prawdopodobne, że zakaz wstępu turystów do coffee shopów faktycznie będzie wdrożony, bo interes przeniesie się na czarny rynek. – Możecie zmienić regulacje, ale nie zmienicie naszej kultury. Amsterdam ma swoją reputację i tak pozostanie – mówi. Przypomina, że gdy tymczasowo zamknięto coffee shopy w czasie pandemii, handel szybko przejęli dealerzy na ulicach. – Po kilku dniach miasto się z tego wycofało i sklepy znów mogły być otwarte – dodaje Gallagher.

Także sprzedawczyni Eve Mcguire nie sądzi, by zakaz naprawdę został wprowadzony. – To kompletne kłamstwo. Nigdy tego nie przeforsują – ocenia. Wskazuje, że wielu obywateli innych państw UE mieszka i pracuje w Amsterdamie. Chcąc skorzystać z coffee shopu musieliby oni teoretycznie pokazać zezwolenie na pobyt, którego przecież wcale nie potrzebują jako obywatele UE. Musieliby być zatem traktowani jak turyści, choć mieszkają w Amsterdamie.

„Policja byłaby skuteczniejsza"

Pomimo to Mcguire rozumie, dlaczego tak wielu popiera zakaz. Także ją często denerwowały tłumy turystów i cieszyła się, gdy w czasie pandemii na ulicach Amsterdamu na pewien czas zapanował spokój.

Inni mieszkańcy miasta o wiele mocniej odczuwają negatywne skutki napływu imprezujących turystów. 26-letni Milan mieszka w suterenie w popularnej wśród turystów dzielnicy czerwonych latarni De Wallen. – Pewnej nocy, gdy byłem już w łóżku, zobaczyłem, jak ktoś kucnął przed moim oknem i zwymiotował – opowiada młody mężczyzna. Milan cieszyłby się, gdyby liczbę takich odwiedzających ograniczono. – Ci ludzie nie mają szacunku. To jest dzielnica mieszkalna, ale oni tego nie dostrzegają – dodaje.

Na początku roku burmistrz Amsterdamu zaproponowała zmianę wyglądu dzielnicy i przeniesienie prostytucji na obrzeża miasta. Wielu uważa, że taki krok, jak również zakaz wstępu turystów do coffee shopów znacznie poprawią życie mieszkańców śródmieścia. Mają też nadzieję, że do miasta przyjeżdżać będzie więcej gości, zainteresowanych kulturą, a nie marihuaną.

Ale Gary Gallagher z Muzeum Marihuany uważa, że znacznie skuteczniejsze byłoby wzmocnienie obecności policji w centrum miasta. – Do tej pory policja zbyt często odwracała wzrok, ale teraz jest okazja, by to zmienić – ocenia. Jego zdaniem mieszkańcy na pewno chcieliby bardziej zdecydowanej reakcji na szukających zwady gości. – Ale powstrzymywanie ich od tego, by wydawali u nas pieniądze nie jest zbyt mądrym pomysłem – ocenia Gallagher.

Oceń treść:

Average: 4 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Jakiś tam poniedziałek. Wieczór. Godzina 20:50. Spokój domowego ogniska, rodzina w pobliżu. Chęć przeżycia OOBE.

Set & Setting: Jakiś tam poniedziałek. Wieczór. Godzina 20:50. Spokój domowego ogniska, rodzina w pobliżu. Chęć przeżycia OOBE.

Dawka 675 mg / 12mg/kg Waże 56 kg. Doustnie. Postać: Tabletki. Co 8 min 4 tabletki.

Lat: 19
Doświadczenie: Mj Feta DXM Haszysz Efedryna.
Po raz szósty brałam DXM.

  • Dekstrometorfan

Doświadczenie i wiek : Benzydamina, alkohol, MJ, dopalacze, nikotyna.. 17 lat.

Dawkowanie : 450mg dxm w postaci Acodinu, doustnie-co ~10min po 5 tabletek. 47kg/168cm.

Set'n'Setting : Dawkowanie zaczęło się około 15:50 przed wyjściem z domu do kolegi. Cel? Ten sam co dzień i dwa temu-chęć lepszego odbierania dźwięków, kolejny raz doznania uczucia zapadającej się ziemi etc, i najlepiej jakieś małe halucynacje (no może nie takie małe).

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

pozytywny nastrój i chęć przeżycia czegoś niezwykłego w gronie przyjaciół

Godzina wieczorna.

Wraz z najlepszym przyjacielem  B poszliśmy odwiedzić naszego kumpla  O. który przyjechał z Niemiec, mieliśmy wpaść do niego z browarami i wypić na miłe powitanie. Po czasie kiedy już się u niego zjawiliśmy atmosfera się rozkręciła, wspominaliśmy stare czasy. Potem zaczęła się gadka o piksach które przywiózł ze sobą, oczywiście skoro i tak mieliśmy u niego spać zgodziliśmy się. Każdy dostał po jednej, wyglądała jak twarz Trumpa, kolor był pomarańczowy. Wzięliśmy więc na usta i zapiliśmy napojem.

>+20min

  • Bad trip
  • Dekstrometorfan

Swoją przygodę z dxm zaczęłam od Dexy. 10 tabletek, wchodziło 2 godziny. Efekt był ok, ale lekko wymuszony. Dwa dni potem zakupiłam Acodin. Wzięłam całą paczkę, czyli 30 tabletek. Wchodziło ponad 2 godziny. Było świetnie, ale nie zajebiście.

Na piątek miałam dwie paczki Acodinu. Chciałam doświadczyć czegoś zajebistego, kompletnie odpłynąć.