Amfetamina w autokarze

Ponad dwa kilogramy amfetaminy znalazła straż graniczna w rejsowym autokarze z Przemyśla do Londynu, skontrolowanym na przejściu granicznym w Olszynie.

a.

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

793
Ponad dwa kilogramy amfetaminy znalazła straż graniczna w rejsowym autokarze z Przemyśla do Londynu, skontrolowanym na przejściu granicznym w Olszynie. Na razie nie ustalono ich właściciela. Trwa dochodzenie w tej sprawie, które prowadzi Centralne Biuro Śledcze. Do ujawnienia przemytu doszło minionej nocy na polsko-niemieckiej granicy. Podczas kontroli rejsowego autokaru pies zaznaczył miejsce w toalecie. Podejrzana substancja znajdowała się w koszu na śmieci. Nie jest wykluczone, że amfetaminę schowano w autokarze przed wyjazdem, a następnie miała zostać z niego wyjęta już u celu podróży. Dla osób podróżujących autokarem znalezienie w nim narkotyków oznaczało sześciogodzinne opóźnienie, spowodowane przeszukaniami, przesłuchaniami pasażerów i załogi. Autokar odjechał z Olszyny przed godziną 7.00. Na razie nikogo nie zatrzymano.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
jesli na miejscu nikomu nie udowodnili ze to jego,to juz pewnie raczej nie zlapia wlasciciela tej podejrzanej substancji. bialko mnie akurat nie interesuje,ale tak przy okazji moze ktos sie orientuje czy jest jakas szansa wwziezc do Anglii mala paczuszke np.5gramow zielonego(tak dla siebie na poczatek,pozniej tam sie cos znajdzie;)z tym ze bede lecial samolotem.autokarem bym sie nie bal,ale samolot i te lotniska to chyba troche inna bajka.jak ktos odpowie to bede wdzieczny.pozdrawiam
gt (niezweryfikowany)
Zalezy... ja bylem kilka razy w krajach gdzie marihuana jest bardzo popularna i ogolnodostepna dla turysty. Jak wracalem z Turcji, to bagaz byl obwachiwany na polskim lotnisku, jak wracalem z Dominikany to nikt bagazu nie sprawdzal... Z bramkami nie ma problemow ale z psami to juz gorzej...
ktos (niezweryfikowany)
mysmy kiedys ze znajomymi wiezli kilka gietow promem do szwecji i psiak nie wyweszyl :) polecam pakowanie w ciemna buteleczke <byly kiedys takie napoje Tango czy cos>; dobrze obwinac, przykleic do dna i zalac piciem . tylko ze u nas nie puszczali tego przez rentgen a teraz na lotniskach maja sraczke na punkcie wszelkich plynow i zelow wiec to chyba odpada... a faktycznie po co ryzykowac jak tam ziola <lecznicze> sa duuuzo lepsze, chyba ze kupujesz na ulicy... bo kto chcialby palic oregano ?
a.
Po co drewno do lasu wozic? W UK ziola dostatek. Dobre, i tansze niz w polsce. Oczywiscie biorac pod uwage zarobki :-) Pozatym latwo dostepne, i niemalze legalne. Szkoda sobie robic klopotow na granicy. Skoro juz musisz, wyslij poczta. -- a.
Anonim (niezweryfikowany)
czy taki pies niuchajacy na granicy to jest nastawiony na wszystkie dragi?bo tak logicznie rzecz biorac to amfa i zielenina maja inny zapach. slyszalem tez ze te psiaki jak sie im nie wyda komendy "szukaj", to przejda obojetnie obok kilograma koksu. ktos zdementuje te plotki?;)
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Grzyby halucynogenne
  • Klonazepam
  • Marihuana

Substancje oraz dawkowanie: (ja) około czterdziestu dorodnych czarnogórskich grzybów o działaniu wyginającym wzory na kafelkach, zapijane jakimiś piwami pszennymi, na rozładowanie emocji niechcąca dwójka klona, kielich wódki i kilka gibbonów w obiegu. I ta jebana nikotyna. B: około 30 grzybów, wódka, 2 browary, klon dwójka i jakaś baka, ale nie dużo bo się mu nieco przysnęło. J: na naszych oczach koło dwudziestu grzybów, potajemnie – co się zemściło – jeszcze z pięćdziesiąt. Reszta ludzi, co kto jak, w opisie.

  • Marihuana

Wiosna

wiek - 22

doświadczenie: alkohol, zioło

Zaczęło się tak:

13:00

Dzień wcześniej wpadłem na pomysł, żeby kupić 1 g (na użytek własny - nie pale dużo - pale rzadko). Ustawiłem sie u kumpla - wytrawnego gracza. Wiadomo, 1 lufa z nim na sprawdzenie towaru. Mi pasuje, jemu chyba też. Biorę swoja 1/2 żura (1g) i lecę

do domu. Mam dzisiaj chęć na samotne palenie. Trzeba dodać że pokłóciłem sie akurat z laską - wcześniej melanżowałem (alkohol) jakieś 400km od miejsca zamieszkania...

  • Etanol (alkohol)
  • Mefedron
  • Tripraport
  • Tytoń

początkowo pozytywnie, potem zwał, kolory spacer, deprecha.

Kiedy teraz o tym myślę, w sumie nie wierzę trochę w to, co się wydarzyło. 

I w to że główną bohaterką całej sytuacji byłam ja. 

Pojechałam odebrać prezent. 

Brałam to wcześniej już dwa razy, raz samo z alko - nic takiego się nie stało, drugi raz z fetą. Po tej mieszance - najgorszy zwał w życiu, jeden z najgorszych dni w życiu. 

 

Ale ten dzień był zupełnie inny. Pierwsza kreska weszła dość szybko, popita piwkiem. 

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Chęć doświadczenia Cienia dostrzeżonego podczas poprzedniej podróży. Nie pierwszy raz taka dawka. Środek lasu, dom.

Jest 03.03.2019, 17:56. 

Powykręcanymi z bólu palcami, stawiając czerwone stemple o metalicznym zapachu zaczynam pisać sprawozdanie z podróży. Każde uderzenie w klawiaturę wysyła przez ciało falę ognia i lodu. Smak palonego mięsa i łez, ból w kościach, ogień w płucach.

Zacznę od tego czym kończę podróże, od dialogu z samym sobą.

- Jak myślisz czym to jest?

- Ciężko powiedzieć. Autonomicznym bytem, częścią jakiegoś większego, może całkowicie nieświadomym tworem.

- Wydaje mi się raczej, że to druga strona medalu, yin, brakujące ogniwo...