Dopiero dzisiaj uswiadomiłam sobie, ile czasu mineło od mojego ostatniego upadku. A może on nastepuje własnie teraz, kiedy o pierwszej w nocy piszę te słowa popijajac piwo gaszące zewnętrzny żar, przykrywające wewnętrzną pustkę.

Piętnastu podejrzanych o handel narkotykami Albańczyków, w wieku od 19 do 46 lat, zatrzymano w areszcie policyjnym w Annecy w Górnej Sabaudii. Są podejrzani o przynależność do sieci handlarzy heroiną.
Piętnastu podejrzanych o handel narkotykami Albańczyków, w wieku od 19 do 46 lat, zatrzymano w areszcie policyjnym w Annecy w Górnej Sabaudii. Są podejrzani o przynależność do sieci handlarzy heroiną.
Śledztwo trwało 10 miesięcy. Policja zdecydowała się na aresztowania, ponieważ grupa szykowała się do powrotu do Albanii.
W sumie szesnastu handlarzy zostało aresztowanych nad brzegiem jeziora Annecy w Sevrier i w regionie Lyonu. Jednego zwolniono. Przez kilka miesięcy grupa ta utworzyła punkty sprzedaży heroiny i kokainy w kilku ośrodkach, m.in. w Annecy, Cran-Gevrier i Saint-Jorioz.
Policja wszczęła śledztwo jeszcze jesienią 2019 roku. W Cran-Gevriera zlokalizowano wtedy miejsce dystrybucji narkotyków. Śledzenie dilerów doprowadziło do kolejnych osób. Sztab gangu miał swoją siedzibę w regionie Lyonu.
Podczas zatrzymania policja znalazła dwa kilogramy heroiny, a także 600 gramów kokainy i 3000 euro w gotówce. Według policji siatka obsługiwała kilkuset klientów. Pieniądze ze sprzedaży były regularnie wysyłane do Albanii.
oboje podeksytowani przed wyjazdem, pełen luz, królowa życia i król.
Dopiero dzisiaj uswiadomiłam sobie, ile czasu mineło od mojego ostatniego upadku. A może on nastepuje własnie teraz, kiedy o pierwszej w nocy piszę te słowa popijajac piwo gaszące zewnętrzny żar, przykrywające wewnętrzną pustkę.
Osaczony miejską dżunglą, siedząc na ławce z dziewczyną, synchronizuje się telefonicznie z Darkiem i zarzucam pierwszy dietyloamid kwasu d-lizergowego lub jak to mówią ćpuny „kwas”, tuż pod spragnione mistycyzmu dziąsło. Godzina później. Tym razem już w pierwszej fazie bani nazywanej przeze mnie „fazą pijaństwa”. Wkładam radośnie drugą część wyprawy na sąsiednią część jamy ustnej. Do autobusu dosiada się psychodeliczny kompan. Po jakimś czasie zaczynają mnie delikatnie smyrać po oczach fraktale. Nie długo później pojawia się efekt falujących geometrii.
14.12.2007
Ponieważ nikt nie napisał szerzej na temat łączenia dekstrometorfanu z dimenhydrynatem (tak jak na przykład o BXM, naszym polskim wynalazku) postanowiłem wypełnić tę lukę. Nie będzie to opis jednej konkretnej podróży, a zlepek możliwości, jakie daje powyższa mikstura.
Domek letniskowy nad jeziorem, upalne, lipcowe popołudnie i wieczór. Trip to pełen spontan, ja i M. niczego nie oczekiwaliśmy, nastawienie "niech się dzieje co chce"
T-2h (18.00) Robimy zakupy i jedziemy na miejsce, domek znajduje się ~50km od naszego miasta, w samochodzie jest gorąco, żar leje się z nieba i tak naprawdę nic nas zbytnio nie napawa optymizmem, jednak im bliżej celu, tym humory stają się lepsze, a przyszłość bardziej świetlana. Wystarczyło zostawić miasto za plecami.
T-1h Dojeżdżamy na miejsce, spoceni i zmęczeni podróżą. Postanawiamy przed tripem wskoczyć do jeziora, aby się fizycznie i mentalnie oczyścić. Był to świetny pomysł - wróciła nam energia i siły życiowe.