Pewnego słonecznego dnia poszedłem do kolegi (K.). Po rozmowie doszedł do wniosku, że chce spróbować 4-AcO-DMT ze mną następnego dnia. Nazajutrz dwóch osobników uzbrojonych we fraktalne naboje zaaplikowało sobie po 30 mg substancji. Zaczęła wchodzić ok. 40 minut po zażyciu. Moment ten przypadł akurat, gdy byliśmy w parku. Czuliśmy się coraz dziwniej. Humor mi dopisywał, K. był zdezorientowany. Nie wiedział, co go jeszcze czeka :)
Aby się upić i aby dostosować się do innych - tak piją Polacy
Jak pokazuje badanie, którego wyniki zaprezentowano w czwartek w Centrum Prasowym PAP, Polska znajduje się wśród krajów, w których spożycie alkoholi wysokoprocentowych (blisko 30 proc.) jest jednym z największych w Europie...
Kategorie
Źródło
Odsłony
301Ponad 60 proc. wypijanego w Polsce alkoholu to piwo, a ok. 30 proc. trunki wysokoprocentowe; na tle Europy jesteśmy w czołówce krajów przeciwnych restrykcjom w sprzedaży alkoholu - wynika z europejskiego badania porównawczego nad alkoholem, którego wyniki przedstawiła PARPA.
Dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Krzysztof Brzózka ocenił, że dane z raportu nie są dla Polski optymistyczne.
- Nie jesteśmy w dobrej części Europy, jeśli chodzi o stosunek do alkoholu - powiedział Brzózka, dodając, że jeśli do wyników badania dodamy dane OECD, z których wynika, że Polska jest jednym z nielicznych państw, w których spożycie alkoholu na głowę mieszkańca rośnie, to jesteśmy na takim etapie, gdzie powinno się dziać coś znacznie więcej niż tylko działania PARPA i apele ministerstwa zdrowia.
- Moim zdaniem doszliśmy do punktu, gdzie (...) musimy dokonać - wzorem innych państw, które miały problem z alkoholem - kilka ruchów administracyjnych - podkreślił.
Zdaniem Brzózki, konieczne jest m.in. ograniczenie godzin sprzedaży alkoholu w sklepach i liczby punktów sprzedaży.
- Państwa, które rzeczywiście chcą ograniczyć i ograniczają spożycie alkoholu - właśnie to statystyczne na głowę mieszkańca - zamykają punkty sprzedaży o godz. 22, likwidują możliwość sprzedaży alkoholu na stacjach paliw (...) nie mówiąc o polityce cenowej - powiedział Brzózka. Zdaniem szefa PARPA, konieczne jest też ograniczenie reklam alkoholu "do likwidacji włącznie".
Jak pokazuje badanie, którego wyniki zaprezentowano w czwartek w Centrum Prasowym PAP, Polska znajduje się wśród krajów, w których spożycie alkoholi wysokoprocentowych (blisko 30 proc.) jest jednym z największych w Europie - konkurujemy tu z Bułgarią, Rumunią, Litwą, Estonią, Francją oraz Hiszpanią.
Znajdujemy się w środku skali badanych krajów, jeśli chodzi o tzw. ryzykowne picie alkoholu. Ok. 40 proc. Polaków potwierdziło, że w ciągu ostatniego roku piło w sposób ryzykowny. Za takie picie uważa się jednorazowe przyjęcie 60 g czystego alkoholu w przypadku mężczyzn (ok. 200 ml wódki) i 40 g w przypadku kobiet.
Przeciętnie w badanych krajach europejskich ryzykownie wypijane jest 30 proc. ogółu spożywanego alkoholu. Wskaźnik ten waha się od 50 proc. w Finlandii do mniej niż 10 proc. we Włoszech; w Polsce picie ryzykowne obejmuje jedną czwartą konsumpcji alkoholu.
Badanie pokazało, że średnio 15 proc. Europejczyków nie piło alkoholu w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Odsetek ten waha się od 7 proc. w Danii do 30 proc. we Włoszech. W Polsce 13 proc. osób zadeklarowało roczną abstynencję i - jak podkreślono w raporcie z badania - odsetek ten jest szczególnie niski wśród mężczyzn - nie przekracza 8 proc.
- Europejczycy zostają abstynentami ze względu na negatywne doświadczenia związane z piciem, a piją w poszukiwaniu doświadczeń pozytywnych (...). Wśród motywów picia dominowały motywy hedonistyczne i społeczne. Polska była w czołówce, jeśli chodzi o picie dla upicia się oraz picia, aby dostosować się do innych - napisano w raporcie z badania.
Wyniki badania wskazują także, że u 20 proc. Europejczyków widoczne są objawy zaburzeń związanych ze spożyciem alkoholu. Jedna piąta badanych doświadczyła przynajmniej jednego symptomu zaburzeń alkoholowych, a jedna dziesiąta dwóch lub więcej w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Najczęściej wymieniane symptomy to: poczucie winy po wypiciu, a najrzadziej - picie z samego rana.
Wyniki badania pokazują też, że co piąty Europejczyk mieszkał w dzieciństwie z osobą nadużywającą alkoholu - najwięcej takich doświadczeń mieli mieszkańcy Włoch i Hiszpanii, Polska uplasowała się poniżej średniej europejskiej.
Badanie wykazało też, że ponad 60 proc. Polaków uważa, iż alkohol jest towarem jak każdy inny i jego sprzedaż nie wymaga specjalnych restrykcji. Polacy są tu najbardziej liberalni wśród badanych społeczeństw, podobnie jak oni myślą obywatele Bułgarii, Rumunii, Litwy i Danii. Dwie trzecie badanych społeczeństw jest innego zdania.
Socjolog z Instytutu Psychiatrii i Neurologii, a zarazem koordynator polskiej części badania dr Jacek Moskalewicz wskazuje, że z badania wynika m.in., iż pijemy rzadziej niż południe Europy, ale za to przy jednej okazji pijemy więcej.
Ponadto - jak powiedział dr Moskalewicz PAP - różnica między kobietami i mężczyznami w piciu u nas jest stosunkowo duża, tzn. mężczyźni piją dużo więcej niż kobiety. W krajach nordyckich mężczyźni piją półtora-dwa razy więcej niż kobiety, a w Polsce cztery razy więcej.
Dr Moskalewicz zwraca też uwagę, że chociaż w strukturze spożywanych w Polsce alkoholi przeważa piwo, to jednak jest ono pite w dużej mierze tak, jak wódka, tzn. chodzi o upicie się.