43-latek uprawiał konopie. Żona zawiadomiła policję

Policjanci ze Zbąszynia zatrzymali 43-latka. Okazało się, że żona mężczyzny ujawniła nielegalną uprawę marihuany i wezwała policję.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

epoznan.pl

Odsłony

513

Policjanci ze Zbąszynia zatrzymali 43-latka. Okazało się, że żona mężczyzny ujawniła nielegalną uprawę marihuany i wezwała policję.

Do zdarzenia doszło na terenie gminy Zbąszyń. Policjanci zostali wezwani na interwencję domową. Okazało się, że przedmiotem sporu było ujawnienie przez żonę nielegalnej uprawy marihuany, którą zajmował się jej mąż.

Gdy mundurowi przybyli na miejsce zgłoszenia, mężczyzny nie było już w domu. Uciekł zaraz po tym jak dowiedział się, ze małżonka wezwała do ich domu policję. Przed ucieczką starał się jeszcze zatrzeć wszelkie ślady przestępstwa. Na nic jednak starania, gdyż cały przestępczy proceder został uwieczniony wcześniej na fotografiach -informuje sierż. sztab. Przemysław Podleśny z policji w Nowym Tomyślu. Po pewnym czasie do Komisariatu Policji w Zbąszyniu stawił się 43-latek podejrzewany o uprawę i posiadanie marihuany. Początkowo nie przyznawał się do niczego, lecz w momencie okazania mu dokumentacji fotograficznej przyznał się do stawianych mu zarzutów – dodaje.

Mężczyzna wskazał też miejsca, gdzie ukrył narkotyki. Okazało się, że część z nich wyrzucił a blisko 100 gram suszu roślinnego mężczyzna ukrył w pojemniku na lody w szczerym lesie na granicy województw. Łącznie policjanci zabezpieczyli ponad 220 gram marihuany. 43-latkowi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Oceń treść:

Average: 3.7 (3 votes)

Komentarze

Metropolis

Ale kurwa, ale suka.
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

Dom, cisza i spokój

  • Artemisia absinthium (absynt, piołun)

ABSYNT - Czar zielonego trunku

JAKOB HEIN, Die Welt



  • 4-HO-MET
  • Pozytywne przeżycie

Ciemny pokój, grudniowa noc, ambient z głośników.

 

  • 6-APB
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne i w oczekiwaniu na 'pluszowy efekt' oraz wizje psychodeliczne. W domu u chłopaka, gdzie jesteśmy sami. Bardzo chciałam spróbować tej substancji, ze względu na to, iż znajomy szczerze polecał (a ma dość duże doświadczenie).

Godzina 20:50 - w ręku trzymam woreczek strunowy z beżowym proszkiem. Zawiera on 250mg 6apb, co zamierzamy z chłopakiem wziąć na mniejszą (dla mnie 100mg) i większą dawkę (dla niego 150mg). Postanowiliśmy wziąć już u mnie, więc pobiegłam po wodę i szklanki, nasypałam, zalałam i łyk. Smak - ohydny jak nie wiem co... takiej chemii nie da się porównać do niczego.  Z racji, że długo wchodzi, bo co najmniej jakąś godzinę, pojechaliśmy do niego samochodem i po drodze już włączyła mi się ‘śmiechawka’. Nie potrafiłam opanować ataku śmiechu, byłam w szampańskim humorze.

randomness