14-latka złapała dziwną jazdę po ziole. Na przemian miała lęki i napady agresji, wezwano policję

14-latka, którą zatrzymali mokotowscy policjanci odpowie za posiadanie środków odurzających. Nieletnia w szkolnym plecaku miała ukryte zawiniątko z suszem, którego badanie potwierdziło, że susz to marihuana.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

kryminalki.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

105

14-latka, którą zatrzymali mokotowscy policjanci odpowie za posiadanie środków odurzających. Nieletnia w szkolnym plecaku miała ukryte zawiniątko z suszem, którego badanie potwierdziło, że susz to marihuana. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie rodzinnym, który zdecyduje o jej dalszym losie.

Po godzinie 14:00 policjanci pozyskali informację, iż przy ul. Zwierzynieckiej przebywa dziewczyna, której stan wskazuje, iż jest pod wpływem działania środków odurzających.

Kiedy policjanci niezwłocznie przybyli na miejsce, zastali dziewczynę, która mówiła niewyraźnie, ale jej słowa były nacechowane agresją. Miała również napady lękowe. Na miejsce została wezwana załoga ratownictwa medycznego oraz matka dziewczyny. Ratownicy potwierdzili, iż zachowanie młodej osoby wynika z faktu działania środków odurzających. Nieletnia w towarzystwie matki i funkcjonariuszy policji została przetransportowana do szpitala.

W trakcie czynności w plecaku nieletniej, policjanci ujawnili susz roślinny. W związku z podejrzeniem posiadania przez nieletnią substancji zabronionych zostało wystawione jej wezwanie do stawiennictwa do mokotowskiego Wydziału ds. Nieletnich i Patologii, aby przeprowadzić czynności z jej udziałem.

Materiały dotyczące czynu karalnego, którego dopuściła się nieletnia zostały przekazane do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Warszawie.

Oceń treść:

Average: 1 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25


Liczba ludziow - 3 +1


Dawka -1/3 swiezutkiego kota na glowke i duzo grasu


Miejsce - Dosc duza dzialka w lesie.


Na poczatku powiem ze nie sadzilem ze 1/3 kwasa z odpowiednim klimatem

moze zrobic taka sieke w bani.


Wszystko sie zaczelo w autobusie gdy jechalismy do lasu, kwas mi sie

pierwszemu odezwal a po pewnej chwili udzielil sie reszcie. Zaczolem sie

strasznie smiac z pewnej pani ktora wygladala jak kosmita (wtedy tak mi

  • Katastrofa
  • LSD-25

Chciałem wykorzystać wyjazd do klubu jako odskocznię od wrednej rzeczywistości, byłem w kompletnej rozsypce psychicznej. Przestałem się przejmować konsekwencjami i tym jak dużo biorę. Liczyło się jak największe oderwanie od bólu i zapomnienie o problemach natury egzystencjalnej. Otoczenie do takiego doświadczenia wybrałem bardzo źle, ale też przez to, że nie widziałem z czym przyjdzie mi się zmierzyć.

Trip był w okresie, kiedy codziennie marzyłem o tym, żeby się zabić.

Mniej więcej było to tak, że zabrałem się ze swoimi kolegami na imprezę. Tym razem miało być inaczej, bardziej grubo. Na odwagę zaczęło się tradycyjnie od trawy w niewielkich ilościach. Trochę zmuliło ale wprowadziło też w odmienny nastrój. Potem leci feta. Niestety diler dał ciała i nie był to produkt pierwszej klasy, nie klepał.

  • MDMA (Ecstasy)


wybralam sie ze znajomymi na minimale do jendnego z klubów w jednym z wiekszych miast ... na maxa pozytwynie nastawiona czekam juz w srodku na kumpla który mial mi dostarczyc tabletki. po godzinie czekanie nagle go spotykam a on mi mówi, ze nie dalo rady i nie ma. juz wczesniej bylam strszanie wku*wiona oczekiwaniem na jego przybycie a on ze "nie ma" ! wrrrrr:/

  • Dekstrometorfan
  • Katastrofa

Codzienna depresja

Jest to opowieść o trzech podróżach, które mimo użycia niewielkich ilości substancji, doprowadziły mnie do iście bieluńskiego stanu. Oznaczyłem kategorie jako "katastrofa", bo choć nie jest to tzw bad trip, ani nic złego się nie stało, to jednak moje delirium i solidne halucynacje, zostawiły trwały ślad w psychice.

 

TRIP PIERWSZY - MARIHUANA + 300mg DXM