Brytyjskie media głośno komentują dziś rządowe doniesienia o 'opioidowym kryzysie' w angielskiej służbie zdrowia. Według niezależnych badań organu Public Health England (PHE), nawet co 4. dorosła osoba w Anglii może być uzależniona od leków.
Nawet 12 milionów mieszkańców Anglii regularnie zażywa środki przeciwbólowe, antydepresyjne czy nasenne, które cechują się bardzo wysokim stopniem uzależnień - wynika z raportu PHE.
Według oficjalnych danych, zbyt wielu pacjentów otrzymuje recepty na leki, które ciężko jest później odstawić bez profesjonalnej pomocy medycznej. Uważa się, że nawet 6 milionów pacjentów zażywa tego rodzaju substancje dłużej niż rok, a 2,5 mln - dłużej niż 3 lata.
NHS uznaje spożycie leków o dużym stopniu uzależnienia za bezpieczne tylko wtedy, gdy stosuje się je nie dłużej niż 14 dni.
Jak zauważyło PHE, odsetek uzależnień od substancji medycznych jest aż o 1,5 raza wyższy u kobiet niż u mężczyzn.
PHE przyznaje, że branie niektórych leków przez dłuższy okres, np. antydepresantów, może być uzasadnione.
Z raportu wynika, że z pomocy antydepresantów regularnie korzysta 17 proc. dorosłej populacji mieszkańców Anglii - tj. 7,3 mln osób. Niemal milion z nich korzysta z leków przeciwdepresyjnych dłużej niż 3 lata. Specjaliści z PHE wskazali, że osoby, które chciałyby skończyć terapię, nie wiedzą gdzie udać się po pomoc, a same nie są w stanie odstawić tabletek.
"Należy jednak bezwzględnie ukrócić zjawisko przepisywania benzodiazepin, pigułek nasennych czy opioidowych leków przeciwbólowych" - wzywają eksperci w raporcie, który teraz trafił do kierownictwa NHS England.
"Przepisywanie w nieskończoność tego rodzaju środków nie tylko jest niezgodne z wytycznymi służby zdrowia, ale jest bardzo szkodliwe dla zdrowia danej osoby" - dodano.
"Wiemy, że lekarze GP w mniej zamożnych dzielnicach są pod dużą presją, ale musimy zrobić więcej, aby edukować i wspierać pacjentów uzależnionych od leków" - wskazali specjaliści.
NHS England przekazało, że "uważnie przyjrzy się wnioskom z raportu".