Salvia Divinorum - Efekty

Podstawy: czego oczekiwać od Potężnej Nauczycielki?

Tagi

Źródło

Erowid

Odsłony

61174

Salvia Divinorum wywołuje absolutnie unikalne efekty, trudne do opisania nawet za pomocą porównań do innych psychodelików. Główny psychoaktywny związek to Salvinorin A, choć niewykluczone, że na całość efektów oddziaływują również inne substancje. Działanie może być różne, zależne od dawki i metody zażycia. Może być bardzo delikatne (przy niższych dawkach) lub przytłaczająco silne (przy większych dawkach). Czasami porównuje się efekty działania Salvinorinu A do innych halucynogenów wywołujących wizje (np. palone DMT), jednak są one radykalnie inne, co często prowadzi do nieporozumień. Poniżej kilka z nich:

Pozytywne:

  • krókie działanie (dot. palenia)
  • ekstremalna zmiana perspektywy
  • wyostrzenie zmysłowe i estetyczne
  • inspirujące jak sen przeżycie
  • unikalny wgląd w samego siebie
  • kontemplacyjne uczucie spokoju
  • uczucie głębokiego wglądu we wszystko

Neutralne:

  • potężne wizje, zarówno przy zamkniętych, jak i otwartych oczach (CEV, OEV)
  • ogólna zmiana w świadomości (typowe dla wiekszości psychodelików)
  • rozpuszczenie ego
  • zmiana temperatury ciała (częste zjawisko, ale nie dotyczy wszystkich użytkowników)
  • wrażenie fizycznego parcia na ciało, przykucia do podłogi (grawitacja Salvii), odczuwanie wiatru
  • wrażenie wkraczania do innych wymiarów lub ich odczuwania, odrębne rzeczywistości
  • odczuwanie czyjejś obecności, kontakt z Istotą (dosłownie i przenośnie)
  • dysocjacja przy większych dawkach, nieświadome wstawanie i poruszanie się
  • niekontrolowany śmiech
  • "stawanie się" przedmiotami (np. ścianą, łózkiem, etc.)
  • wrażenie latania, unoszenia się, obracania i skręcania
  • widzenie lub stawanie się częścią tunelu

Negatywne:

  • zbyt intensywne doświadczenia
  • strach, terror, panika
  • wzmożona potliwość
  • prawdopodobne trudności w zapamiętywaniu i uświadamianiu sobie przeżycia
  • utrata kontroli nad ciałem
Na podstawie Erowid.org / wzbogacono o inne materiały dostępne w sieci oraz własne doświadczenia.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

AFGAN (niezweryfikowany)

wy kurwa sobie nie zdajecie sprawy ze salvia nie jest roslinka pokroju konopi.Tego sie nie pali jak konopie,do tej rosliny nalezy podejsc z szacunkiem.Ona jest potezna nie rozwesela nie wprowadza milego klimatu nie ma po niej beki.ZROZUMCIE KURWA ROZNICE MIEDZY LEKKA BEKA,A POTEZNYM KOPEM BO KONSEKWENCJE MOGA SIE NIEMILE DLA WAS SKONCZYC

mikiska (niezweryfikowany)

żal mi was

sikorek77 (niezweryfikowany)

mam świadomosć ze po nagonce na szałwie zorganizowaną przez pewny polski brukowiec (SE) uniemożliwia nam przekazywanie sobie info o nabyaniu nasion i sadzonek wiec jako ze mam podobny problem jak wy apeluje o SOLIDARNOŚĆ, pomaganie sobie tj.jeśli macie jakiekolwiek dojście to dajcie znac dalej na maile... pozdro dla wszystkich zioło-maniaków he,he;)

Hwoarang (niezweryfikowany)

Ile kosztuje gram ganji? Ile mozna zlapac z grama dymow?

muchomorek (niezweryfikowany)

siemka dla wszystkich kumatych ludzi...dostałem linka tej stronki i jest zajebista trzeba przyznać.Wie ktoś może gdzie można dostać Lady SD??Jakieś namiary cokolwiek dobrego...pozdro

LOFIX (niezweryfikowany)
[quote=muchomorek]siemka dla wszystkich kumatych ludzi...dostałem linka tej stronki i jest zajebista trzeba przyznać.Wie ktoś może gdzie można dostać Lady SD??Jakieś namiary cokolwiek dobrego...pozdro [/quote] magic mushroom galery w amsterdamie :)
Ajnam (niezweryfikowany)

Tak sobie czytam, jak ludzie na prawdę pragną chwili głębokiego zajrzenia w siebie, sięgają po wymyślne, rozmaite środki, ale tak na prawdę niewiele one pomagają, chwila mija, środki niszczą w jakimś stopniu organizm i mózg, a człowiek wraca do szarej ziemskiej rzczywistości. I tak w kółko, w pogoni za dosięgnięciem głębi swojej istoty, do dotknięcia samego siebie w chwili niesamowitego doznania. Ale to wszystko da się osiągnąć nieinwazyjnie, przez prawdziwą duchową praktykę, jakiej uczą od dawna na wschodzie różne szkoły jogi czy sufi. Prawdziwa boskość żyjąca w każdym człowieku obdarza każdego nieskończoną błogością, jeśli umie się z nią połączyć, do niej się zbliżyć i z nią zjednoczyć. Piękno i błogość ludzkiego wnętrza jest rzeczą nieopisywalną, a odnajdując SAMEGO SIEBIE, którego zgubiliśmy, zanurzając się w OBECNOŚCI SIEBIE odkrywamy, że to nasze JESTEM które zgubiliśmy jest wszystkim czego pragniemy, wszystkim, do czego tęsknimy. Życie na ziemi jest snem śpiących dusz, które zapomniały o wszystkim czym na prawdę są.

ATOM (niezweryfikowany)
Pewnie masz rację, tyle że droga o której piszesz jest długa wymaga siły woli, ciągłej pracy nad sobą. Jest zdecydowanie tego warta jednak dla ludzi którzy się gdzieś zagubili, i nie mają dość silnej woli by tą drogą dążyć, zapalenie SD może być czymś co przypomi kim naprawdę jesteśmy. Taka chwila może zmienić człowieka.
herbman (niezweryfikowany)
No tak, ale nie zapominaj, że np. tacy hindusi też palą ganje. Rośliny i grzyby psychoaktywne, były wykorzystywane od zawsze do pracy nad sobą i do lepszego zrozumienia świata. I wiesz co? Myślę, że takie rzeczy jak medytacja, joga itp. stworzyli ludzie, będący właśnie pod wpływem różnych środków... Peace!!!
Teoria (niezweryfikowany)
Paliłem już tą roślinkę parę razy, a oto moje spostrzeżenia (dość krótko je będę opisywał) Po suszu nie miałem specjalnych doznań (1 raz tylko spanikowałem) Po Ekstrakcie: za 1 razem giga-łachanie (nie umiałem przestać się śmiać mimo że próbowałem) Za 2 razem... spanikowałem. Dlaczego? Bo wszedłem do świata duchów. Czułem się strasznie obco tam. Nie umiałem się odnaleźć. Teraz to dobrze wspominam, bo bania mnie w konia robiła ;p Za 3 razem... opiszę to tak: moja wizja przedstawiła mi że wszystko co mnie otacza, wszystko co widzę... jest małym punktem (z pośród wieeeelu takich punktów). Miałem też 'dzień świstaka'. Rozmawiałem z kuzynem po czym.... "kartka się przewracała" i od nowa wszystko musiałem robić. I tak w kółko. Dla mnie to trwało strasznie długo (wieczność:D), ale tak naprawdę to były chyba z 2 minuty. UWAGA: Gdyby nie kuzyn, mógłbym sobie zrobić krzywdę! Trzymałem bucza w ręce, po czym przewróciłem go o 180 stopni, i wysypałem szałwię na spodnie, która się jeszcze paliła... mogło by mi zrobić dziurę w spodniach i małe oparzenie na nodze. Za 4 razem... Twarze z lewej strony szeptały mi bym podał kumplowi bucza, a te z prawej by nie podawać. Generalnie najpierw słyszałem szeptanie, a potem jak się rozglądnąłem to widziałem bardzo dużo małych twarzy. I TUTAJ ZYSKAŁEM RESPEKT DO TEJ ROŚLINY Również powtórzył mi się ten 'dzień świstaka'. Parę razy miałem tą samą scenę, po czym od nowa się powtórzyła. W końcu zapytałem kumpla: 'Czy ty jesteś prawdziwy?' A potem stanowczo: 'Imiona Rodziców?!' :D Nie byłem pewny czy po rozmowie z nim, od nowa mi się 'scena' powtórzy, dlatego wolałem zapytać czy jest prawdziwy:P Za 5 razem zbyt analitycznie do tego podszedłem, i miałem tylko łachanie (ale kontrolowane) - nie wyciszyłem sie. OBSERWACJA: - 'bania' trwa może 2-5 minut, ale dla nas wydaje się ona znacznie dłuższa. Można czuć zmęczenie psychiczne po większej dawce. - Następuje zwolnienie czasu. Podawanie bucza (4 palenie) robiłem bardzo wolno i spokojnie. Jednak kumpel mi powiedział że buczem strasznie chaotycznie trzepałem tam i z powrotem. Myślę że spowolnienie wynosi jakieś 5x - 20x - Zakrzywienie obrazu. Starałem się to narysować, ale ciężko to przedstawić. Jeżeli to co widzimy oczyma można opisać jako 'płaszczyznę', to ta 'płaszczyzna' skręciła mi się wg. wskazówek zegara Własnie zawsze z 'prawej strony' mi się zakrzywia, nie wiem dlaczego;p Na koniec, cytat kolegi co podchodził do tego bardzo sceptycznie, a rozrzucał przedmioty na boki, by 'oczyścić' autostradę, po której jechały 4 małe samochodziki: 'To... to było takie realne....'
Kilo (niezweryfikowany)
Tu jest opisane działanie salvi extracktx10 a ja mam stronkę na której można kupić całkiem legalnie salvie x40 a nawet x60. . . a o to link ---> http://www.dopalacze.com/salvia-divinorum/kategoria/10.html?sid=16f8bc31... Jeeli salvia x10 tak pierye po bani to w takim rayie powiedycie mi jak uderya do gowz salvia x60:]
Anonim (niezweryfikowany)
[quote=Kilo]Tu jest opisane działanie salvi extracktx10 a ja mam stronkę na której można kupić całkiem legalnie salvie x40 a nawet x60. . . a o to link ---> http://www.dopalacze.com/salvia-divinorum/kategoria/10.html?sid=16f8bc31... Jeeli salvia x10 tak pierze po bani to w takim razie powiedzcie mi jak uderza do gowy salvia x60:][/quote]
Anonim (niezweryfikowany)
Antyszwed (niezweryfikowany)

O ile lsd, nawet w kilku kartonikach nie wywołało u mnie szoku poznawczego, to szałwia mną totalnie wstrząsnęła. Tutaj i w kilku kolejnych wpisach macie opis tripa, a przynajmniej próbę opisu i zrozumienia:

http://antyszwecja.wordpress.com/2013/01/26/ja-pierdole-jaka-faza/

Extract razy 40, dwa wielkie buchy. Śmierć, piekło, horror wieczności no i dzień świstaka i przypomonanie sobie świata jak dziecko. Podobne do dopalacza zwanego Tornado. Niedługo biorę sie za ekstrakt x10. Do kupienia na legalu w Brytanii (10-25 funtów w zależności od siły), więc jak potrzebujecie to bilecik z Ryanaira w tę i z powrotem. Sporo się dzięki niej dowiedziałem o budowie umysłu (zamyka nas w nim, odcina nawet od wspomnień), no i tego jak funkcjonujemy w świecie (mechaniczne reakcje "znikąd"). Ogólnie niezła masakra, ale mimo to planuję wrzucić ze znajomym ekstrakt 10x w ten weekend (chybam ćpun;).

tomaszdzi (niezweryfikowany)

palilem raz susz z tropu zapamietalem ze jakis byt lub sila zaczela zwijac czasoprzestrzen wokol mnie,ja sam i osoby mi towarzyszace,rodzina,zapamietane sytuacje,doswiadczenia zyciowe zrozumialem ze wszystko co znam cały ten swiat miejsce nie ma zadnego znaczenia jakby byl tylko uluda mirazem w którym Czesc mojego JA jest tylko przez bardzo krótko ze wszystko co mnie otacza jest tak naprawdę czymś innym a jego forma w tej chwili i tym miejscu nie ma zadnego znaczenia i nie jest tym czym teraz jest moje ego się rozmylo bo tak naprawdę nie jest niczym istotnym... To bardzo mistyczne uczucie myślałem że jest to subiektywne odczucie i każdy ma inną wizję w zależności od stanu umysłu ale widzę że uczucie zwijania pojawia się w innych relacjach 

Anonim (niezweryfikowany)

dokladnia ta sama wizje:D

Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Jakis czas temu , zdaje sie ze z rok postanowilem zrobic sobie uczte,

kupilem 2 kwasy, mialem je zarzucic z kumplem ale zdaje sie ze mial

jakies egzaminy, wiec przelezaly jakis tydzien, az pewnego wieczoru cos

mnie podkusilo i zjadlem je sam. zaczelo sie jak zwykle ,lekkie

naspidowanie itd. , puscilem pink floyd i po jakims czasie wszystko

wygladalo jak choinka na boze narodzenie , cienie tanczyly, wzorki na

tapecie i wykladzinie przesuwaly sie i zmienialy kolory, muzyka plynela

  • 2C-I



motto:

było smaszno a jaszmije smukwijne

świdrokrętnie na zegwniku wężały

peliczaple stały smutcholijne

a zbłąkinie rykoświstąkały




W moim posiadaniu znajduje sie 300mg 2c-i w eleganckiej dilerce.

Rozpuszczam to w butelce wody zdatnej do użycia dla niemowląt.




Dzień pierwszy


  • Pierwszy raz
  • Tramadol

Siedzę w mieszkaniu mojej umierającej, otępiałej prababci. I tak ok 5-6 dni w tygodniu. Mam strasznego doła psychicznego.

 

21.40 – pierwsze łyki wody z 200 mg tramadolu. Jestem strasznie podekscytowana, i czekam na pierwsze efekty. Za parę minut wezmę kolejne łyki. Smak wody z kroplami jest niezbyt przyjemny, ale zaraz zagryzę go domowymi pierogami z kapustą i grzybami

21.55 – 2/3 wypite, odczekam jeszcze parę minut przed następną dawką, aby zapobiec ewentualnym mdłościom.

22.01 – Nie jestem pewna czy to to, ale jakoś mi tak lżej..

  • Dekstrometorfan
  • Kodeina
  • Miks

nastrój-całkiem miło było przed wzięciem. sama w domu-oboje rodziców w pracy. miejsce akcji-chwila przed blokiem, później dom.

Poprzedni raz z kodeiną był szczerze mówiąc słabiutki, mimo tego, że porcja była taka sama jak teraz, to nie mieszałam jej z niczym.

randomness