IMHO jeden podstawowy problem - JEDNA tabletka wystarcza, dwie to maksimum. Byle nie iść do łóżka, bo tam sen gwarantowany ;) Im więcej zolpidemu tym większa amnezja. Po paru razach (nawet leczniczo) rośnie tolerancja na efekty rekreacyjne i trzeba brać więcej, a im więcej zolpidemu tym mniej się pamięta - niestety nie ma innego sposobu jak przestać brać przez jakiś czas, m/w tydzień wystarczy.
Zdarzają się też wyjątki, jednego dnia wchłonąłem ponad 80mg (głównie nosem i nie za jednym razem, rzecz jasna) i prawie wszystko pamiętam, aczkolwiek... nie jestem pewien co było halunem, a co prawdą ;) To był jeden z najbardziej abstrakcyjnych i absurdalnych dni w moim życiu, gdybym nie odwalił paru dziwnych rzeczy mógłbym się pokusić o stwierdzenie, że ten dzień ... przyśnił mi się ;)

P.S. i aplikujcie nosem koniecznie, nie trzeba mieć pustego żołądka.

Dla mnie zolpidem nie ma praktycznie zadnych walsciwosci rekreacyjnych. Chyba, ze w bardzo duzych dawkach. Lek ten nie dziala na mnie ani nasennie, ani halucynogennie, ani euforyzujaco nawet w dawkach 30-40 mg (nie mam tolerancji na niego). Jedyne co to dorzucam czasem 30 mg do tramalu, co by go troche wzmocnic ;-) . Najwiecej wzialem 70 mg i piwo, to chwile mialem smiechawy i halucynacji lekkich i nasennie wtedy zadzialal. Ostatnio dostalem POLSEN 10 mg (zolpidem), tani wiec wykupilem (niecale 7 zl), ale tak jak pisalem, wrzucam tylko do tramsa.

Nie no... ta moja bezsenność stałą się tak wkurwiająca, że wczorajszego dnia wybrałem się do lekarza rodzinnego by przepisał jakiś specyfik. Już wcześniej przestudiowałem cały temat o Zolpidemie i postanowiłem połączyć przyjemne z pożytecznym. Jeżeli pomoże mi na bezsenność to super, a że przy okazji stestuję coś nowego rekreacyjnie to już wypas. :rolleyes:
Nie no... mój lekarz jest zajebisty. :-) Tylko powiedziałem że cierpie na bezsenność, od razu zaczął wypisywać receptę. Mówił, że da mi coś łagodnego, nie powodującego przyzwyczajenia i w ogóle nie wie czemu niby to jest na receptę jak powinno być w kiosku. Nieśmiało wtrąciłem, że próbowałem już waleriany oraz tego typu ziółek i nic nie dają, bo z jego przewijki wywnioskowałem, iż rzuci coś w tym stylu. Patrzę na druczek: STILNOX. Nice, nice. Jeszcze na dowidzenia rzekł: jakby za słabe było, czy coś, to przyjdź za dwa tygodnie - wypiszę coś innego.



Niedługo trip raport.

mam 2,5 tabletki Savlanu (zolpic). przez caly dzien zezarlem 55mg rolerk w dawkach podzielonych. teraz siadlem przed komoem i cagle jestem niewyluzowany. 1,5 tabletki poszlo w nos, 1 rozgryziona doustnie. czekam na wyniki....bardzo hujiwy dzien. mam pyta jak walicie w nos no po prostu kruszycie, 2 kreski i jazda przykladajac nos, czy uzuwacie 100dolarowel ;) zwinietycj w rulonik?

Lufką albo długopisem. Wcześniej zwykle liżę tabletkę, żeby zeszła ta biała powłoczka, nie da się jej rozgnieść.
A tak poza tym, to pisz wyraźniej.

przed chwila walnalem jedna rozkruszoma tabletke savlalu w nos, 2 polklanel jeszcze jedno polowke rozkniiotlem iwciagnel. z jak nie otrzmam tego w buzi to spabiej kopnie czy jak? jadlem prwawie nadczo (dwie buly z maslem jakies ,15h temu? czego moge sie spodziewac? kiedys juz z zolpidemem prbowalem, ale efekty byly srednie...posiedzie jeszcze z godzine,w cos pogram i wracam na forum jak mnie nie trzepnie :)

da się rozgnieść.. już tak robiłem - ale nie powiem że łatwo :-) dwie tabletki w nocha na raz i ładne loty

no w sumie poszly 2 tablety w nos (lek: SANVAL) jena do ustnie. wczesniej w czasie snia skonsuwmowalem jakies 30mg rolek w dawkach dzielonych, do tego jakies moce bro i szklanka wina. efekty poza zburzeniami rownowagi sa nijakie...cos zrobillem zle?

Jeżeli oczekiwałeś efektów halucynogennych to ich brak spowodowany jest zażywaniem wcześniej innych benzodiazepin.

a na mnie zolpidem ostatnio przestal dzialac nasennie, tylko przymulajaco. dawniej kiedy za jego pomoca walczylam z bezsennoscia jedna tabletka donosowo oznaczala natychmiastowy sen gdy tylko glowa dotknela poduszki.
heh chyba tolerancja rosnie, nalezaloby wziac urlop od zolpidemu :-/