Więcej informacji: Beta-ketony w Narkopedii [H]yperreala
Odstawienie alkoholu pomogło. Piłem tylko 2-3 piwka / tydzień. Od ponad roku nie pije w ogóle.
Od ok 2-3 lat jest już całkiem dobrze. Nadal jednak pracuje nad sobą, bo różnie bywa. Patrzę co na mnie źle działa i nad tym pracuje. Plan suplementacyjny wdrożyłem i dziś jest zajebiście.
Najważniejsze jednak. Nauczyłem się rozwiązywać problemy. Wyprostowalem wiele relacji m.in z rodzicami czy znajomymi w pracy.
Swoją drogą. Żebym zrozumiał @OpenYourMind walisz benzo które blokuje dopaminę i narzekasz na brak dopaminy ?
MPH nie jest wyjściem. Wyjściem jest czas. Zmiana trybu i stylu życia. Pchasz się z jednych kłopotów w inne.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
I tak jak Wizz napisał, głupotą jest branie benzo (i to jeszcze - o zgrozo - w takiej ilości jak Ty) i oczekiwanie, że coś się z dopaminą poprawi. To kontrproduktywne.
Benzo nadają się niemal wyłącznie na ataki paniki, dla epileptyków i jako trip killery. Jest taki środek, 9-Me-BC. Pomaga z regeneracją. Nie stosowałem go jednak, choć sam jestem zainteresowany. Może Ty powinieneś obadać;)
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Zauważyłem u siebie, że nigdy nie miałem ketonowego kaca. Towarzysze w zabawie zazwyczaj bo weekendowej zabawie mają następny dzień totalnie wyjęty z życia a następnych np dwa-trzy dni borykają się z bardzo słabym samopoczuciem, niektórzy bólami glowy, zoładka. A ja po np dwudniowej zabawie wystarczy, że się prześpię i jestem w pełni życia i chęci. Towarzysze są na bardzo podobnym poziomie ćpuństwa co ja. Jeśli poszło za dużo to obrywa jedynie nos. Zacząłem w sierpniu rok temu regularniej sięgać po ketony. Głównie 3cmc . Do listopada było to raz-dwa razy w miesiącu po maks 1g na cały weekend . Później już było co 2 tygodnie a od grudnia niemal co tydzień, czasami co dwa. Przez weekend zjadam 2-5g. W tamtym tygodniu miałem pierwszy dłuższy ciąg na wyjeździe, ponad 8g od wtorku do piątku. Z piątku na sobotę się wyspałem, zjadłem jak zwykle i w sobotę od rana byłem już aktywny społecznie, zero zjazdów, kaca, braku chęci , czegokolwiek. Fizycznie odziwo też nic mi nie było. Nos mam wrażenie że dostał mniej w dupę niż jak robiłem 3g na 3 dni. Jest wtorek późne popołudnie, po tygodniu zabawy z 3cmc plus alko zostało mi na dzień dzisiejszy katar. Wodnisty, przeźroczysty, smarkać muszę co godzinę. A chłopaki pobrali wolne, bo do tej pory dochodzą do siebie. Jak kiedyś mnie to bawiło,cieszyło tak teraz zastanawia/martwi .. dlaczego nie odczuwam żadnych skutków ubocznych ( poza niewyspaniem jeśli poleci dzień, nocka zamknę worek I nie mogę i muszę dotrwać do wieczora) po Ćpaniu ketonów ? Łącze je niemal zawsze z browarem i papierosami. Nie biorę innych substancji.
Dodam, że przy podaniu donosowym staram się nei trzymać proszku w nosie dłużej niż 30-60 minut. Przed każdą dorzutka leci smark, woda morska i smark o dopiero aplikacja. Po zakończonej zabawie jak czekam na sen przepłukuje nos woda morska. Podczas zabawy coś staram się jeść, wodę pije oraz podwójna dawka zwykłych witamin, minerałów i elektrolitów do rozpuszczania w wodzie. To tyle jeśli chodzi o podstawowe BHP.
Po 3 letnim ciągu na 3cmc,3mmc,alkoholu i benzo psychika i ciało były całkowicie zdegradowane, do tego pojawiły się też uzaleznienia z pornografią i seksem pod wpływem od której także się uwolniłem.
12 miesięcy spędziłem w zamknieciu na terapii w ośrodku odwykowym Nowy Dworek, za co szczerze dziękuję wszystkim którzy mnie wspierali w tamtym czasie.
Obecnie odstawiłem SSRI bez których nigdy bym nie przetrwał w czasie odstawki.
Nie mówię, że jestem idealny, bo zdarzają się wpadki z innymi substancjami i stosuje metylofenidat.
Ale mam informacje dla wszystkich wjebanych - da się z tego wyjść, nawet jeżeli dotknęliście takiego kurewskiego dna, którego nawet byście wcześniej nie mogli sobie wyobrazić w najgorszym koszmarze.
Ja jestem z tych zawodników, którzy przerobili kilogramy ketonów. Da się o tym zapomnieć, w głodach pomagają mi myśli o tym w jakim miejscu się znajdowałem jeszcze dwa lata temu gdzie wpierdalałem piątkę materiału dziennie od dwóch lat i zyłem bez jakiejkolwiek nadziei i wiary w siebie, że moge coś zmienić.
Łatwo da się przekroczyć tą linie gdzie ketony przejmują kontrole nad naszym życiem i z dodatku do życia stają się całym naszym życiem. Wtedy cpanie przejmuje juz calkowicie kontrole nad nami i jestesmy straceni.
Ale z dwojga złego - lepiej stracić rok niż życie lub zdrowie
"Rutyna to rzecz zgubna "
Poza tym w twoim przypadku lepiej "stracić rok", czy następne 10 lat na grzaniu i wegetacji?
klonazepam (180mg na stanie) – dawkowanie 4 lub 6mg dziennie (45 lub 30 dni)
baklofen (232 X 25mg na stanie) – dawkowanie 3 lub 4 tb. Dziennie (77,33. lub 58 dni)
MPH (8 x 40mg Medikinet CR) – dawkowanie 1 X 40mg CR (8 dni)
Mirtazapina (57 X 30mg) – dawkowanie 1 tabletka 30mg (~57 dni) – ew. 2 tabletki
Koniecznie
1) postarać się zdobyć opakowanie Medikinet CR 30mg – najlepiej jutro (recka - 08.03. 24 r.)
2) zadbać o zwiększenie ilości klonazepamu – 28 marca
3) innych benzo – w razie W, ale nie na siebie (oprócz zolpidemu?)
4) zero alku (uzależnione od posiadania klonów, baklo i MPH)
5) zero świństw, reszta jak w punkcie 4, ale szczególnie – MPH
Keep in mind – 200 tb. baklofenu i 30 tabletek mirtazapiny – na receptach rocznych.
30 x 30mg Medikinet CR - recepta ważna 30 dni (stąd nie ujmuje jako pewniaka u góry)
Powyższe to rozpiska, którą kilka godzin temu sam sobie napisałem.
Tym razem postaram się krótko - biochemia mózgu to nie wszystko. Ważne gdzie działają konkretne neuroprzekaźniki, z jaką mocą, jakie mamy szlaki neuronalne i ogrom rzeczy, których nie ogarnia współczesna nauka.
W końcu udało się załatwić MPH, ale jak zwykle - pierwsze dwie-trzy doby "hulaj dusza, piekła nie ma", a efekty dosyć zbliżone (choć nadal dalekie) do ćpania ketonów (jak się weźmie po 8 czy 11 tabletek medikinetCR40 - ale podkreślam, że w takich dawkach to znacznie silniejszy stymulant niż ketony i nie róbcie takich rzeczy, bo za zgony nie odpowiadam - w tak ogromnych dawkach to przede wszystkim potężny stymulant, choć podobieństwa do ketonów istnieją np. efekt euforyzyjący/zwiększający libido jest krótki, a stymulujący - znacznie dłuższy (przy czym ketony zwiększają libido dużo mocniej, a MPH z kolei jest silniejszym stymulantem, więc IMHO - dużo łatwiej go przedawkować).
Eksperymenty kończę jednak całkowicie, bo zostało mi 8 tabletek MPH 40CR. W poprzedni piątek mieli w aptece 4 medikinety30mgCR, ale odpisano mi, że "Pan doktor wypisze za tydzień". Jak nie trudno było przewidzieć - po tygodniu nic nie mieli, ale to sieciówka, więc skierowali mnie niedaleko gdzie mieli dwa opakowania 40mgCR.
Lekarz mi zapisał (po wymianie telefonów/smsów)jedno 40CR i jedno 30CR. I teraz misja życia, by zdobyć to 30CR, bo "czterdziestkę" jak zwyklem przećpoł (8 z 30 od piątku?).
MPH w odpowiedniej (ale nie takich jak brałem przez 2-3 pierwsze doby, bo to już ćpanie) dawkach zasypuje dziurę dopaminową i wyłącza głód ketonowy. "Z rynny pod deszcz" - nie wiem. Wiem, że lepsze MPH niż ketony. baklofen też jest strasznie irytujący i nie działa tak dobrze jak przeciwko uzależnieniu od alku.
Nie ulega wątpliwości, że od dziecka mój "układ dopaminergiczny" nie działa (delikatnie rzecz ujmując) tak, jak powinien, stąd jestem dodatkowo narażony na wszystko, co to przekaźnictwo zwiększa od alkoholu poprzez wszystkie stymulanty. baklofen zakończył permanentny alkoholizm, bo to działanie na GABA-B ma jakiś wpływ na "układy" dopaminergiczne/glutaminergiczne. Jakoś blokuje lub zastępuje alkoholowo/dopaminowy mechanizm nagrody, ale na ketony - nie wystarcza.
Na szybko czytałem Wasze wpisy - klony biorę, bo co mam brać na lęki społeczne? Wiadomo, że to upierdala wszystkie neuroprzekaźniki, ale jako przeciwlękowiec jest bardzo skuteczny. Nie mam alternatywy. Nafecony mam łazić? Zresztą skąd wziąć fetę, jak wszyscy ketony pizgają? xD Stymulanty wiążą się z ryzykiem uzależnienia psychicznego (przecież o tym ten wątek) i ogromnym wzrostem tolerancji (11X40mg MPH = 440mg MPH - bez tolerki pewnie bym zdechł - a tutaj między MPH a ketonami prawie na bank tolerka krzyżowa).
klony to (już chyba pisałem) - wyłączanie tv poprzez wyciągnięcie bezpieczników w całym bloku. Daj ktoś lepszy pomysł - (może) spróbuje. Czy stymulanty są w stanie zastąpić klony i działać lepiej? - Tak, bo klony dławią lęk, ale nie tworzą "prosocjalności". Stymulanty robią jedno i drugie, ale za cenę uzależnienia psychicznego, bardzo szybkiego wzrostu tolerancji (nieporównanie szybszego niż w przypadku benzo) i jednak w dawkach, które dają dużą pewność siebie - po klonach ukryjesz, że jesteś naćpany(szczególnie, jeśli ktoś Cię nie znał zanim zacząłeś je brać), po stimach - nie bardzo. Benzo zamulają, wiadomo (a po klonach też jest się troszkę infantylnym o czym też bodaj pisałem, podobno uderzają w 5HT1A - bardzo ważny receptor), stimy - stymulują... Naturalnie jestem flegmatyczny i ospały, a co dopiero po takich dawkach benzo, a jeszcze baklo. Na racjonalnych ilościach stimów (zarówno ketony jak i MPH) - jestem szybki i spokojny. Bo stimy na racjonalnych dawkach dają mi to, czego brakuje, ale stimy wjebują i trudno trzymać się terapeutycznych dawek (terapeutyczne dawki ketonów? :D gdzie nawet teraz bym wjebał wszystko gdybym miał? xD)
Trza podbić do ostatniej apteki, w której podobno jeszcze mają medikinet CR 30 i wtedy mam 38 kapsułek 30 i 40 mg - jedna dziennie. Powinno być ok. Gorzej, jak jej już nie będzie lub mi odpierdoli i znowu wszystko zeżrem.
Dodatkowy problem, to te wymysły o blokadach leków systemowych gdzie lekarz nie będzie mógł wypisać leku. Muszę zadbać o dobrostan klonów i MPH, bo o baklofen i mirtazapinę obaw chyba nie ma. Na razie nie ma.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.