Wiadomą rzeczą jest, że po większej ilości alkoholu można się spodziewać amnezji. Lecz może mi ktoś wytłumaczyć czemu jeszcze kilka lat temu mogłem wypić bardzo duże ilości a następnego dnia wszystko dokładnie pamiętałem, a teraz nawet po kilku głębszych, rano średnio mogę sobie przypomnieć co robiłem. Mówię o sytuacji gdzie nie jestem zalany w trupa i świadomie się kontroluje. Najczęściej rano patrzę na tel lub fb i widzę że jakieś głupoty ludziom pisałem =) Czy moze to być spowodowane okazjonalnym braniem benzo? Oczywiście mówię o sytuacji kiedy tych dwóch substancji nie łączę.

benzo jak najbardziej mogło tu odegrać role, ale raczej wiekszym winnowajcą jest alkohol , pare lat temu to mozg byl mniej przeorany , alkohol wplywa negatywnie an komorki nerwowe , jesli pijesz go za czesto to wydzielasz za duzo serotoniny dopaminy itp , po jakims czasie ,jezeli nie dajesz sie mozgowi zregenerowac to wlasnie dzieja sie takie rzeczy jak zaburzenia pamiec, nastroju , depresje itp , na hypku byl ostatnio chyba artykul ze mozg zaczyna sie regenerowac dopierto po okolo 6 tygodniach od ostatniego spozycia alkoholu (nie weryfikowalem czy to prawda ) no ale powiedz sobie szczerze kiedy ostatni raz miales np 2 tyg bez zadnego alko , przeorany mozg to i zaniki pamieci , proponuje detoks od wszystkich uzywek , pare miesiecy , zdrowa dieta , i powinno sie zaczac poprawiac , neurogeneza nie moze zachodzic jak ciagle czlowiek pakuje w siebie tą najpopularniejsza neurotoksyne :P

Kiedyś nie piłem 4 miesiące - ani kropli. Czułem się jak młody bóg :D. W sumie chyba trzeba zrobić detox ponieważ powoli się obawiam co robię pod wpływem... już nie raz wylądowałem na sorze lub brałem udział w jakiś krzywych akcjach których w ogóle nie pamiętałem... Lecz wydaje mi się, że pamięć to chyba jednak benzo mocno zaburzyło ponieważ jeszcze jakieś dwa lata temu jak nie znałem tego pojęcia to mogłem i po 0.7l pamiętać wszystko .

Trzeba uważać.
Możesz kogoś zajebać, położysz się spać i nawet nie wiesz o co biega.

^ Takie sytuacje, to raczej po alko + benzo. Osoba obyta z alkoholem rzadko miewa urwane filmy - przynajmniej jak tak mam. Urywki to sie dzialy moze x lat temu na 18-nastkach itp. Obecnie nawet mieszajac alkohole z benzodiazepinami filmy mi sie nie zrywaja.

Jak się grubo łoi to i dzień z nocą się pierdoli .
Normalne zjawisko , im dalej w las to wiadomo , że pamięć się nie poprawi .

@siostrorelanium Zazdroszczę , po dużej ilości alko > 0.5 czystego często mi się urywa film. Po drugie zazdroszczę bardzo drugiego, po alko plus benzo ( alpra zwykle od 0.5 do 3 ) odpala mi się tryb trip i potem budziłem się gdzieś daleko od domu ;p Na szczęscie są to już dawne historie. Podsyłam parę artykułów na temat pamięci:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15303630

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4412740/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2905804

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articl ... 12-289.pdf