Kolega wie ocb ;) W Europie zazwyczaj spożywa się SZKOCKĄ Whisky.. Też odpowiadają mi niektóre gatunki. Lecz prawdziwy smak wyciągu z dębu odczuwam nalewając sobie JACKA from TENNESSEE ;) Ten alkohol mnie rozbraja. Działa inaczej niż inne alko. On nie nachlewa, on UPIERDALA, stan w jakim znajduje sie człowiek po Whisky najbardziej można porównać do Trawy. ;) A Jeszcze lepiej zapalić i wypić ;):):):) To jest dopiero Chillllll ;) Pozdro ;)

Są gusty i guściki, nie wiem czy Jack Daniels spożywany za granicami naszego pięknego kraju smakuje inaczej (nie wiem może na ten fakt może mieć specyficzny, zagraniczny mikroklimat, albo jeszcze coś innego) ale Ja osobiście wolę dobrego Blenda. Chociażby takie, które wymieniłem na poprzedniej stronie. Wszelkie burbony mają dla mnie jakiś taki dziwny posmak, dlatego ich nie piję. Zresztą wszelkie wodki pędzone na kukurydzy mi nie podchodzą, czy to Whisky, czy zwykła czysta amerykańska 30% wodka.

Jak to się mówi o gustach się nie dyskutuje, chociaż porównanie do upalenia trawą wydaje mi się grubo przesadzone.

Najbardziej lubie Johnnie Walker-a ale te tania whisky też nie są tragiczne. Marichuanaa z tym porównaniem do trawy to przesadziłeś bo to tylko etanol ;) Tak poza tematem brandy też nie jest niczego sobie ;) Oczywiście pije whisky samą bez żadnej coli ewentualnie z lodem.

Johnnie Walkier tylko od czarnego w górę - wiem zabrzmiało snobistycznie, ale jakość czerwonego nie trawię. Tak samo jak już napisałem wcześniej Ballantine's mi nie podchodzi i wszelkie burbony, czy to będzie Jack Daniels, czy zwykły kukurydziany trunek z Aldiego za 29.99zł, który smakuje podobnie. Jednak wśród Whisky królują dla mnie dobre mieszanki, które trochę poleżą w dębowych beczkach. Swoje faworytki wypisałem na poprzedniej stronie. Nie zawsze jest tak, że te najdroższe są najlepsze. Jak już wspominałem weźmy na przykład takiego blenda z Aldiego właśnie, który kosztuje 32zł za 0,7l więc jak na Whisky to śmiesznie tanio, a smakuje wyśmienicie. Tak samo Passport, też nie jest drogi, a o niebo lepszy od np. wspomnianego Ballantinesa.

O przepraszam właśnie doczytałem, że Jack Daniels nie jest zaliczany do burbonów tylko dzięki procesowi filtracji przez klonowy węgiel drzewny zalicza się ją do tzw.Tennessee Whiskey. Może ma łagodniejszy smak, ale jednak nadal pozostaje ten dziwny posmak charakterystyczny dla wszelkich burbonów. Czego osobiście nie cierpię. Może Cola zabija ten smak, ale Ja tak jak Tinos piję tylko czystą z lodem. Innej nie toleruję.

Wiecie może czy whisky w butelce dojrzewa cały czas, zmienia sie smak, aromat stojąc sobie spokojnie w barku??

Raczej nie Whisky dojrzewa w dębowych beczkach, po rozlaniu do butelek proces ten zostaje już zahamowany. W końcu whisky to nie wino, że czym starsze tym lepsze. Ale mogę Cię uspokoić, że jak zostawisz nawet na kilka lat w barku to smak nie powinien się zmienić na gorsze, czy też lepsze. Jeśli jednak, to nieznacznie.

Balantines i chivas regal są naprawde dobre.

Pamiętam ze kiedyś dla starego podjebałem butelke whisky, gdy chciałem spróbować pierwszy raz. Potem widziałem tą samą butelke w sklepie za 130 zł . Papa sie na szczeście nie skapnął, ale sumienie mam czyste gdyż po skończeniu pełnoletności poczęstowałem go balantinesem. "bimber dla szkockich górali" jak to nazwał :D

Są ludzie, którzy kochają łyskacza, są też tacy, którzy tego nie rozumieją. Ja do tych drugich należę. ;-)

A ja uwielbiam. Jak żem stary to dopiero w tym roku skosztowałem i się zakochałem. A było to ze 3 m-c temu. Od tego czasu, nie pije innej wódy, tylko to. Blendy oczywiście z colą i lodem, choć w pokojowetej mperaturze też nieźle wchodzi, choć to zależy od gatunku. Jack Daniel's bajka, podobnie jak szkocki Ballantine's. Teacher's też mi podchodzi. Single malt? No cóż, drogie to to. Nie stać mnie, ale postanowiłem spróbować zrobić w tym roku. Za trzy lata napiszę co mi wyszło ;)

Chociaz smak Jacka jest niezly, i lubie te cieplote splywajaca do zoladka to jednak 60zl za pol litra to troche duzo. Za tyle kasy to mozna przez 2 dni pic jakimis tanimi szampanami i innymi.