Sytuacja wygląda tak, że polapano ludzi u nas w mieście, domyślam się w czyjej sprawie mam zeznawać, no ale mam kilka pytań, czy wątpliwości, nie ukrywam spowodowanych stresem.
Znajomy X, w którego to prawdopodobnie sprawie mam zeznawać, kilkanaście razy pomógł zalatwic susz. Z reguły 1-2g na własne potrzeby.
Prawdę powiedziawszy nie chciałbym gdzieś wsypac tego człowieka, zwłaszcza, że prócz pojedynczych kilkuminutowych spotkań jakoś wiele nas nie łączy. Zakładam trzy opcje, po których trafiono na mój ślad, niestety nie wiem, która jest / może być najbardziej prawdopodobna.
1. Oskarżony w swojej sytuacji (żona w ciąży) sam stwierdził, że sprzedawał mi wymieniając mnie np z imienia i nazwiska (osobiście uważam za najmniej prawdopodobne)
2. Billingi, messengery, nie mniej wiadomości raczej były kamuflowane, nic bezpośrednio, nic konkretnego.
3. Swego czasu wracając z pracy zostałem spisany niedaleko miejsca zatrzymania oskrazonego.
Nie wiem co o tym myśleć, nie ukrywam, że jestem raczej normalnym facetem, żona, opieka nad starsza babcia, pracuje, od czasu do czasu zwyczajnie zdarzyło się po pracy, przy weekendzie zakurzyć.
Jak działać dalej? Nie chciałbym wkopać znajomego, no i sam nie strugać kozaka i wyjść jak najbardziej obronną ręką, na tyle ile się da możliwie. Czego mogę się spodziewać podczas przesłuchania? Czy mogę stać się podejrzanym w trakcie?
Pozdrawiam
Byłem kiedyś przesłuchiwany jako świadek w sprawie o innym charakterze. Zadawali takie pytania po których moje odpowiedzi z miejsca by mnie udupiły więc odmawiałem. Po odmowach odpowiedzi zmienili mi status na "podejrzany". A z takim statusem można już kłamać w zeznaniach.
Najważniejsze nie panikować. Mają swoje sztuczki. Masz prawo nie pamiętać niektórych rzeczy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/latajacy-holender-1.jpg)
1 na 50 przewoźników był karany za narkotyki – nietypowe badanie z Holandii
Holenderski urząd statystyczny CBS (Centraal Bureau voor de Statistiek) opublikował wyniki nietypowego badania, mogącego wskazywać na powiązania między branża narkotykową a innymi, legalnymi sektorami gospodarki. Skupiono się przy tym na właścicielach firm oraz prezesach, a na szczycie rankingu pojawili się między innymi przewoźnicy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/narkotyki-i-euro.jpg)
Żeby nie dostać mandatu za piwo, próbował przekupić policjantów 70 euro i kokainą
Przyłapany na piciu piwa na peronie sopockiego dworca 33-latek, by nie dostać mandatu, zaoferował policjantom łapówkę: 70 euro i... kokainę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/nawrocki-snus_0.jpg)
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi
Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.