Od pewnego czasu mierzę się z dylematem moralnym w w/w temacie.
Słowem wstępu: Mam 27 lat. Jestem uzależniony od opioidow i benzodiazepin. Cpalem przez dobre 5 lat. W najgrubszych momentach w ogóle nie robiło mnie 600mg oxy p.o czy 10 mg alpry.
Przez ostatnie moje życie diametralnie się polepszyło. Od dwóch lat zdarzyły się pojedyncze wpadki, nie liczyłem ale na pewno byłoby ich mniej niż 5. Skończyłem dobre studia, na zarobki nie narzekam, polepszyłem relacje rodzinne. W obecnym związku jestem niecałe 2 lata. W życiu szukam już stabilizacji, stąd potencjalnie liczę, że z obecną dziewczyną w przyszłości założę rodzinę i będę mieć dzieci. Innymi słowy gdybym wiedział, że mój związek nie ma przyszłości to szybko bym go zakończył.
Czuję że mentalnie dorosłem i mimo, że ciągle jestem uzależniony i pojawiają się głody to nauczyłem się sobie radzić i z tym żyć.
Boję się natomiast wyjawic prawdę partnerce, w zasadzie nie wiem dlaczego, jest to chyba irracjonalny strach przed otwarciem się na drugą osobę. Mam nieodparte wrażenie, że w naszym kraju edukacja narkotykowa jest na bardzo niskim poziomie, a na ludzi mających z tym problemy każdy podświadomie się uprzedza, a tego władnie chciałbym uniknąć. Nie chcę żeby ktoś mi współczuł czy patrzył na mnie przez pryzmat przeszłości. Za to wyczuwając się w moją partnerkę nie wyobrażam sobie spędzić reszty życia z kimś kogo fundamentalne nie znam.
Obstawiam, że nie ma tutaj uniwersalnej rady, a każdy ma swój własny kompas moralny. Chciałbym po prostu usłyszeć opinie i przemyślenia innych ludzi.
Jakie jest jej stanowisko do substancji psychoaktywnych? Popalacie se czasem trawkę? Może kiedyś paliła sama? Czy jest twardo przeciwna narkotykom kropka?
Podobno jesteś teraz innym człowiekiem niż wtedy. Masz świadomość swojego problemu ale nie wyklucza to możliwości wpadki. Założymy, że pewnego felernego dnia złamiesz się i zbombisz receptory jak Rosja Kijów. Co wtedy? Dla niej to będzie szok. Dobrą reputację możesz budować latami a stracić jayw kilka sekund. Jeśli twoja luba znała by jednak twój problem być może w tym hipotetycznym scenariuszu nie potraktowała Cię jak narkusa i kłamcę a człowieka chorego, walczącego z nałogiem, którego kocha i któremu potrafi wybaczyć. Ze zrozumieniem, nie obrzydzeniem i wstrętem, bo przecież byłeś szczery.
Ludzie się zmieniają, każdy w przeszłości popełnił jakieś błędy. Wydaje mi się, że powinna to zrozumieć. Jeśli odważysz się na powiedenie jej prawdy ważnym też będzie, to jak tą rozmowę poprowadzisz.
Decyzja ostateczna jest twoja. Nikt kto się na ten temat wypowie nie poniesie żadnej odpowiedzialności za to jak sprawa się obróci. Życzę powodzenia i uważam, że z ludźmi których kochamy trzeba grać w otwarte karty, jakie paskudne by nie były. Pozdro
23 października 2020Dualizm22 pisze: CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
Nawet mi się nie chce o tym myśleć, i co ciekawe mimo że codziennie mnie coś boli jak nie stawy, to zęby albo uszy to nawet nie chcę brać żadnych opioidów ze względu na skutki uboczne.
Jak mam być z Tobą szczery to wole bawić się w katynony a dużo mniej ich stestowałem niż opioidów. Jak dla mnie lepsza euforia.
Naprawdę ciężko cokolwiek radzić w takiej sytuacji. Nie masz obowiązku mówienia jej wszystkiego o twojej przeszłości, to, że tego nie powiesz, nie czyni Ciebie z automatu złym człowiekiem. Natomiast jeżeli czujesz, że chcesz i musisz to powiedzieć, żeby być w stosunku do niej "fair" to to powiedz. Najwyżej się okaże, że to jednak nie była ta i czeka Cię w przyszłości związek z kobietą bardziej dopasowaną do Ciebie :)
Co innego jakbys chcial poderwac alternatywke rebel girl to wtedy sie wrecz chwalisz ze waliles to i jeszcze wiecej , ba czego to nie probowales !
Nie mnie oceniać czy skłonność do używek jest aż tak wielkim problemem będąc w związku ale lepiej mieć na uwadze, że grona znajomych się zaciskają i w pewnym momencie jakiś znajomy znajomego co zna znajomych twojej partnerki, może zupełnie nieświadomie wypaplać o kilka słów za dużo o twoich perturbacjach z przeszłości więc zadaj sobie pytanie - czy lepiej żeby dowiedziała się od ciebie czy od stron trzecich?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.