...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 4 • Strona 1 z 1
  • 133 / 30 / 0
Mam problem, jak pewnie wielu z Was. O ile jestem sama wstanie zrobić sobie detoks i przeżyć te najgorsze dni na różnym wspomaganiu, nawet pójść do pracy pocąc się i dosłownie umierając, to jednego nie potrafię zrobić... Wytrzymać w trzeźwości.
Jest na prawdę tragicznie, mam już któryś z dziesiątek domowych detoksów za sobą. Jak już po 2/3 tygodniu zaczynam się czuć dobrze, to trzeźwa rzeczywistość mnie przytłacza. Nie wiem jak żyć dalej, co zrobić ze sobą. Strasznie tęsknię za ćpaniem i pojawiają się myśli, że tym razem wezmę, ale zbombie się tylko raz albo dwa. Oczywiście wychodzi z tego upadający ciąg. Nie da się tego kontrolować.
Oczywiście jestem pod opieką psychiatry. Powiedział, że oprócz leków już nic więcej nie może zrobić. Kazał znaleźć mi sposób na odreagowanie stresu, jakieś hobby... Tylko kur*a jakie ? Wszystko co kochałam już nie sprawia mi satysfakcji. Jak wracam z pracy ( którą kocham ) to kładę się na kanapie i mimo chęci nic nie robię. Jak znaleźć coś, co pomoże mi odreagować i nie myśleć o ćpaniu ?
  • 642 / 281 / 0
@GrobeNoody
Doskonale cię rozumiem. Miałem w życiu mnóstwo wzlotów i upadków, doświadczenia z różnymi używkami. Zazwyczaj jak tylko poczułem się lepiej po odstawce czy to był alkohol czy dragi to wracałem z powrotem do używek.. (chyba ze szczęścia), bo zaczęło się robić dobrze, zaczęło się coś pomału układać w głowie więc myślałem że następnym razem również sobie poradzę i odstawie. Błędne koło. Zawsze będę alkoholikiem i narkomanem, nieważne czy używam czy nie.
Obecnie nie ćpam i nie pije prawie miesiąc. Czas zabijam grami komputerowymi oraz filmem aby odgonić złe myśli, staram się również czytać książki o mojej ulubionej tematyce (czyli o życiu po śmierci, o podróżach astralnych itp.) Największym zagrożeniem dla mnie jest moje chore myślenie, sam dla siebie jestem największym zagrożeniem, chora głowa. Aby osiągnąć jakikolwiek sukces i poczuć się choć na moment dobrze, Muszę odwalić się od siebie, przestać myśleć bo moja chora głowa cały czas pracuje, cały czas nasuwa negatywne myśli, myślenie potrafi zniszczyć człowieka doszczętnie.
Leczę depresje i stany lękowe od kilkunastu lat. Zazwyczaj mój stan zdrowia psychicznego mi się poprawia wtedy kiedy jestem trzeźwy. A ostatnio mi się nie poprawia, nic nie idzie po mojej myśli, w głowie totalny rozpierdol mam.
Zagłuszam ten natłok myśli oraz anhedonie i beznadzieje filmem, grami komputerowymi, zmuszam się aby iść na spacer, rowerek treningowy stacjonarny sobie kupiłem.. jeżdżę po pokoju, hantelki mam w garażu ale póki co nie mam ochoty ich ruszać a powinienem to zrobić. Obecnie nie pracuje, siedze na L4. Jeżeli piłem czy ćpałem to najczęściej sam w domu. Jestem samotnikiem ponieważ o normalnych znajomych trudno w moim miasteczku, większość sobie już ułożyła życie, pożenili się, mają dzieci albo wyjechali dawno temu za granicę, albo ćpają i piją ale z takimi kontaktu nie utrzymuje wcale. Ja sobię życia nie ułożyłem ponieważ zawsze mi towarzyszyły używki oraz Depresja która mnie blokowała i kazała się nie odzywać, nie szukać nowej dziewczyny po nieudanym długim związku. I tak czas ucieka, zegar tyka.. a ja stoję w miejscu, będąc w dodatku ciągle nieszczęśliwy i niespełniony. Ciągle szukam rozwiązań na lepsze życie bez lęku i depresji. Dziś pomyślałem że może zmienie lekarza na innego, może coś innego mi zaproponuje. Samotność mnie zabija. Powinienem wyjść do ludzi.. tylko do których.. Lekarz mi mówi abym znalazł sobie dziewczyne.. szukam po bado itp. Dziś planuje w głowie co będę robił jutro.. Muszę jakoś zapełnić wolny czas obowiązkami, czymkolwiek aby nie myśleć o głupotach :)
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 1091 / 150 / 0
@GrobeNoody
Może pomyśl o ośrodku długoterminowym, tam będziesz mogła na spokojnie dojść do siebie i powoli sobie wszystko poukładać, oczywiście to tylko jedna z opcji, ale samemu jest ciężko wyjść z tego gówna, szczególnie na początku. Mi pomógł sport, trzeźwi znajomi, mam gorsze dni ale nie muszę dzisiaj zażywać.
"Nieśmiertelny jak Ciro Di Marzio"

Chcesz coś ważnego ode mnie? Jestem mniej na forum, zajmuje się raczej tylko "moderacją", masz coś ważnego? to zapraszam PW, czat ew. hyperwrb@tutanota.com
  • 9 / 1 / 0
Bardzo dziękuję autorce tematu za ten wątek. Kiedyś byłem stałym czytelnikiem tego forum. Myślałem, że jestem przypadkiem beznadziejnym, bo ciągle nałóg mnie dopadał. Do niedawna nic mnie nie cieszyło i czułem się jak warzywo. Skończyłem terapię dzienną uzależnień. Teraz chodzę na terapię indywidualna. W zasadzie to bardzo wysoko funkcjonuję, ale nic mnie nie cieszy. Odnalazłem swój sens w wspólnotach 12-krokowych. Chodzę głownie na AA. Czuję wieź z tymi ludźmi, a jednocześnie Ci ludzie ciągną mnie w górę. Od kilku miesięcy jestem prawie codziennie na mityngach różnych wspólnot. Nie mam już lęków społecznych ani głodów. Jeszcze nie jest idealnie, ale postęp, który tam zrobiłem przeszedł moje oczekiwania.
...większość moich znajomych pracuje ciężej niż powinni, po to, żeby zarobić więcej pieniędzy, niż im naprawdę potrzeba, żeby kupować rzeczy, których naprawdę nie potrzebują, po to, żeby zaimponować ludziom, których tak naprawdę nie lubią.
Amos Oz
ODPOWIEDZ
Posty: 4 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.