Syntetyczny opioid o niewybiórczym działaniu na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Tramadol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 13 • Strona 1 z 2
  • 1343 / 16 / 0
Witam,
To co napisze, może sie wręcz wydawać smieszne z paru powodów. Jezeli tak - mam to gdzies, lecz wdzieczny byłbym za potraktowanie problemu na powaznie.
Dotychczs nie miałem roblemu z prośbą o recepte "bo tramal mi sie skonczył", czy to na duza ilosc (w porównaniu do tego, co neurolog przepisuje) dorety, czy tramal 100 retard. Nieuczciwe moze było nie powiedzenie, ze dotychczas neurolog przepisywał zaldiar, ale z wyjatkiem tego i faktu, ze czasem nie zjadałem tramca na migrene - raczej uczciwie sie starałem go stosować
Moze nie za ostatnim razem (problem jest, że nawet nie zamierzałem sępić od tej lekarki tramca, tylko poprosic o skierowanie do poradni dermatologicznej), ale 1,5-2,5 roku temu miałem umówioną wizytę u internistki. Mega skóra na plecach mnie bolała, mimo iż jej nie opalałem bolało założenie plecaka, torby, koszulki, oparcie sie o krzesło. Spróbowałem różnych maści w domu - ketonal, diclac, cos z kwasem salicylowym i kamforą (cepan), Ibum, tormentiol, maść z wodą wapienna i witamina A i E (własnej produkcji, gdzie na swoje potrzeby przesadziłem troche z dawkami :rolleyes:
W każdym razie, idę do niej na bólu migrenowym, mówię ze jutro mam wizytę w poradni dermatologicznej i potrzebuje skierowania, powiedziałem też o tym, że po konsultacji w aptece farmaceutka powiedziała "jezeli te leki nie działają, to proszę iść do lekarza".
Przyznałem, ze majac jednoczesnie dzień w którym migrena była nie do wytrzymnia (chodź przyszedłem do niej z bólem migrenowym) i biorąc dorete, ból ustępował tez na plecach i migrena sie cofała. Ona "To pan bierze ten lek na ból pleców?" Wytlumczyłem, jeszcze raz że próbowałem masci, mam problem zwiazany z nietolerancja NLPZ z wyjatkiem parasyfu, powiedziałem ze farmaceutka powiedziała ze nie może mi nic innego OTC wydać co by mogło pomóc, a dorete mi przepisuje neurolog i nie chce brać go na ten ból bez konsultacji z lekarzem. Mimo to skwitowała "na to panu Tramalu nie przepisze". Wkurwilem sie jeszcze bardziej, ale zachowałem to dla siebie jak i wyraźnie poprosiłem "o jakąś maść na recepte albo jezeli farmaceutka sie myliła, to o polecenie czegoś".
Mimo zobaczenia pleców i faktycznie dania tego skierowania, przepisała jakis NLPZ (chyba to była inna niz aspiryna pochodna kwasu salicylowego, nie jestem pewny bo szybko po wizycie jeszcze w przychodni wyrzuciłem recepte do śmietnika) i na koniec "prosze podwinąć koszulkę, chciałabym jeszcze serca posłuchać". Starałem sie to zrobić ostrożnie, żeby koszulką nie "szorować po plecach". Z 2-3 razy powiedziała tekst typu "ale prosze szybciej", mimo iż mnie to kurwa bolało :emo:

Starałem sie uniknąć pisemnej skargi na nia - nie chce sytuacji gdzie by sie tłumaczyła "wspomiał o Tramalu, wiec pomyslalam ze chce sępić", cos by pominęła, coś by skłamała i finalnie kierownik/dyrektor/ordynator przychodni pomysli sobie "ćpun chce sie zemścić na lekarzu", niż coś złego o osobie która wytrzymała te 6 lat na medycynie. Chociaz dalej mam obiekcje, czy nie powinienem jej przyjebać napisaniem skargi.

Od tego czasu mam mały lęk, przy mówieniu komuś o Tramalu na potrzeby zwalczenia bólu i opór przed np. popiciem tabletki przy znajomych, kiedy czuje ze ból mnie lapie (a przeciez w 15 minut nie rozkręci sie i poczucie lekkiego bólu to jest najpóźniejszy moment na reakcje, zeby zdusić migrene).
Powiedzmy jednak, ze mam póki co na skończeniu tabletki, neurologa w okolicach lipca-sierpnia (powiedział zeby wtedy sie pokazać - nie bede kombinował z wczesniejsza wizyta) a jednak nie mogę sobie pozwolić szczególnie w obliczu jeden sytuacji z którą sie stykam na codzien, ze ból nastepuje i chodzę pół dnia zmulony albo ide w dzien spać, wiec rozważam wizytę u internisty (jutro pojde sie umowic).
Nie chodzi mi o to, co mówić - bo od tego jest temat. Chodzi mi bardziej jak przełamać lęk wywołany traumą, gdzie w podświadomości tkwi lęk/myśl "wezma mnie za ćpuna". Czy ktoś mógłby poruszyć ten temat, lub ewent. na jego podstawie doradzić, czy o czymś szczególnym wspomieć
[...]Śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego
[...]
Wywija, grozi wrogom,trzyma palną świécę,
Biorą go-zginął-o nie-skoczył w dół- do lochów"!
"Dobrze-rzecze Jenerał-nie odda im prochów"!
  • 323 / 35 / 1
Trochę jakbym czytał własną historię. Długo myślałem jak Ci odpisać, ale myślę, że moje wyleczenie z Tramalu może Ci trochę pomóc.
Więc po pierwsze, lekarka Cię źle potraktowała, powinna dac Ci cokolwiek innego ale nie nlpz. Nie jestem lekarzem, więc nie wiem skąd ten ból pleców. Ale na zwykłą migrene mogła Ci dac nie zamulajace leki jak np. Flunaryzyne (chyba tak się to pisze). Mi pomogła.
Druga sprawa - według mnie powinieneś udać się do dobrego psychiatry, który przepisze Ci coś a dłuższa metę przeciwlekowego (na mnie działa świetnie połączenie parogenu i egzysty, no po prostu po miesiącu inny człowiek).
Trzecia sprawa - zwyczajnie powinieneś z kimś porozmawiać o swoich obawach, może to być przyjaciel lub psycholog(dobry potrafi naprawdę z niezłego gowna wyciągnąć). Rozmowa pomaga.

Nie wiem czy Ci to pomoże co napisalem ale wg. mnie powinieneś trafić na lepszego lekarza ):. Ja długo szukalem... ale znalazłem. przepraszam jeśli dla niektórych to bełkot. Trzymaj się Stary i powodzenia! Pisz jak cos!
What's left of me?
  • 954 / 50 / 0
tramadolol pisze:
"To pan bierze ten lek na ból pleców?"
XD :-D XD :-D
Miała taką minę \/? Na bank :huh: Może sama używa rekreacyjnie i pogardziła Tobą za marnowanie potencjału, jak "tylko na plecy" i postanowiła też nie marnować czasu na wypisanie recepty z tak błahego powodu? %-D
  • 171 / 10 / 0
Nie jesteś jedyny, poczytaj o sytuacji opioidofobii w Polsce, jak się traktuje pacjentów proszących o leki opioidowe i jak zdarza się "leczenie" bólu nowotworowego paracetamolem. Sytuację, gdzie mimo możliwości leczenia bólu tego leczenia się odmawia ONZ określiła mianem tortur. Na liście krajów torturujących widnieje także Polska.
Twoja fobia to już jest sprawa dla psychologa, czujesz się dobity i myślisz że teraz każdy patrzy na ciebie jak na ćpuna (czy słusznie to sam sobie odpowiedz). Musisz sam to przemyśleć i próbować dalej, u innego lekarza.

Zresztą pomaga ci ten tramadol na skórę? To brzmi jak allodynia, byłeś u neurologa? Spróbuj to połączyć z jakimś lekiem na ból neuropatyczny, np. gabapentyną czy wspomagającym SNRI (wenlafaksyna itp).
  • 12030 / 2349 / 0
^
Gdzie konkretnie podają paracetamol umierającym na raka? Trzech członków mojej rodziny umarło na nowotwór i nikt im paracetamolu nie dawał. morfiny i kodeiny mieli tyle, żeby mogli ostatnie tygodnie przeżyć bez bólu.
  • 1343 / 16 / 0
JanBreivik2 pisze:
Miała taką minę \/? Na bank :huh:
[ external image ]
Ja miałem bardziej taka minę + przygryzioną nieco bólem.

Panowie, nie potrafie tego chyba klarowniej napisać. JanBreivik2 jebnął taki żart co do tej żałosnej-kurwy-pani-doktor ze mało sie nie zeszczałem.
Muevonir - doceniam chęć pomocy. Ale ni huja nie ma to sie do tego, co napisałem jezeli nie zrozumiesz tego niżej, to zacznę może to pisać po angielsku. Bez obrazy.

Więc tak, schematycznie jak krowie-na-rowie:
Primo: Najważniejsza przyczyna wspomianej w tytule traumy jest to, że powiedziałem jej prawdę - stosowałem różne maści OTC i żadna nie pomogła, zaś kiedy miałem migrene i wziąłem tramal, juz po niższej dawce ból pleców/skóry na plecach przeszedł. Coś tu jest ćpuńskiego?

Jakakolwiek odpowiedź padnie w pytaniu pierwszym, rozróżnijmy sobie poziomy absurdu które zauważyłem w jej zachowaniu:
1. Lekarz niesłusznie wziął pacjenta za ćpuna chcącego wyłudzić tramal
2. Lekarz jest umiarkowanym sadystą i chciał dojebać pacjentowi, gdy ten na wstępie mówi, że nie moze plecami sie opierać i boli go chodzenie w koszulce, a tu 2 razy musiał ją zdjąć
3. Lekarz udając chęć pomocy i majac zaznaczone w historii pacjent w tej przychodni, ze po acardzie pacjent miał krwotok w żołądku, przepisuje pochodną kwasu salicylowego na recepte (jakby ktoś nie zrozumiał: Aspiryna to inaczej kwas acetylosalicylowy).

"Trauma" pochodzi nie tylko z pierwszego pkt., ale ze wszystkich 3.

Druga część:
- Zdecydowałem iść do internisty w poniedziałek i jednak załatwić tą sprawę tak, jak prawda wyglądała.
- Nie licze na samo wypisanie tramalu/dorety - chodzi mi też o badania krwii, bo dostałem katadolon, który póki co nie wiem ile przerwy musi minąć, żeby dość często jedzony parasyf nie dał interakcji + farmaceuta zwrócił uwage i doradził wizyte u internisty - twierdził ze katadolon może powodować zaburzenia krzepliwości, a ja takie mogę mieć nie tylko ze wzgledu na krwotok w żołądku. Jednak z racji sytuacji o której wspomiałem, boje sie analogicznej sytuacji - powiedzenie o tramalu i wyjebka na wszystko
- Nie liczę na działanie rekreacyjne. Najkrótsze wyjasnienie - https://www.youtube.com/watch?v=16UoycugD_Q i powaznie, na pare dni jednak będę musiał miec cos z tramalem (bo chyba o 14:30 mi nie pobiorą krwii i tego samego dnia nie bedzie wyników) a nie wiem ile to będzie dni
[...]Śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego
[...]
Wywija, grozi wrogom,trzyma palną świécę,
Biorą go-zginął-o nie-skoczył w dół- do lochów"!
"Dobrze-rzecze Jenerał-nie odda im prochów"!
  • 171 / 10 / 0
jezus_chytrus pisze:
^
Gdzie konkretnie podają paracetamol umierającym na raka? Trzech członków mojej rodziny umarło na nowotwór i nikt im paracetamolu nie dawał. Morfiny i kodeiny mieli tyle, żeby mogli ostatnie tygodnie przeżyć bez bólu.
Tak wynikało z przeprowadzanych kontroli, z relacji z pierwszej ręki to np. mój ojciec na raka jelita grubego Zaldiar dostał dopiero po miesiącu udowadniania że nie jest wielbłądem.
To samo było ze mną, chodzenie od jednego lekarza do drugiego i wykłócanie się o każdą tabletkę bo lekarz patrzy na prześwietlenie kręgosłupa ze skoliozą 80° i się zastanawia czy coś może boleć. Sytuacja w Polsce jest skandaliczna a jeśli tego nie doświadczyłeś no to cóż, good for you.
  • 9 / / 0
Mam podobny problem do CIebie. Podobny, bo mój polega na "wezmą mnie za nerwicowca". ALe reszta jest taka sama.
Spowodowane jest to tym, że jak byłem młody miałem pewną chorobę, a zostałem tak potraktowany. Dopiero po paru latach "funkcjonowania" z nią, udało się ja zdiagnozować.


Po jakimś czasie zostałem po raz kolejny tak potraktowany, ale już byłem dorosły, miałem swój hajs, zrobiłem badania prywatnie, oczywiście choroba była a nie hipochondria, ale to było trochę przeżycie starej traumy na nowo.
Blizna jak chuj, minęło od tego (pierwszego) zdarzenia już dużo czasu ale jakiejś wielkiej poprawy nie ma. Staram się po prostu unikać lekarzy, idę z czymś jak już muszę i za każdym razem z lękiem, że tak zostanę znowu potraktowany, kiedy mogę to sobie sam kupuje lekarstwa i ustalam dawkowanie. Jeszcze żyję ;)
Jedyne co mogę CI doradzić, że za każdym razem, jak chodzę i nie zostaję tak potraktowany (zbagatelizowany-nerwica), to potem jest mi się łatwiej przełamać i lęk jest mniejszy. Pozdro, z fartem.
  • 12030 / 2349 / 0
neckjeh pisze:
Tak wynikało z przeprowadzanych kontroli, z relacji z pierwszej ręki to np. mój ojciec na raka jelita grubego Zaldiar dostał dopiero po miesiącu udowadniania że nie jest wielbłądem.
Co to znaczy udowadniania, że nie jest wielbłądem (w tym konkretnym przypadku)? Lekarz nie chciał uwierzyć w nowotwór, czy w ból? Ciężko mi w to uwierzyć, gdyż Zaldiar byłbym wstanie dostać nawet bez recepty w aptece.

Dziwi mnie, że ktoś cierpiący na raka przez miesiąc walczy o Zaldiar.
  • 171 / 10 / 0
Tak, lekarz nie chciał uwierzyć, że jego coś boli (poważny człowiek podchodzący pod pięćdziesiątkę, po ciężkiej operacji, ze stomią), ze mną jest to samo, wmawianie, że "to schorzenie nie może tak boleć" albo "ludzi bardziej boli i jakoś nie biorą" (cytaty od lekarzy, także tych z PLB). I co niby zrobić z czymś takim? Ja nie dawałam się łatwo spławić a i tak przeszłam przez dziewięciu lekarzy zanim znalazłam dobrą poradnię gdzie ktoś mnie potraktował jak normalnego człowieka, jak ktoś jest mniej asertywny to ma zupełnie przejebane
ODPOWIEDZ
Posty: 13 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.