mam na imię bla bla bla, mam 25 lat. Studiuję i pracuję. Jestem na etapie poszukiwania stałej partnerki. Łatwo można się domyśleć, że normalnym facetem a nie jakimś tam żelikiem z kolczykiem w uchu czy języku, który nosi obcisłe podkoszulki, chodzi na regularną solarkę i że jest wyjebany perfumami, że go czuć na kilometr. Mój problem polega na tym, że zadręcza mnie od jakiegoś 1,5 roku nerwica natręctw. Jest to winą dopów, THC a potem RC.
Wszystko zaczęło się od miesięcznej przerwy od ćpania. Po takim detoksie zapaliłem sobie zioła. Zaraz po tym zaczęły się u mnie dziwne myśli. Kupiłem sobie markowe kalesonki do spania. Bardzo mi się podobały. Chwilę po zajaranu przyszły dołujące myśli typu, że są beznadziejne, nie pasują do mnie, pedalasko w nich wyglądam. Za kolejnymi ujaraniami było tak samo i co raz gorzej. Dochodziło rozkimnianie z przed lat sytuacji, które mnie wtedy zdenerwowały. Wałki na ziole, długi czas oczekiwania na grass czy brak kasy na alko. Z czasem rozkminy były już na prawdę z dupy wzięte- mój obwód nadgarstka jest nieproporcjonalny do palców u nóg i muszę coś z tym zrobić. :nuts: . Pod puszczeniu THC wszystko mijało. Zacząłem pić kawę po której nerwica została na stałe. Przeszła na rozkminiane chujowych rzeczy. "Po chuj się wtedy odezwałem? Na bank wyszedłem na debila.", Gdybym się uśmiechnął a nie kichnął to na bank dałby mi obstawkę papierosa", Mogłem się chwile zastanowić a nie od razu odpowiadać jak kreatyn". Przez to doszły mi wahania nastroju. Tak mam na co dzień przez w sumie 2-3h. Wszystko się zmieniło kiedy kiedy świętej pamięci dziadek dał mi na sen 2mg estazolamu. Prawie cała sztuka buff'a i fety poszła w pizdu. Usnąłem po 30 min. Po 14h snu czułem się normalnie, apetyt był, lekki humorek. Od tej pory raz na 1 miesiąc brałem dziadkowi jedną tabletkę, aby sobie przypalić, aby ziółka. Kiedy rzuciłem THC zauważyłem, że w/w bezno pomaga mi w innej rzeczy. 2mg estazolamu starczyły mi na prawie 36h normalnego myślenia bez żadnych nerwic. Potem było co raz gorzej. Dill miał akurat estazolam- chuj wi skąd, ale miał. Początkowo było ok 2-4mg + kawka na benzowe odmulenie i spokój na te 36h. Potem niestety tolerka rosła, 6mg na 24h i w końcu 10mg na niecały dzień. Problem polega na tym, że wczoraj dostałem sms-a, że dill'u z 5 letniej sprzedaż bezno, fety i tramka z jedna dnia przeszedł na sprzedaż ruskich fajek 8-(
Mam ostanie 40 tablek po 2mg, więc odstawka będzie drastyczna i ostra. Wiem, że moje nerwice wrócą. Kupiłem sobie 5-HTP i l-tyrozynę, ale podobno na nerwice nie pomaga. Jedyną opcją jest psychiatra. Wiem, że on mi pomorze, ale boję się, że będę do końca żyć z myślami typu- matko boska! Żeby być normalnym musiałem iść do psychiatry i brać leki. Jak Wy się do niego przezywciężyliście? Jak było na pierwszej wizycie?
Mieszkam w centrum Łodzi. Jakich psychiatrów polecacie? Zależy mi na lekarzach, który nie będą pierdolić tylko od razu zdefiniują co jak i przepiszą mi jakieś leki. Myślałem najpierw o psychologu, ale uważam, że nerwice wywołane przez ćpanie są inne niż te wywołane w naturalny sposób i jakieś terapie mi nie pomogą. Pieniążkami też nie sram, więc nie mam opcji łażenia od jednego specjalisty do drugiego.
PS. dodam, że nie mam żadnej depersji. często w weekendy chodzimy grać w rugbby czy kosza. Jestem normalnie funkcjonującym człowiekiem, który mam bałagan w głowie.
Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
C9H13N pisze:Jedyną opcją jest psychiatra. Wiem, że on mi pomorze, ale boję się, że będę do końca żyć z myślami typu- matko boska! Żeby być normalnym musiałem iść do psychiatry i brać leki. Jak Wy się do niego przezywciężyliście? Jak było na pierwszej wizycie?
C9H13N pisze:Mieszkam w centrum Łodzi. Jakich psychiatrów polecacie? Zależy mi na lekarzach, który nie będą pierdolić tylko od razu zdefiniują co jak i przepiszą mi jakieś leki.
C9H13N pisze:Myślałem najpierw o psychologu, ale uważam, że nerwice wywołane przez ćpanie są inne niż te wywołane w naturalny sposób i jakieś terapie mi nie pomogą. Pieniążkami też nie sram, więc nie mam opcji łażenia od jednego specjalisty do drugiego.
Gwarantuję ci że jak pójdziesz to poczujesz ulgę. Większość ludzi się boi wizyty, to normalne - lęk przed nieznanym, ale nie znam nikogo kto by poszedł i żałował albo coś sobie wyrzucał później.
Nie ma co ufać psychiatrom... Oni nie przeżywają tego co Ty.
» N, 6 maja 2012, 05:38
Brahu, witaj, dopiero co to przeżyłem... Może warto by powybierać z kumpli tych prawdziwych? Może to nie jest Twoja wina?
Posłuchaj, zioło jest po to żeby je palić? tak/nie
Zioło jest naturalne? tak/nie
Natura to dragi? tak/nie
Zastanawianie się nad swoim zachowaniem jest złe? tak/nie
Czy kumpel co ci nie chce pojary obstawić cię szanuje? tak/nie
Czy jak będziesz umierał i poprosisz go o ostatnią gałe jaka mu została to ci ją odda? tak/nie
Wierzysz w Boga? tak/nie
Chcesz się podobać ludziom, czy sobie?
Kumplom? Kumple Ci imponują swoim zachowaniem?
Są zajebiści? Dobijasz się do nich a oni nie odbierają?
Czekanie na zielsko? Kogo wysłałeś? Lub kto Cię zawołał?
Weź uspokuj się z tym uspakajaniem na siłe!
Zajaraj skuna, usiądź, napisz wiersz o sobie i twoim miejscu w tym zakłamanym społeczeństwie.
To jest kilka prostych pytań, ja dochodziłem do tego żeby sobie poradzić z taką sytuacją dwa lata.
Zresztą wysłałem posta do detox zielsko czy coś takiego, tam masz wszystko napisane jak to wyglądało.
Nie wiem na którym jesteś teraz etapie tej schizy, ale poradź sobie z tym sam, ale nie usypiaj mózgu, bo stracisz czujność, no człowieku. Kumple od ćpania cię oleją a najpierw wydymają na hajsy.
Chcesz robić wszystko, żeby zajarać? Poświęcać swój honor?
A i jeszcze jedno.. jesteś szczęśliwy?
Ciachnięcie cytatu + zszycie postów.| idk
Powód: Ucięcie cyt. + scalenie.
Powiem Ci tylko, ze nie masz sie czego obawiać, ja mam stwierdzoną Psychozę, lęk, coś tam socjopatyczne, bla bla, ale gdyby nie lekarz to juz by mnie tu nie było. On Cie zrozumie, nie obawiaj sie, to Twoj przyjaciel
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sejm9.jpg)
Depenalizacja marihuany w Polsce już wkrótce? „Projekt jest już gotowy”
Czy jeszcze w tym roku w Polsce marihuana zostanie zdepenalizowana? Jak dowiedział się reporter RMF FM, poselski projekt ustawy jest już gotowy. Teraz jego autorzy szukają poparcia w innych klubach parlamentarnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/175-284921000.jpg)
Wpadli w trakcie transakcji
Piaseczyńscy kryminalni zatrzymali narkotykowy duet. Mężczyźni wpadli w trakcie transakcji, która odbywała się na jednym z parkingów w Wólce Kosowskiej. Na posesji 49-letniego obywatela Ukrainy, policjanci znaleźli uprawę marihuany. Krzaki konopi indyjskiej zostały zabezpieczone. 44 i 49-latek usłyszeli zarzuty karne oraz zostali objęci policyjnymi dozorami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/emblemat-kpp-gniezno.jpg)
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze
Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.