TALK - Rozmowy [H]

[DeeJay]

Witam. Moj problem polega na tym ze jush 5(czy6) razy palilem ziolo, w ilosciach conajmniej 0,5 gieta. Ostatnio nawet wyjaralem ponad jedynke topow. I co? Nic prawie nieczuje, wogole niemam zadnego zejscia, smichawy. Poprosty niemam fazy. a pale dobrze chyba zaciongam sie tak ze az mysle ze mi pluca zetnie :-) i czymam dym jk najduzej sie da. Niewiem czemu tk sie zena dziee. A dodam, ze towar ktury zalatwiam jest napewno dobry, bo wszyscy chwala sobie to zrodlo, pozatym bakalem z kumplem, on calkiem mial odlot. Co jest ze mna nietak? Prosze o pomoc :rolleyes:

[prawie_martwy]

Mój kumpel też tak ma, nie chce Cie martwic ale on mimo że palił już chyba 9 raz nadal nie ma fazy( moze po prostu mj nie dziala na wszystkich, chociaz watpliwe to jest). Jedyna rada to cały czas próboj :).

[iwanow69]

moj kumpel ma to samo, palilem z nim z 10 razy i nic, az smiac mi sie chcialo jak sie meczy patrzac ze tarzamy sie ze smiechu

[Rastuch]

o fuck. jakby na mnie MJ nie dzialala to bym sie zabil. bez kitu :)
wydaje mi sie ze to niemozliwe, zebys byl calkowicie odporny na jej dzialanie. moge sie mylic.

kurde abstrakcja to dla mnie, naprawde...

EDIT:

az smiac mi sie chcialo jak sie meczy patrzac ze tarzamy sie ze smiechu

tarzales sie ze smiechu ale jeszcze ci sie smiac chcialo :) zajeebista faza musiala byc :P

[Benedykt de Spinoza]

.Zmień sposób palenia, np:Bong
.Spróbój kupić coś innego niż to co palisz od dil, np:hasz
.Nie pal tytoniu

heh i inne tego typu

[zielona]

Ja też mam taką kumpelę 8-( Raz nawet uczyłam ją palić, bo wydawało mi się że ona MUS coś źle robic, skoro twierdzi że tyle razy paliła - i nic! Ale okazało się, że zaciągać się umie, trzyma dym całkiem długo a efektów zero! Paliłysmy z tej samej lufy, to samo zioło, ja się skułam a ona nie. Strasznie wam współczuję, że tak dziwne organizmy macie, naprawdę mi przykro... :)

[red]

Hm. Efekt "niekopania" moze byc spowodowany brakiem (lub uszkodzeniem?) receptorów kannabinoidowych w korze mózgowej, ale czy jest to mozliwe?! Istnieje tez prawdopodobienstwo (nie dam sobie glowy uciac), ze trzeba je sobie 'wyrobic', w zwiazku z czym nie moge nic innego polecic jak tylko probowanie az do skutku (chociaz wiadomo, ze nie kazdy moze sobie na takie 'leczenie' pozwolic ze wzgledow finansowych).

Swoja droga, ciekawe gdzie mozna zbadac sprawnosc tych receptorow? :)

[Madman86]

Zastanawiałem się nad tym. Ja nie mam tego problemu. Mam za to odwrotnie. W moim organiźmie jeżeli tylko pojawi się THC czuje jak uderza mi w oczy. Nie ważne jaka ilość. I już po pierwszym buhu latam. Kiedy moi kuple muszą mnie doganiać. I to sprintem.
Zastanawiałem się nad tym... Częściowo na trop naprowadził mnie kumplel który mnie beształ w kontraktaku kiedy krzyczałem na niego że jara jak smok. Powiedział mi że traktuje to jak placebo.
No właśnie. Wmówiłem sobie że to na mnie działa... Wyszukiwałem w sobie tej fazy. I nawet małe iskierka, rozwijała się w potężną fazę, którą potem przelwałem na bloga... Heh...
Więc polecam wam może zmienic podejście... Stworzyc sobie w mózgu katalizator.
I się sprawdza...

[vego^]

Mojego kumpla faza taka prawidlowa :> zlapala gdzies wlasnie za 6 razem, wczesniej chcial ciagle wiecej i wiecej, bo nic nie czul. Moze nastepny raz bedzie przelomowy :> Albo po prostu sprobowac z wiadra... :] wtedy powinno kopnac ;)

[iwanow69]

ja za pierwszym razem tez nic nie poczulem, ale to zjaralem dosc malo, z 2 buszki. Nastepnym razem 4 lufy na 2 i juz zobaczylem nogi boga , ehh jak wspominam dziewicze jazdy to az mam łezke w oku :rolleyes: