Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 8724 • Strona 612 z 873
  • 1507 / 217 / 0
@nie wiem stary, uuooo kurrrwa, panie, zapieprzaj do lekarza. Jak z jednego SORu ją wyjebią (nie powinni), to idźcie na inny. Serio, lepiej to teraz ogarnąć, niż doprowadzić do wdania się zakażenia, martwicy tkanek, itp. Masz też ode mnie odpowiedź na wiadomość prywatną. Powodzenia.

I na przyszłość - jeśli to nie zrazi Ciebie ani lasi do eksperymentów z iniekcjami, to proponuję przybrać moją postawę życiową w tej kwestii: nie ważne, jak mało mam czasu i jak duży skręt nadchodzi, pukam tylko, gdy widzę napływającą do igły i strzykawki krew. Nie ma za co, bierz tę dewizę jak swoją. %-D
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 468 / 98 / 0
Ale przejebane, współczuję. Ja ostatnio miałam 21 prób, ostatecznie z 6ml moze 2 poszło w żyłe, reszta pod skóre i tylko siniak wielki na pół ręki bo chyba przebiłam żyle na wylot. Głupi to ma jednak szczęście.

Zdałam sobie sprawe z jednego, morfina sprawiła, że zaczęłam jeszcze bardziej nienawidzić ludzi.

Dzień dobry Hexe, miło Cię znów tu widzieć.
If I could be free from the sinner in me
  • 53 / 9 / 0
Poważnie jesteś w stanie podać aż 4 ml podskórnie? Nie czujesz oporu, bólu, pieczenia? Ja już przy jednej kresce, nie całej właściwie, wiem że nie jestem w kablu i przestaje podawać. Masz problem przy tych iniekcjach na początku samym, nie możesz się dobrze wkłuć czy co?
  • 1507 / 217 / 0
A jakże to ta przemawiająca przez Ciebie morfina nienawidzi ludzi? Siema, siema. Ciebie też miło widzieć. Ostatnio sobie myślałam o Tobie w kontekście dostępu do morfiny, bo pamiętałam, że jesteś - jak ja - platonicznie zakochana w tejże.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 468 / 98 / 0
Możliwe, że to właśnie ona.

Ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto Cię stracił.

Wpierdalam Thiocodin i mam ochotę okładać rękami ściany, noce są najgorsze. Kto się przyłączy?
If I could be free from the sinner in me
  • 1507 / 217 / 0
Nie przyłączę się, kochana, ale trzymam kciuki, by się poprawiło. W razie potrzeby, gadaj do mnie, jeśli masz chęć.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 98 / 4 / 0
@Ouahn a filterek po co miałby być wcześniej nasączony?

Mój aparat np odwraca obraz, może robili zdjęcie innym telefonem i dlatego się wydaje że to druga ręka.
Pocieszę że ja też kiedyś miałam taką górkę po złym wkłuciu gdy dopiero zaczynałam, jak pojechałam po 3 dniach na nocny to się okazało że akurat w ten dzień lekarza nie ma. Zniknęło po tygodniu samo z siebie.

A odnoście oxów to właśnie słyszałam że są lepsze niż majka, sama oxy brałam tylko doustnie, majkę rok dożylnie.

W Wielkopolsce, a szczególnie w Poznaniu w ogóle heroiny nie ma, a społeczność morfinistką jest bardzo mała, że wręcz każdy z opiowrakow siebie zna. Idealne miasto jakby ktoś się chciał leczyć, to zadziwiające jak na małym levelu jest opioswiat w porównaniu do rozmiarów miasta.
  • 73 / 8 / 0
@up - Żeby po wrzuceniu do roztworu od razu świeżutki roztwór z największą ilością morfiny nie wsiąkł w suchy filterek. Fakt, że wszystko potem wyciągamy i jak wciągamy do końca to on (roztwór) tam się znajdzie ale ja potem przykładam do kilku miejsc dziubek i suszę na wiór ten filterek więc niewiele tam zostaje (znaczy zostaje do mojego ćpuńskiego gotowania ich na skręcie). A gdzieś po prostu czytałem radę że lepiej nasączony bo wiesz, ta morfina może sporo miejsca znaleźć żeby się schować w każdym zakamarku takiego suchego "otwartego na oścież" filtra, może coś nie do końca widocznego ale jeszcze na granicy cieczy gdzieś się zapanoszy no i mogą być starty.
No nie wiem czy jest ogromna różnica ale wydaje mi się że jakaś tam jest. Przeczytałem i po drugie no głupio mi wygląda jak przygotowuję niewiele cieczy by mocniej weszło i jeb - suchy filtr i patrzę a mój mózg to rejestruje jakby gąbka mi zabierała mój miodzik. Dlatego mała ilość wody nawet kranowej, wrzucamy, dociskamy i widzimy jak nieznacznie gęstszy od wody roztwór jest "przyspieszony" przez tą wodę dodatkową w tym kluczowym momencie gdy zdecydowanym ruchem wciągamy większą część roztworu. Mam wtedy takie poczucie że tracę najmniej ile mogę. Wiem, pewnie głupota.
No i potem to już odciąganie w tych kilku miejscach DOCISKAJĄC gluta bo tam też się mogły miodki miniminimiligramy pochować i roztwór. Ma być sucho!
Spoiler:
No i jeszcze Poznań? Moje ukochane miasto w którym nie mieszkam? Tam miałem pierwszą pigułę, potem niecały rok później pierwszego strzała, tam znajomi gadali sobie o herze kiedy to ją wezmą. Może to właśnie to doświadczenie ale ja miałem wrażenie że Poznań tylko przez rozmiar ustępuje Warszawie w ćpuństwie akurat opio.
13 sierpnia 2019mniemanolog pisze:
Korzystając z okazji, pragnę zapytać tych, co się znają, co się dzieje z wypełniaczem (sterynian magnezu) podawanym dożylnie wraz z roztworem z MST? Moje roztwory czasami nie są zupełnie przejrzyste. Czym to może grozić?
Kiedyś modna była opinia, że większość wydalana jest przez oskrzela i moim zdaniem coś w tym może być, gdyż zaraz po strzale zdarzało mi się chrząkać, odkaszliwać, mimo że majka przecież działa przeciwkaszlowo...
Do tej pory tłumaczyłem sobie - "jak dobrze czyszczę to krew, hartowany organizm jest przyzwyczajony do tego żeby samemu oczyszczać tak nieznaczne ilości i wydalać po trochu wszystkimi kanałami dystrybucji (zastanawiałem się tylko którymi).
Ale ostatnio był skręt w oczekiwaniu na miód więc było i ODRADZANE wszystkim gotowanie filtrów. No i mimo asekuracji witaminami i lekami zauważyłem że w ten sam dzień, kilka godzin (piątek wieczorem) po pierwszym strzale już z pełnoprawnej majki nagle w jednym momencie weszła mi taka chrypa że nie mogłem bez oddechu dłużej mówić, po prostu jakbym tracił głos z przekrzyczenia a w mojej obecnej samotni no nie gadam za dużo. Nie było to od razu. Trwa to do teraz, laguje mnie, ścina jak przy mutacji, nie mogę śpiewać! Biorę rzeczy na gardło no i syropek na odkrztuszanie, mam nadzieję że szybko przejdzie i że nie naszprycowałem się tym woskiem aż tak. Dobrze że nie widzę wnętrza żył.
Spoiler:
Cały ten wosk jak zostało już wyżej nadmienione nie może równać się ampułkom ale nadal wszystko co robimy tutaj i o co się "ścieramy" tymi doprecyzowaniami to walka dla SIEBIE NAWZAJEM o redukcję szkód, każda wypowiedź która przesunie tą redukcję choć o 1% dla jednej osoby to małe zwycięstwo i wypełnienie celu tego forum :*
13 sierpnia 2019mniemanolog pisze:
Akurat oxy, przynajmniej polski, ten właściwej firmy, jest o niebo lepszy od MST pod względem wypełniaczy - po podgrzaniu i ostudzeniu na wierzchu pływa taka twarda kaszka, a roztwór jest idealnie klarowny.
Nawet paranoicy nie filtrują tego dwa razy.[...]
Który? Oxycontin? Zawsze mi się mylą, ten z OX na tabletce? Próbowałem oksy kilka razy i albo robię to kompletnie źle albo działa dużo słabiej. Wiem że ma to być mniej sedatywne ale no niezbyt czuję jakbym na czymkolwiek był. Zbawieniem byłoby jakby ktoś mnie potrzymał za rączki i pokazał jak dziecku bo to mógłby być ratunek na czas niedostępności MST. Gdzieś czytałem ale tak dla ostateczności tak czy nie i o ile jest słabszy/mocniejszy oksykodon od morfiny? Wiem że nie działa tak na flaki.
13 sierpnia 2019WrakCzlowieka pisze:
Do walenia iv mam zwykle solidną herę, na oxy to się jeszcze skuszę...
Ojeju, czy w ogóle istnieje coś takiego jak "solidna hera"?
Właśnie w kwestii tych którzy dalej siedzą a tracą cierpliwość do tabletek. To co robicie? Większość tak po prostu nie przestanie, prawda? To serio jedyną drogą jest hera? I jeśli się idzie w tą stronę to czy istnieje jakaś złota zasada co do doboru i dbania o czystość czy powinienem zadowolić się odpowiedzią "Jak w to wchodzisz (CZEGO OCZYWIŚCIE NIE POLECAM XDDD) to wejdź w całe wątki o helupie"?
Dla mnie to się też robią tabletki dostępnościowo problematyczne. Chciałbym mieć jakieś koło ratunkowe. kodeina już będzie tylko jeśli kiedyś rzucę i wrócę do niewinnych weekendowych thioco. Na niedawnym skręcie po wzięciu 8 tab. zacząłem znów się pocić po ok. 3 godz.
13 sierpnia 2019WrakCzlowieka pisze:
[...]od czasu do czasu bo fajnie krechę z opiatka walnąć do kolacji czy śniadania[...]
Jak to czuć, długo? Jak w porównaniu z MST, polecałbyś. Trochę mi szkoda ale dla samego spróbowania bym chciał poczuć taki paradoks jakim jest sniff opio.
15 sierpnia 2019Hexe pisze:
@nie wiem stary, uuooo kurrrwa, panie, zapieprzaj do lekarza. Jak z jednego SORu ją wyjebią (nie powinni), to idźcie na inny. Serio, lepiej to teraz ogarnąć, niż doprowadzić do wdania się zakażenia, martwicy tkanek, itp. [...]
W wątku o ogólnym o iniekcjach narobiono mi podobnego stracha w związku z moimi, proponuję wrócić i spojrzeć bo kochany sir dex opisał tam co może się zdarzyć. Motyw z udarem z samego czytania prawie dał mi udar.
Wyniki crp i krzepliwości wyszły ok ale u Ciebie jeśli nadal się nie poprawia w tym rozmiarze to faktycznie powinno się martwić. Heparyna mam nadzieję przez cały czas używana?
Ach i @DexPL, z tym SORem to ktoś już spoza hajpka kto mi radzi i twierdzi że Cię kojarzy to uważa że winniście trochę zwolnić z tym gonieniem na SOR'y. Nigdy nie byłem ale wierzę w szpitalne realia i wątpię również jak ta osoba, że się dostaniecie ludzie z czymś takim. Ta osoba sama z zatorem (z już gotowym ropniakiem gdzieś w okolicy pachwiny, nie pamiętam specyfikacji ale było źle z moim drogim kolegą) czekała na 24h na SOR. Przyjcie wszyscy do rodzinnych, do prywatnych internistów jeśli macie, a jeśli nawet nie macie to wykupcie, nawet same te badania crp i d-dimery da się wykupić. Jeśli nie schodzi to nie ma żartów.
PS: Co śmieszne tuż po moim uporaniu się (już jest lepiej, stuknąłem eksperymentalnie nawet raz w jedną z nich dziś i dosłownie na kilka minut znacznie słabiej się zaczerwieniło) koleżka wysłał zdjęcie ogromnego zaczerwienienia i opuchlizny po założeniu wenflonu. Także strzeżcie się ludzie, nawet w rękach uzdrowicieli. :*
15 sierpnia 2019Hexe pisze:
I na przyszłość - jeśli to nie zrazi Ciebie ani lasi do eksperymentów z iniekcjami, to proponuję przybrać moją postawę życiową w tej kwestii: nie ważne, jak mało mam czasu i jak duży skręt nadchodzi, pukam tylko, gdy widzę napływającą do igły i strzykawki krew. Nie ma za co, bierz tę dewizę jak swoją. %-D
Tutaj złota zasada i chwała za to ale nie dla desperatów którzy nie trafią i idą z tą samą igłą - niektóre są na tyle słabe że po drugim i ewentualnie kolejnych wkłuciach nawet gdy trafisz, krew może nie napłynąć, wtedy jeśli nie zmieniasz igły no to usprawiedliwić cię może tylko obycie i dosłownie wyczucie że już się jest.
No i przede wszystkim ludzie - podzielcie uwagę, nie patrzcie tylko na igłę żeby nie ruszyć ale i na miejsce przed igłą; czy rośnie i zaraz potem czy boli. Nawet jak zatrzymacie się i nie spanikujecie (czyt. nie ruszycie igłą) to wyciągnięcie tłoczka może nawet wycofać nieco tego roztworu i ułatwić potem rozmasowanie takiego drobniejszego podksórniaka. Nie wierzę w te przypadki w których powstają tak ogromne podskórniaki i ludzie się dziwią: jak mi się to stało??? No chyba że to wasz porządny, 3 strzał dnia to niewiele już możecie czuć.
Spoiler:
Mi się wydaje że to głównie ludzie z tym strachem igieł - przeczytają to co najważniejsze albo nic, albo mają słabego partnera (jeśli kogokolwiek mają) i myślą że hurrrr durrr ćpanie musi boleć, to przecież igła, przecież zaciskam staze, ma być ból, krew i łzy, muszę zapłacić cenę! NIE! Apeluję by w poradnikach i w każdych takich odpowiedziach dla początkujących nawet gdy nie ma bezpośrednio o to pytania to mówić, przypominać tą dla nas oczywistą oczywistość - NIE, TO NIE MA BOLEĆ ANI TROCHĘ, TAK POWSTAŁA INIEKCJA, TAK DZIAŁAJĄ ŻYŁY, DO KTÓRYCH NIE WSTRZYKUJEMY KWASU - Ma być kuj, cyk, dociśnięcie, wysunięcie, spirytusik i ZERO BÓLU. Jeśli jest albo był na początku a potem opanowałeś/aś i nadal marudzisz o podskórniaku że boli, albo że te MST SUABO KLEPIE to połowę dawki masz gdzieś jeszcze w tym siniaku, powoli Ci wejdzie ale to nie to co chciałeś, zapewniam.
Wybaczcie rant, czasem mam ochotę. Zapewne też generalizuję, mogłem się jebnąć, proszę o ew. poprawę. Nie piszę tego żeby próbować pokazać, że się znam ale piszę akurat w tym fragmencie który zdążyłem poznać. Jak wyżej - no show off tylko szczera intencja redukcji szkód. Tym mocniej chcę to robić im więcej mnie się błędów przydarzy.
Spoiler:
We will all collapse into one.
  • 1179 / 123 / 0
@Up
Tu trzeba kogoś mądrego, by się dowiedzieć co się dzieje z całym stearynianem magnezu. Może mogą gdzieś zapychać naczynia włosowate? Że osadzają się gdzieś w żyłach, niczym blaszki miażdżycowe, trudno mi sobie wyimaginować.
Co do do tego, że lwia część jest wydalana wraz z kaszlnięciami nie mam wątpliwości. Doświadczam tego niemal po każdym strzale - nie mam warunków by sporządzić roztwór jak pan buk przykazał, niestety.

Chyba właśnie Oxycontin i zdaje się, że firmy Sandoz (niech mnie ktoś poprawi jeśli coś mylę). Przerobiłem tego kilka liści, tak 40 mg jak i 80 mg, ale nawet nie potrafię sobie przypomnieć ich koloru, chyba jakieś jakby brązowe, w każdym razie, to takie maleńkie skurwysynki.

Przykro mi, że na Ciebie oxy nie działa. Na mnie działa aż zbyt dobrze. Tu moja mała recenzja wycięta z innego topiku:
Nigdy już nie kupię samego oxy. Jeżeli, to tylko razem z majką, do miksów. Oxy, to zło wcielone, chęć na dorzutki przeogromna, można pukać co 3-4h. 180 pelenuf mi poszło w dwa dni. Dla mnie to w chuj kasy jak na dwa dni.
Euforia przeogromna, majka to tylko marna namiastka przy oksy. Stan bardzo podobny do tej mojej pseudo-heroiny, co to mi nie raz wyjdzie. Wyciągam drzazgę, przykładam wacik, i siedzę lub leżę z pół godziny nie otwierając oczu. Nie, że nie mogę, tylko jakoś nie mam na to ochoty, tak mi dobrze.

Podczas posuchy na MST polecam pregabalinę w stosownych dawkach, po wcześniejszej redukcji opio. Potrafi zdziałać cuda.
  • 73 / 8 / 0
@Up
1. To ja próbowałem tylko i wyłącznie takich delikatnie zielonych 80, z napisem OX lub 80. Może po prostu brałem jakieś najgorszego sortu, dobrze że napisałeś markę, może dam jeszcze jedną szansę oksom.
Bo serio to było kilka tabletek i ilości porównywalne do majki, jakie są proporcje? Więcej czy mniej od majki dla efektu? To że bardziej euforyczne to zauważyłem, mniej sedacji i zatrzymania perystaltyki. Ale właśnie samo wejście było mniej zauważalne i za krótki czas potrzebowałem czegoś znów może nie z pierwszych fizycznych objawów ale właśnie samej chęci, akurat był to czas spędzony w domu, ciekawe jak by się to sprawdziło przy wyjściu (właśnie, czy Ty też miałeś wtedy czas wolny? Wiesz w takim obserwowaniu swoich limitów i tendencji ważne jest otoczenie i obowiązki, ja potrafię przesadzać w podobnych przedziałach godzin z samą majką jeśli siądę bezproduktywnie.
2. Czy przyczyną decyzji dorzutki do MST jest tylko ta chęć panowania nad sobą czy coś jeszcze? Ekonomiczność?
3. Czyli wjazd jest? Spróbuj go opisać? Z pewnością nie ma tego elementu histaminy więc musi to być coś zupełnie innego. Coś jakby bez palenia, nagle dużo THC się znalazło w ciele? Taka euforia?
4. Pseudo-heroina?
5. Jeśli miksy to jak one by wyglądały, w jakich proporcjach, co dominuje?
6. O pregabalinie słyszałem wieeele dobrego, potwierdzam że byłoby idealnie dla mnie. No ale wszystko fajnie, super ale jak ją zdobyć? Chyba niewielu jest vendorów wypełniających takie nisze.
Lekarze zapewnie niechętnie?

Serio chciałbym byś opisał bo z tego co piszesz no muszę dać oxy jeszcze szansę. Po moich skrętach z powodu niemożności ogarnięcia MUSZĘ znaleźć sobie może nie zamiennik ale właśnie asekurację. Albo właśnie z samego powodu zwiększenia produktywności. Bo póki co jak coś ważnego chcę zrobić, coś wreszcie stworzyć, przerwać długi leniwy okres to moją słabą odpowiedzią jest tylko speedball.
Będę wdzięczny, pozdrawiam miły kolego
We will all collapse into one.
ODPOWIEDZ
Posty: 8724 • Strona 612 z 873
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.