Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Człowiek z brzytwą na gardle potrawi wyczarować wiele więcej nawet nie dając dupy. Spróbuj a zobaczysz :-p
Tylko najpierw przeczytaj nazwe tematu 150 razy
A tak poważnie to u mnie opio nie dają jakiegoś super efektu, ale potrafiłem ogarniać podobne sumy pieniędzy dzień w dzień na inne substancje więc znam ten ból
Można rzec, że heroina jest lekiem na kompleksy i brak pewności siebie.
Muszą zapamiętać słowa starego narkomana - zawsze możesz wziąć więcej, ale nigdy mniej.
~Michael Linnel Odpisuję tylko na GG i e-mail.
No i właśnie dlatego, gdy dojdzie do otrzeźwienia to jest taka tragedia, bo właśnie wspomniane przez Aliena zgliszcza zaczynają być widoczne, nie są już przykrytymi mgiełką wyjebki tęczowymi budynkami i ludźmi.
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
13 lutego 2018ProLudi pisze: Człowiek z brzytwą na gardle potrawi wyczarować wiele więcej nawet nie dając dupy.
18 lutego 2018KapitanAizen pisze:Właśnie dlatego zapytałem Klepsydry bo wiem, że ona nie idzie tą drogą ?13 lutego 2018ProLudi pisze: Człowiek z brzytwą na gardle potrawi wyczarować wiele więcej nawet nie dając dupy.
Godzina 6.00 - Ćpanie i poranna toaleta. Mieszkam w hostelu, więc udało mi się wprosić na darmowe śniadanie, przy okazji odlałam sobie trochę mleka do lodówki i schowałam trochę płatków na kolację. Pojechałam na kioski po gazetki polityczne. Chwilę przed godziną 8.00 na dworcu spotkałam się z żydkiem skupującym je po 2 - 2,5 zł od sztuki (ale tylko w poniedziałki i czwartki). Tym sposobem mam na drugą dzisiaj pestkę.
Godzina 10.00- jestem w domu, drugiej pestki już nie ma, jem kolację bo byłam głodna. Potem się coś wymyśli. Idę na sklepy.
11.00 spotkałam w sklepie swojego przyjaciela. Pytał, co się stało z moim numerem. Pojechałam z nim do jego mieszkania gdzie dostałam nowy aparat, chyba 7 w tym roku kalendarzowym. W lombardzie poszedł za stówę.
15.00 z dwóch pestek została jedna, jest dobrze. Wracam się na sklepy. Wynoszę czekolady i ze dwie kawy, kolejna pestka, w między czasie tamta zniknęła.
17.50 (teraz)- Cztery z pięciu pestek zniknęły, została mi jedna, potrzebuję dzisiaj jeszcze dwóch. Zaraz przyjedzie chłopak z ciśnieniem na hel ale bez dostępu do niego, ma kasy jak lodu więc raczej się nie martwię.
I tak dzień za dniem...
Jeżeli czytając moje posty uznałeś opiody za fajne, przepraszam. Byłam strasznie nieodpowiedzialna w czasie swojej aktywności tutaj.
Trzymajcie się ciepło.
Klepsydra dawaj więcej relacji hehe ze swojego życia. Ja sledze twoje losy z zaciekawieniem ;-)
I dlaczego opusciłaś takie zacne towarzystwo ukraińców z piwnicy?
19 lutego 2018hertz pisze: ^ co to pestka?
Klepsydra dawaj więcej relacji hehe ze swojego życia. Ja sledze twoje losy z zaciekawieniem ;-)![]()
I dlaczego opusciłaś takie zacne towarzystwo ukraińców z piwnicy?
danu (wcale nie poznałam go przez forum tak btw) miał wieczny konflikt z jednym z nich, zaczęło się robić ciasno.
Nie zawsze jest tak łatwo i przyjemnie jak wczoraj, czasem to jest prawdziwy dramat zmotać te 50zł.
Jeżeli czytając moje posty uznałeś opiody za fajne, przepraszam. Byłam strasznie nieodpowiedzialna w czasie swojej aktywności tutaj.
Trzymajcie się ciepło.
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej
Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
