Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7642 • Strona 723 z 765
  • 491 / 144 / 0
@metgecko
Ja na pierwszego tripa wziąłem 2g i było lekko, ale w porządku jak na pierwszego tripa, 1g wydaje mi się mało, w szczególności że masz już doświadczenie z LSD i 2C-B, a dla mnie grzyby były pierwszym psychodelikiem pomijając zioło, które również jest po części należy do tej grupy.

Jak 200ug LSD i 30mg 2C-B było w porządku to myślę, że nawet te 3g o których coś wspomniałeś powinny być dobrą ilością na pierwszy raz. To już jest taki fajny trip.

Dla mnie 230ug LSD było podobne a nawet trochę mocniejsze niż 3.1g grzybów, choć CEVy zdecydowanie przy grzybach były najlepsze, jedyne które były porównywalne dobre i przestrzenne to te po meskalinie, ale muszę ją przetestować w większej ilości, bo przy 0.5g były takie półprzezroczyste a przy grzybach wyraźne.
  • 464 / 283 / 0
Wal trójkę, jeden gram to stanowczo za mało, a sajkoskilla już masz, więc wiesz czego się spodziewać po niespodziewanym ;)
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 15 / 1 / 0
Witam panów i panie :)
Pytanie mam do osób korzystających z lemon teka - czy to faktycznie działa, a jeśli tak, to w jaki sposób? W Internecie można znaleźć różne opinie: niektórzy twierdzą, że nie robi żadnej różnicy, inni że szybciej się ładuje, ale i krócej trwa (akurat dla mnie to byłby minus), jeszcze inni twierdzą, że potęguje doznania, a znalazłem się nawet z opinią, że z dawką około 4mg suszonych grzybów zalanych cytryną można osiągnąć podobne efekty, do DMT. Interesuje mnie konkretna opinia kogoś, kto próbował i mógłby podzielić się doświadczeniem, bo w Internecie ile postów, tyle opinii...

Kolejna sprawa, która mnie interesuje, to mikrodozowanie, Robiłem to już z wynalazkiem Hoffmana i faktycznie czułem to pozytywne działanie, Próbowałem również dawno temu mikrodozować złotych nauczycieli, aczkolwiek tutaj było to u nie na granicy placebo, podejrzewam, że trudniej jest dobrać dawkę (jestem dość mocno odporny na ten specyfik i 4mg suszonych to dla mnie taka wejściowa dawka, po której czuję, że podróż robi się bardziej konkretna, niż tylko widzenie świata w czymś w rodzaju HDR-u, ale bez tych psychodelicznych efektów, na których głównie mi zależy. W kwestii mikrodawek również szukam porady osób, które korzystały i mogą podzielić się własnym doświadczeniem.
Ostatnio zmieniony 25 maja 2023 przez AWayne, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 605 / 156 / 0
@AWayne
Działa. Sok z cytryny konwertuje psylocybine do psylocyny, a to ona klepie. Normalnie dzieje się to w żołądku i dlatego lemon tek przyspiesza wjazd - aktywny składnik od razu się wchłania (faza trwa krócej, tak jest zazwyczaj z dragami, nie tylko grzybami). IMO bomba nie jest mocniejsza, tylko tak się wydaje na zasadzie kontrastu i zaskoczenia. To tak jakbyś przyspieszał autem: możesz powoli, a możesz gwałtownie, ale koniec końców osiągniesz tę samą prędkość.
'Never know who's behind the wheel,
The body or a conscious mind'
  • 151 / 67 / 0
Dobrze gada, Lemon Teka mu!
Żeby trzymanie grzybów w soku z cytryny miało sens trzeba je dobrze rozrobić, jeżeli macie większą ilość to fajnie użyć blendera elektrycznego i potem sypać jak herbatkę, w innym wypadku wystarczyć grinder do zioła, ale wtedy muszą być wysuszone na wiór żeby się kruszyły, w tym celu najlepiej trzymać je w zamrażace, nie wciągają wtedy wilgoci z otoczenia i nie stają się al dente.
Uwaga! Użytkownik Iacobus nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 22 / 5 / 0
Zaobserwowałem dość ciekawe zjawisko na swoim grzybowym tripie(nie tylko na tym, na poprzednich też). Odmiana penis envy, 2g bo straszyli, że są mocne (jak na moje jeden wał). Trip rozpoczął się okolo 17, grzybowe efekty trzymały może z 1,5/2 h. Następnie lekki zjazd, klasyczny powrót do rzeczywistości, dobry humor itp. Ale po 4h odczucia zamieniły się w uczucie derealizacji. Miałem wszystko pod kontrolą, ale mnie to zastanowiło, gdyż czułem się jakby mój umysł "łączył się na nowo z organizmem". Przy poprzednich tripach miałem podobnie, ale krócej i słabiej, mimo większej dawki. Ziomek miał podobnie(braliśmy tyle samo). Dzisiaj czuję się normalnie, wszystko jest ok. Ma ktoś podobnie? Czy to może jakaś charakterystyka odmiany, która po prostu wolno odpuszcza ?
Ostatnio zmieniony 28 maja 2023 przez Pomornik, łącznie zmieniany 1 raz.
%-D
  • 151 / 67 / 0
Czasami na zjeździe występuje derealizajca/depersonalizacja, wrażenie jakbyś był pustym ciałem z którego uleciała osobowość, według mnie to loteria, czasami grzyby schodzą normalnie a czasami zostawiają taki chwilowy efekt. Ale z tego co zauważyłem najczęściej zdarza się to jak łączysz psychodeliki z alkoholem.
Uwaga! Użytkownik Iacobus nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 37 / 2 / 0
@Pomornik
Heh, miałem to samo derealizacja i minimalna depersonalizacja przez około 2 tygodnie, z czego po 3 dniach już było dobrze z psychą, przy okazji w trakcie tych dwóch tygodniu o którym wspomniałem wyżej przy minimalnym stresie skoki adrenaliny były wyczuwalne 10x bardziej.
Przede wszystkim nie panikuj, po prostu twój organizm, twoja psychika i umysł przeżył coś czego wcześniej nie doświadczył, możesz przez krótki okres ras na jakiś czas mieć drobne zawiechy, ale nic groźnego ci nie grozi, zazuc może benzo albo mocny, wysiłkowy trening żeby się wyspać. Nieprzyjemne objawy znikną w max 2 tygodnie. Wiem co piszę, bo przeżyłem to samo. Pozdro mordzia

@Pomornik
Heh, miałem to samo derealizacja i minimalna depersonalizacja przez około 2 tygodnie, z czego po 3 dniach już było dobrze z psychą, przy okazji w trakcie tych dwóch tygodniu o którym wspomniałem wyżej przy minimalnym stresie skoki adrenaliny były wyczuwalne 10x bardziej.
Przede wszystkim nie panikuj, po prostu twój organizm, twoja psychika i umysł przeżył coś czego wcześniej nie doświadczył, możesz przez krótki okres ras na jakiś czas mieć drobne zawiechy, ale nic groźnego ci nie grozi, zazuc może benzo albo mocny, wysiłkowy trening żeby się wyspać. Nieprzyjemne objawy znikną w max 2 tygodnie. Wiem co piszę, bo przeżyłem to samo. Pozdro mordzia
Ostatnio zmieniony 31 maja 2023 przez Miki12, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: scalam
  • 491 / 144 / 0
To jest bardzo fajny przykład na to jak wiele mają ze sobą wspólnego psychodeliki i dysocjanty.
  • 514 / 110 / 7
Pytanie na szybko: Jeśli we wtorek brałem MDMA około 150mg to do soboty (5 dni odstępu) serotonina zregeneruje się już na tyle żeby można było zarzucić grzyby i psylocybina pokazała pazur czy efekt psychodelika będzie jeszcze osłabiony? Pozdrawiam
ODPOWIEDZ
Posty: 7642 • Strona 723 z 765
Newsy
[img]
EUDA 2025: Depenalizacja marihuany jako rekomendacja dla krajów UE

Analiza raportu „European Drug Report 2025 – Cannabis”.

[img]
Medyczna marihuana kontra bezdech senny

Według danych opublikowanych przez badaczy z Minnesota Office of Cannabis Management, 40 proc. pacjentów z obturacyjnym bezdechem sennym (OSA) uczestniczących w stanowym programie medycznej marihuany doświadczyło znaczącej i trwałej poprawy jakości snu po rozpoczęciu terapii konopiami.

[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.