- Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
- Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
- Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
Na wstępie wyjaśnię, że na mnie DXM działa mocno, ale kapryśnie - dla przykładu 300mg mnie tylko znieczuliło, bez większego mieszania we łbie. (poza "ujebaniem" na wejściu i wymuszoną medytacją, kiedy przez paraliż języka nie byłem w stanie myśleć werbalnie - ciekawy efekt, swoją drogą). Próbowałem więc podbić go alkoholem i dopalić urki jak już wejdzie, żeby zobaczyć, jak to się będzie komponować, no i:
Przygotowałem 240mg deksa, 50ml wódki, i dwie lufy z maczanką w sumie zawierające jakieś 15mg UR-144. Najprawdopodobniej najpierw łyknąłem tabletki, jak zaczęło wchodzić wypiłem wódkę, a na koniec zapaliłem jedną lufę, ale mogę się tego tylko domyślać, bo jak już wszystko zadziałało wyłapałem reset. Czułem się jak w środku snu, nie wiedziałem kim (czym?) jestem, gdzie jestem, jak to się wszystko stało w ogóle. Byłem świadomością oderwaną od ciała i zawieszoną w przestrzeni, jednością z blokiem w którym mieszkam, z dźwiękami, które słyszałem. Trochę mnie w pewnym momencie wątpliwości zaczęły brać, czy czasem nie cieszę ryja (metaforycznego), podczas gdy może sąsiedzi się kłócą czy coś. Dochodził do mnie czasem fakt istnienia jakiegoś człowieka siedzącego na kanapie, sporo o nim myślałem (np. o jego rodzinie i znajomych), chyba mnie nawet zastanawiało, skąd tyle o nim wiem. Jak już zeszło nieco, zdziwiłem się bardzo, kiedy wtłoczyło "mnie" do łba tegoż właśnie człowieka xd. To był chyba moment, kiedy skończył się peak urki, bo takie gwałtowne obniżenie lotów jakiś czas po zapaleniu później też za każdym razem było. Później (chociaż po prawdzie to mogło być i na początku, generalnie to chuja pamiętam z tego wszystkiego i mi się miesza) dałem radę bardziej świadomie kierować tripem, różne wspomnienia stare wydobywałem itp. Często czułem obecność czegoś, widziałem wpatrzone we mnie oczy, ale byłem za "daleko", żeby mnie to jakoś szczególnie obeszło.
Jak już doszedłem do siebie na tyle, żeby móc stanąć na nogach, wpadłem na genialny pomysł, żeby dorzucić jeszcze 300mg DXM (chyba), zapić kolejną 50 wódy, i spalić tę drugą lufę. Długo chyba ją paliłem, pamiętam, jak cały świat składał się z tej lufy, żarzącej maczanki w środku, reagującej na mój oddech. No i ładnie mnie wtedy wystrzeliło. Widziałem monumentalne, w nieskończoność powtarzające się krajobrazy, jakieś kaniony, góry, itp. Pokryte były czymś chyba organicznym, trochę mi się z obrazami Beksińskiego skojarzyło. Falami dochodziłem do siebie i wracałem z powrotem, w chwilach, gdy ogarniałem istnienie mojego ciała wydawało mi się że leżę, wiszę, cokolwiek. Koniec końców widziałem płaszczyzny, obserwowane (ale przez kogo, to już ciężko stwierdzić) pod kątem trochę, oświetlone tam, gdzie były widziane, ale same w sobie były nieskończone. Potem już tylko płaskie, powtarzające się wzory. Jak urka przeszła dałem radę się poruszać. Własnie poruszanie się, a już szczególnie napicie się czegoś gazowanego, dawało spore zmiany w tym, co widziałem przy zamkniętych oczach.
Na zejściu cokolwiek makabryczne cevy (wyprute flaki, kości, wyszczerzone zębate pyski, itp), jak zawsze mam po deksie. Bolało mnie wszystko, ze szczególnym uwzględnieniem zębów, uszu, i kolan. Dodatkowo chwycił mnie beznadziejny nastrój, przypomniało mi się to, co myślałem o sobie będąc w perspektywie trzeciej osoby (a sporo z tego nie było jakoś szczególnie pochlebne), zacząłem wybiegać myślami tak daleko w przyszłość, że przestałem w ogóle czuć sens życia, bo skoro i tak będę gnijącym trupem to po co to wszystko. Moją pierwszą myślą jak się obudziłem następnego dnia było "KURWA, ŻYJĘ!". Trochę przedwcześnie się cieszyłem, bo moja wątroba zastrajkowała z powodu takiego jej traktowania, i długo jeszcze dochodziłem do siebie fizycznie. Pisk w uszach to mi dopiero na trzeci dzień zszedł.
Trzy tygodnie później próbowałem to powtórzyć, tym razem świadomie i bez nieplanowanych dorzutek w trakcie rozłożyłem DXM na 60 + 120 + 240, brane co godzinę, po 25ml wódki pomiędzy (ostatni kieliszek już wmuszany w sumie, bo nie bardzo miałem co z tym zrobić), urki znowu by wyszło 15mg tylko tym razem w jednej lufie. Z tego tripa jeszcze mniej pamiętam, coś tam sobie zapisywałem na kartce ale strasznie bazgroliłem, już w trakcie nawet wiedząc, że nie dam rady tego później odczytać. Jedyne, co było czytelne, to spory napis "I CHUJ, NIE PRZECZYTASZ XD". Chyba jakaś część mnie bardzo nie lubi się z tą trzeźwą codzienną :-( Wizje wielkich struktur i zaburzenia orientacji przestrzennej powtórzyły się. Tym razem nie pokarało mnie aż tak, przynajmniej fizycznie, bo samobójczy nastrój na zejściu znowu był. Daję już sobie spokój z tym miksem.
tl;dr - grubo, ale jak kto ma normalny metabolizm DXM, to nie wiem, pewnie więcej by musiał wziąć; bynajmniej nie polecam jednak :-P
london5
Jebnij z 10mg nie więcej. Ogarnij jak Cię to czesze i ewentualnie zwiększaj dawki.
Ciężko komuś doradzać dawki psychodelików/proporcje w miksach, Każdy inaczej reaguje. Przy połączeniach psychodelik + dysocjant wypada znać możliwości swojego mózgu i przy pierwszych próbach nie szaleć.
Ze strony fizycznej było już gorzej, serce mocno oberwało, do tego spociłem się jak świnia od leżenia na kanapie, raczej już tego nie powtórzę.
Poprosze o szybka odp...ok godz 14 zarzuciłem 8mg klona tak z nudów (zero pomsłu na dzień),i tak po dluugiej lekturze forum w padłem na pomsł zarzucenie ok 900 mg dexa.Czy po wcześniejszych klonach nie mija się to z celem.NIE ZNALAZŁEM ZBYTNIO INFO O ŁACZENIU BEZNO Z DXM W TAKIEJ KOLEJNOSCI.Jezeli uwazacie ze taki miks nie ma sensu to proszę o poradę co teraz mógłbym zarzucić (apteka) aby choć trochę urozmaić ten dzionek.
Pozdrawiam
ZERO TOLERANCJI DLA TOLERANCJI!
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sorgorzow.jpg)
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków
Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mississauga.png)
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych
Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ghbtatoo.jpg)
Wystarczy sekunda i kolor się zmienia. Ten tatuaż wykrywa groźną pigułkę w twoim napoju
Chociaż dużo mówi się o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą tzw. pigułki gwałtu, rozpoznanie ich na imprezie wciąż bywa trudne. Właśnie dlatego naukowcy z Korei Południowej zaprezentowali nowatorskie rozwiązanie, które działa błyskawicznie i jest niemal niewidoczne.