TALK - Rozmowy [H]

[Kociak]

Noddujecie przy tych dzisiejszych makach? Mnie się w sumie zdarzyło to raz czy dwa (nie wiem czy drugi raz nie był efektem zmęczenia). No, ale dopiero się rozkręcam jeśli chodzi o PST.

Ja po SAMYM maku miałem ewidentne, poważne noddy w 2014/2015 roku, ze dwa lub trzy razy. Później żaden mak mnie nie znoddował. A po większych ilościach zwyczajnie usypiałem.

Kusi mnie lorazepam dla starych bab (...)

Niby lorazepam dla starych bab, ale wg mnie dużo większa siekiera od klona. Ciekawsza, pełniejsza, bardziej rekreacyjna bomba, ale i o wiele łatwiej jest na nim odpierdolić coś głupiego. Wjebuje mocniej od klona.

[Cold Steel]

Noddy miałem osobiście tylko po świętej pamięci Emixie, rok 2014 bodajże, nie dało się ich wręcz powstrzymać. Dobra ostatnie 3 paki jebanego chuja działającego zielonego skurwysyna z kerfura i definitywnie czas na zaprzestanie. Jak pojawi się turbokocur to tylko na spróbowanie przepłuczę... Męcząca sprawa na dłuższą metę.

[lol]

Nie chcę i nie będę się wypowiadać za [mention]Jamedris[/mention], ale jeśli rzeczywiście uważasz, że masz podobną tolerkę jak ona albo nawet wyższą to masz bardzo wysoką tolerkę. :-D

Czy ja wiem, jak ktos bierze heroinę albo fentanyl to na pewno ma o wiele wyzszą.
Dlatego oceniam swoją tolerkę jako średnią.

Jemedriska pisala, ze po 1.5kg miala jakies pozytywne efekty, a ja jakos nawet nic takiego nie czuje. Jednak po tym co napisala powinna mieć sporo większą.

Ostatnio płuczę trochę więcej 1.8-2 i łamią mi się łyżki :-/
Co do psucia fakt, ale ostatnio pilem po 10h i nie mialem problemow z wypiciem. Zdarzylo sie pic po 24h (bez trzymania w lodowce), ale to juz max.

[mention]Jamedris[/mention]

[mention]lol[/mention] - wołam odpowiednią osobę? - tak, umiem określić w miligramach, obecnie 200 mg majki na strzał to już za mało, dziennie optymalnie schodzi 500-600 mg

Dziwne, ze poczulas cos po tym PST :nuts: . 200mg morfiny to jednak duzo wiecej niz w 1.5kg tych francuzów.
To nie taniej wyjdzie ci PST?

[ledzeppelin2]

Testował ktoś ukraińskie bakalnussy ?? Skoro te czeskie coś tam klepią, to te może też :)

[mention]kirke[/mention] u mnie z PST z kazdym razem jest gorzej. Wkurwia to bawienie sie w przepluczki i niepewnosc. Ciezko tez polubic picie tego. Mam wrazenie, ze z kazdym razem coraz gorzej mi wchodzi ( bo dzialac na pewno coraz gorzej)

Pewnie zalezy to od stazu, ale teraz nie mam euforii a faza to takie upierdolenie w klimacie podchodzacym pod hydroksyzyne .

[ChrisMoltisanti]

Tolerka rośnie ale nie aż tak prędko, po prostu straszna lipa jest teraz. W listopadzie jak próbowałem baka .85 albo .86 (ten który był potem był słabszy, nie pamiętam dokładnie czy to ten czy tamten) to 1.5 kg wziąłem, licząc że cokolwiek podziała w takiej dawce. 2h od wypicia ciężko było wstać z krzesła, jeszcze fajeczka do tego i cudo. Teraz na kerfach nie ma takiej opcji a tolerka mi wiele nie skoczyła na opio ogólnie. Pozostaje czekać na Makowego Mesjasza, jak już się pojawi zaznaczyć to w kalendarzu i zrobić zapasy. Można nawet ćpuńskie kroniki spisywać, obecny okres byłby porównywalny do głodu na Ukrainie za Stalina, ten sam wymiar tragedii.

[Cpamzapieniadzemamy]

[mention]ledzeppelin2[/mention]
Nie pamiętam serii ani daty, ale piłem Ukraińskie i przepłuczka to przeźroczyste szczyny, 0 goryczy i działania.

[Cold Steel]

Paszło, kilo znowu, tym razem 2 paki kerfa .13 i 2 paki kerfa .14 zostawiłem półkę z makiem pustą. Zobaczymy co dołożą jutro, bo jak te .13 to się chyba zdenerwuję.

[cyprys]

Mam pytanie, jak radzicie sobie z płukaniem będąc w związku z kimś, kto lepiej żeby nie wiedział o Waszym hobby?

Moja dziewczyna pracuje u mnie w firmie, a pracujemy w domu ;) w sumie to spędzamy ze sobą cały czas. Logicznie, więc nasuwa się potrzeba kombinacji alpejskich, żeby po pierwsze zdobyć mak, zdobyć go na zapas (+gdzieś przechować), no i przepłukać oraz zutylizować przepłukane butelki.

Na szczęście u mnie zabawa z makiem obecnie ogranicza się do jednego razu w tygodniu, co nawet przy tak niskiej częstotliwości może przysparzać problemów. Od dziewczyny mam dyspensę na legalne walenie PST raz na dwa miesiące i to najpiękniejsze ze wszystkich grzań. Ale resztę czasu kombinuję.

A jak kombinujecie Wy?

[ChrisMoltisanti]

Ja sobie radzę nie wchodząc w takie związki. Polecam.
Poza tym kible (ludzie dziwniejsze rzeczy tam robią), mało uczeszczane miejsca parków na obrzeżach.

[skandal]

Ja przez rok sie ukrywalem. Wychodzilem do sklepu oddalonego o ok 10 min drogi od domu , codziennie po chleb chodzilem. Wszystko zalatwialem po drodze. Plukalem w woreczku strunowy , w torbie przewieszonej przez rammie i wypijalem po drodze. Jednak mialem znacznie lepiej poniewaz mialem pewny , klepiacy mak , wiec odpadalo szukanie po miescie. Druga sprawa ze dlugo tak sie nie da ! W koncu sie przyznalem , zobaczysz jakie to jest meczace jak musisz caly czas klamac , po pewnym czasie zacznie cos podejrzewac.
Moim zdaniem , jezeli traktujesz ten zwiazek powaznie przyznaj sie. Ja powiedzialem prawde , wytlumaczylem ze jestem fizycznie uzalezniony i nie moge przestac tak od razu. Delikatnie mowiac nie byla zadowolona ale przyznanie sie jest znacznie lepsze niz ukrywanie. Oczywiscie to moje zdanie tylko.