Więcej informacji: Mitragyna speciosa na Narkopedii [H]yperreala
Witkacy pisze:Też jestem ciekawy, tylko że ja próbowałem różnych kratomów. Bali, Tajski i jeszcze jakieś dwa, tylko że już nie pamiętam. W zasadzie wszystkie różniły się delikatnie w działaniu ale raczej nie odczuwałem po nich stymulacji, raczej miłej sedacji, miłego przysypiania, subtelnego swędzenia. Jednak najlepsze i orgiastyczny było pocieranie suchymi piętami o siebie.![]()
Po większych dawkach i różnych miksów odbywałem podróże do różnych miejsc w mojej wyobraźni z idealnym odzwierciedleniem tychże miejsc, tak jakbym to był.
W Polsce miałem z nim parę razy do czynienia a większe ilości i "gatunki" badałem w UK swego czasu.
Do tej pory nie mogę się pogodzić z delegalizacją tej pięknej rośliny w naszym kraju.
Ja tych dwoch probowalem wlasnie bali i tajski. Tez zaluje, ze to zdelegalizowali. Byla to naprawde dobra alternatywa dla lekkich opio (szczegolnie, ze z tego co pamietam kratom w ogole nie uzaleznia). Polaczenie kodeinowego ciepla z lekką stymulacją. Jednak kratomu probowalem, gdy dopiero zaczynalem brac kodeinę, wiec odczucia dzisiaj moglyby byc inne.
heh pamietam tez, ze raz dostalem kratom w lisciach z galazkami a ze nie mialem mlynka to jadelm te liscie w calosci, bardzo szybko bralo na rzygi :-)
GOD pisze:Stosowalem kratom i da sie latwo przecholowac....już dokładnie nie pamietam dawek. Dolegliwosci to ogolny dyskomfort idący z brzucha i mdłości...chęć wyrzygania, w moim przypadku szło to opornie i wcale nie pomagało. Dopiero po tym jak zasnalem i wstalem bylo ok plus ogólne omulenie organizmu do połowy dnia.
zaznaczę, że to mój pierwszy kontakt z kratomem.
moje doświadczenie jeśli chodzi o substancje różnorakie to w kolejności od najczęściej stosowanych: mj, alko, feta, koda, gałka muszkatołowa, efedryna, próbowałem też nasion powoju co skończyło się tylko pawikiem
jedyne co czuję to spokój. nie czuję żadnego ciepełka w środku, euforii, po prostu jestem zrelaksowany, spokojny... nie mam dużego doświadczenia z opio, próbowałem kilka razy kody. podobny stan miałem po 150mg kody z antka płukanego 2x, także jeśli miałbym wybrać ten dany ekstrakt a koda wybrałbym kode. myślę, że całe opakowanie tego ekstraktu lepiej by zadziałało, ale jego cena nie jest mała i bardziej opłaca się kupić 2 opakowania antka.
jestem osobą znerwicowaną, więc mimo wszystko jestem zadowolony z tej próby, bo ciężko jest mi osiągnąć podobny stan nie biorąc niczego, aczkolwiek radziłbym nie zaczynać od tego specyfiku swojej przygody z kratomem, bo ktoś może stwierdzić, że to gówno, a czytając poprzednie posty myślę, że tak nie jest.
pax
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Wołają na nas, że w złą idziem stronę,
precz o świat troskę rzucając powinną,
a czy pytają się nas, co nam trzeba
i czyśmy mogli obrać drogę inną?
Fuzja - D5
Dobra, nazamawialem tych roznych odmian w cholere. Wychodzi na to, ze dzialaja na mnie tylko czerwone odmiany, a odczuwalna dawka dla mnie to 20 - 25 g w zaleznosci od rodzaju.
Proces przygotowania wyglada tak, ze wrzucam ile trzeba na wage, odmierzam, wsypuje proszek do lekko gotujacej sie wody (400 ml). Woda caly czas sie gotuje, ale tak leciutko, (w sensie, ze sie rusza, ale nie bulgocze %) ). Co jakis czas mieszam lyzeczka, dodaje troche soku z cytryny i cukru do smaku. Po 20 minutach gotowania przelewam przez filtr w identyczny sposob jak Kodeine. Wyzynam wszystko do suchego prochu, a raczej zbitej kulki. Wlewam kolejne 250ml wody, i gotuje drugi raz, okolo 10 minut i znów filtruje jak kode z antka.
Z tych wlanych 650 ml wody po gotowaniu zostaje w okolicach 400 ml, roztwór ma kolor mocnej herbaty i nie jest klarowny. W smaku gorzki i lekko znieczulajacy przewod pokarmowy, ale calkiem przyjemny. Mnie smakuje.
20-30 minut na rozkrecenie i robi sie lekki relaks troszke podobny do kody, choc duzo bardziej subtelny. Najwiekszym plusem jest jednak fakt, ze czuje, ze ta roslina wlasnie pozwoli mi rzucic kode, ktora napierdalam dzien w dzien juz prawie 5 lat. W znacznym stopniu minimalizuje objawy skreta, zarowno psychicznie jak i fizycznie.
Z mojego punktu widzenia i doswiadczenia Kratom to taka wersja demo kodeiny, nawet krócej dziala, bo kolo 30-40 min, koda ma jeszcze lekki afterglow. Dziwi mnie to troche, bo duzo opinii czytalem, ze mozna czuc efekty nawet caly dzien :f Pojawia sie lekka sedacja, mozna nawet poleciec w kimke, czasem nawet uda sie przysnac. Gdy zamykam oczy same z siebie pojawiaja sie rozne historie jakbym juz spal. Po kodzie mam to samo. W dodatku pare razy ostatnio mi sie zdarzylo, ze autentycznie obudzil mnie swoj wlasny smiech w srodku nocy, nigdy wczesniej czegos tak dziwnego nie doswiadczylem. Do tego lekka ataksja jak po 4 piwach. Przyjemna substancja, gdybym nie wyrobil kosmicznej tolerki to pewnie lepiej moglbym poznac te roslinke i w roznym stopniu sie nia cieszyc. Szkoda, ze w PL nielegalna, tak to by wiecej postów sie tu pojawialo, jakas rozmowa by sie toczyla, bo duzo mozna o tej roslinie mowic.
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
7 petycji przeciw reklamom i promocjom alkoholu, które mogą zmienić polskie prawo
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Rodacy odstawiają alkohol i papierosy. Sklepy na osiedlach już liczą straty
Jak podaje Polska Izba Handlu i CMR, w listopadzie 2025 r. całkowita wartość sprzedaży w sklepach małoformatowych spadła o 1 proc., natomiast łączna liczba transakcji w tym formacie sklepów obniżyła się o 4,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
