Więcej informacji: Mak lekarski w Narkopedii [H]yperreala
01 maja 2018lol pisze:Ja Ciebie rozumiem bo sam mam podobne przemyslenia (ze nigdy z tym nie skończę).24 kwietnia 2018AlienForms pisze: Nie chcę zerwać bo już na sobie postawiłem krzyżyk i pogodziłem się że jestem w gronie osób które się nie zmienią.... już za dużo razy próbowałem. A najlepsze jest to, że to nie chodzi o nałóg. Nałóg rzucić to naprawdę pikuś. Nie wrócić do niego to co innego. A to wiąże się ze zmianą samego siebie.
Ale uwazam, ze nadzieję trzeba mieć do końca i warto probowac chocbysmy 100 razy dali dupy.
Ludzie duzo mocniej uzaleznieni i w duzo gorszej sytuacji od nas z tego wychodzili.
A co konkretnie bys chcial w sobie zmienić?
Nie uwazam, zeby rzucenie nalogu bylo takie latwe. Mnie to się wydaje piekielnie trudne.
Po rzuceniu nalogu wyprostowanie charakteru i swoich nawyków wydaje się całkiem proste, to tak nawet z obserwacji ludzi uzaleznionych, ktorzy z tym skonczyli
02 maja 2018AlienForms pisze: a zacząłeś już kiedyś jakieś leczenie ? Znaczy, doszedłeś do etapu, że zrozumiałeś, że coś z Tobą jest nie tak i trzeba by coś z tym zrobić ?
Zrozumieć zrozumiałem, ale na leczenie chyba nigdy się nie wybiorę. A Ty byłeś na leczeniu w jakimś ośrodku?
Bo napisales, ze byles na grupach, ale czy w ośrodku?
02 maja 2018AlienForms pisze: A ta droga to nie jest od tak, rzucasz i jest OK. To jest praca, przerabianie wszystkiego - całego siebie.
02 maja 2018AlienForms pisze: Powiedzieć, że warto walczyć o siebie zawsze to wiesz.... ładne, wyświechtane powiedzenie, jak milion innych szczególnie jak się nie jest w butach osoby której to dotyczy. Sam przez lata trzeźwości dawałem takie innym :)
Mam wrazenie, ze w jakims sensie szukasz wymówek i dajesz sobie przyzwolenie na ćpanie pisząc takie rzeczy.
Gdzie w rzeczywistości Twój czy mój przypadek nie jest wyjatkowy, miliony opiatowców było w gorszym położeniu niż Ty i ja, mieli podobne przemyslenia i zmagali się z tym samym. Wręcz przeciwnie, Twój przypadek jest do bólu sztampowy. I mój też.
Miliony opiatowców się zadłużyło, zniszczyło sobie zdrowie, straciło pracę, rozpadły im się rodziny i mieli "gen" uzależnień a mimo to wyszli z tego. Chociażby dlatego warto miec przynajmniej nadzieję.
Widzisz, post który skierowałeś do kolegi Nivea to też są wyświechtane rady. Przeciez kolega Nivea na pewno zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę. I Ty tak samo jezeli byles w takiej sytuacji (a mowisz, ze byles), to musiałeś sobie zdawać sprawę z tego, że krzywdzisz dziewczynę.
No tylko wlasnie problem ze wszystkimi radami tego typu jest taki, ze najtrudniej je zastosowac na swoim przypadku
@nivea taki tip - przestań myśleć przez chwilę o sobie i o swoich potrzebach i zachciankach a pomyśl o tej dziewczynie, która nic złego nie zrobiła a ty ją krzywdzisz. Choćby samym kłamstwem. Nie jesteś przy niej sobą - grasz, udajesz, wcielasz się w kogoś innego. Jak chcesz ćpać to uwolnij ją od siebie i nie krzywdź dalej. A jak chcesz zmienić swoje życie, to podejmij męską decyzje. Nie za tydzień ale teraz. I nie bierz tego do siebie, bo zasadniczo piszę o sobie. Przerabiałem to przez całe życie i trochę lat mi zajęło, żeby zrozumieć jakim egoistycznym skurwysynem byłem, ile ludzi skrzywdziłem.... Nie, nie biłem nikogo, nawet nie zdradzałem. Wystarczyło, że sprzedawałem im swój fałszywy obraz, wciągając w swoją grę. Wystarczy, że zmarnowałem im czas i nerwy... Ja wybrałem ćpanie - ale z nikim się już nie wiąże.. Te kobiety zasługują na kogoś lepszego. A jak już się po jakimś czasie zorientują kim jestem, kopną w dupę to dopiero zaczynają się jazdy i obwinianie je za całe zło...szczególnie te mnie, biednemu żuczkowi wyrządzone... Bo ciężko przed sobą się przyznać, że się zjebało na całej linii.... najłatwiej kogoś za to obciążyć.
EDIT: i btw - jest dokładnie tak jak napisałeś - idę na łatwiznę, znajduje sobie wymówki żeby znowu nie stawiać czoła tym wszystkim rzeczą przez które trzeba przejść i które trzeba naprawić. Tak jest łatwiej, prościej. Szczególnie dla tchórza takiego jak ja - emocjonalnego. Do mordobicia to zawsze pierwszy ale przyznać się do kłamstwa albo wziąć odpowiedzialność za swoje czyny to ostatni. Tak się ma jak się jest niedojrzałym emocjonalnie człowiekiem - chłopcem w ciele meżczyzny. I tak będzie miało wielu którzy od młodości będą uciekać od emocji, życia i problemów czy nawet pozytywnych rzeczy ale wywołujących spore emocje w używki. Wtedy zatrzymujemy się emocjonalnie i rozwiązujemy wszystko przy pomocy substancji zewnętrznych. Jest chujowo alkohol, jest fajnie alkohol - bo zawsze może być jeszcze fajniej. Jest sprawa do ogarnięcia koda, trzeba zagadać z laską - majka.... cokolwiek..
W końcu trzeba te używki odstawić i się budzimy - trzydziestoparoletni ciałem i 18-sto letni duszą...
Wyczytałam wprawdzie, że skręt i THC to złe połączenie, ale może ktoś ma więcej doświadczenia w tym zakresie? Skoro ogólnie THC wykazuje działanie przeciwbólowe to nie powinno pomóc? Mam na myśli minimalne ilości.
Hunter S. Thompson Lęk i odraza w Las Vegas
nie ma po co kombinować, te niby "lecznicze" właściwości odpowiada nie THC, a CBD. jeśli chcesz to możesz się nim zainteresować.
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
Hunter S. Thompson Lęk i odraza w Las Vegas
na twoim miejscu zainteresowałbym się pregabaliną lub wypił parę browarów.
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
Tyle, że ja jaram nałogowo, więc czy mam skręta czy nie, to i tak pale :-) aczkolwiek zawsze trochę pomaga, dlatego mogę to polecić.
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków
W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata
Sandomierz: Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia za 60g liści konopi?
Policjanci z Sandomierza zatrzymali 42-latka, u którego znaleźli amfetaminę i marihuanę. Prawdziwe „znalezisko” czekało jednak w ogrodzie. W krzewie tui policja odkryła 60 gramów suszu. Sprawa jest poważna, mężczyźnie grozi 10 lat. Jest tylko jeden problem: zdjęcie policyjne pokazuje coś, co bardziej przypomina liście lub herbatę konopną niż marihuanę.
