TALK - Rozmowy [H]

[Fruktoza]

Nie pakujesz się w ciągi i takie dawki? Ja bym po 200mg samego baklofenu miał urwany film, a 950mg nawet w najgrubszych ciągach nie brałem i totalnie by mnie znokautowało. Skąd taka tolerancja?

@IamYourFather Po jednorazowym strzale na drugi dzień powinieneś się czuć dobrze, objawy odstawienne i nieprzyjemne zejścia pojawiają się dopiero na kilku dniowych ciągach.

[Dodelijke]

No powiem ci ze mnie to nic nie potrwai urwac, nie wiem moze to wina wafi 110 masy miesniowej? Jak pilem to alko tez mnie nie potrafilo urwac. Jedynie fenibut mnie kiedys znokaltowal grubo. A no i tak to nie tak ze jestem trzezqßw jestem naprawde grubo zrobionz xd ale potrafue nie spac xd

[KapitanAizen]

Jaka dawka wciągnięta nosem będzie ekwiwalentem 50 mg przyjętych oralnie?

[yoshi420]

Bardzo specyficzna substancja. Co najważniejsze - dziwi mnie, że potraficie ćpać to ciągami. Ja zażyłem to 2 razy w życiu (2 lata pomiędzy 1 a 2) i co pamiętam to dwie rzeczy. Pierwsza fajna, czyli bomba coś jak po dużej dawce pregi, ale druga to ciśnienie na wymioty przez dobre 2 dni na myśl o baklo. Walnąłem 80mg przedwczoraj i do dziś jak pomyślę o tym nieco bierze na rzygi. Jak wy się od tego uzależniacie? Chyba kwestia organizmu.

[adverse]

Też wymiotuję po baklofenie, ale jakieś 2 dni po dawce. Narazie odłożyłam słoiczek na miejsce. Też jednak nie mogłabym się od tego uzależnić.

[london5]

Jaka dawka wciągnięta nosem będzie ekwiwalentem 50 mg przyjętych oralnie?

Taka sama, jeno szybciej zadziała.

[Fruktoza]

Ja się chyba już zdrowotnie całkiem doigrałem z tym baklofenem.
Potwierdzam że homotauryna łagodzi zjazd, nie niweluje go całkowicie, ale jest trochę lepiej, natomiast zaczęły mi się robić poryte akcje z sercem. Kłujący ból w okolicach serca czasem promieniujący do lewej ręki. Trwa to już drugi dzień, jest mocno nieprzyjemnie i niepokojące, zwłaszcza podczas zjazdu gdzie nakręca się spirala paniki. Ciężko stwierdzić czy jest to efekt odstawienny baklofenu czy może homotauryna, czy jedno i drugie, a może już całkiem mi się rozpierdoliło zdrowie (przez ostatnie miesiące leciało tylko baklo z przerwami i od czasu do czasu trawa). Jeszcze parę dni temu machałem hantlami, jeździłem na rowerze, a dziś czuje się jak 70 letni dziad który ledwo może po schodach wejść.

[Luk890]

Czy ktos zna jakas substancje, ktora dziala jak baklofen lub amisupliryd w niskiej dawce??? Chodzi mi o jakis suplement, narkotyk ale legalny lub jakis lek na recepte nawet ale zeby dal wyluzowanie emocjonalne i bejer na maxa. Wiem ze sa jakies legalne narkotyki ale czy to jest pomocne na sztywnosc emocjonalna to nie wiem? Fenibut i baklofen na mnie nie dzialaja....

[Pathfinder]

Ja się chyba już zdrowotnie całkiem doigrałem z tym baklofenem.
Potwierdzam że homotauryna łagodzi zjazd, nie niweluje go całkowicie, ale jest trochę lepiej, natomiast zaczęły mi się robić poryte akcje z sercem. Kłujący ból w okolicach serca czasem promieniujący do lewej ręki. Trwa to już drugi dzień, jest mocno nieprzyjemnie i niepokojące, zwłaszcza podczas zjazdu gdzie nakręca się spirala paniki. Ciężko stwierdzić czy jest to efekt odstawienny baklofenu czy może homotauryna, czy jedno i drugie, a może już całkiem mi się rozpierdoliło zdrowie (przez ostatnie miesiące leciało tylko baklo z przerwami i od czasu do czasu trawa). Jeszcze parę dni temu machałem hantlami, jeździłem na rowerze, a dziś czuje się jak 70 letni dziad który ledwo może po schodach wejść.

Albo mam już kompletnie zryty łeb od tych leków, ale pomimo "hobbystycznego" siedzenia w temacie farmakologii od kilkunastu lat nie ogarniam, w jaki sposób antagonista GABA-B ma łagodzić schodzenie z agonisty. Rozumiem sens brania tej homotauryny, gdy ktoś już zejdzie do zera z baklo i całkowicie wypłucze go z organizmu. Wtedy homotauryna zapcha receptory i uwrażliwi je. To może rzeczywiście pomóc na PAWS-y. Natomiast branie tego równolegle podczas schodzenia z baklo? Czy to nie jest tak, jakby uzależniony od alpry zaczął ograniczanie dawek, wspomagając się flumazenilem? Byłoby to działanie szkodliwe i niebezpieczne.

Obiecałem sobie wielokrotnie odpuścić kupowanie kolejnych supli, bo mam już w chacie całą aptekę i to jest naprawdę chore. No ale jeśli homotauryna miałaby pomóc, tobym kupił. Znowu ćpam baklo - bez niego nie mogłem kompletnie spać. Biorę mało, zbyt mało, bo czuję się jak wrak.

[Fruktoza]

Nie wiem jak to działo od strony farmakologicznej, ale mnie homotauryna zmniejszyła psychiczną depresję po 1 miesięcznym ciągu na dawkach 150mg baklofenu. Odstawiłem jak zawsze cold turkey, także zjazd przy takich dawkach na czysto jest dość mocny. Jasne, miałem obniżony nastrój (zwłaszcza rano), ale po południu-wieczorem gdy już wrzuciłem w siebie 150-200mg homotauryny (brałem 50mg co kilka godzin) czułem się jako tako, może strzał z rana 150mg homotauryny dałby lepszy efekt, ale trochę się bałem większych dawek naraz. Ogarniałem pracę, ogarnąłem dentystę i nawet zrobiłem zakupy, także całkiem nieźle. Bardzo zbawienny był absolutny brak paraliżów przysennych, w nocy wspomagałem się tylko 1 tabletką apap noc i spałem bez problemów. Żadnych bezsennych nocy, żadnych koszmarów, zjaw i umierania ze strachu, a nawet całkiem przyjemne i pojebano-dziwne sny na mnie spływały, do tego stopnia że byłem ciekaw "co dziś mnie czeka podczas spania".
Całkowicie homotauryna zjazdu nie usuwa, ale sprawia że jest on lżejszy do przeżycia. Najbardziej orał moją psychikę fizyczny ból w okolicach serca, wkręciłem sobie że to coś poważnego, ale ostatnio znacznie złagodniał i chyba wraca wszystko do normy, gdyby nie to pewnie odstawka byłaby jeszcze bardziej lajtowa. Po 5 dniach po depresji nie zostało zbyt wiele śladu i czułem się już względnie normalnie, homotaurynę brałem przez 4 dni odstawki.