- Fakers gonna fake
Bombiasz pisze:Tak która substancja psychoaktywna stosowana codziennie nie niszczy psychiki nie uzależnia i wprowadza toksyn i nie rujnuje organizmu?
Wszystko w nadmiarze szkodzi, a uzależnienie działa w obie strony - można się nieskończenie mocno uzależniać od dobrych rzeczy, oraz nieskończenie mocno od rzeczy złych.
Uzależniamy się od konkretnych emocji, ludzi.
Są jednak rzeczy, które musimy robić, np. jeść, srać, sikać, spać itp.
Jesteś też uzależniony od powietrza. Czy to źle?
Samo uzależnienie to nie jest problem. Problem jest kiedy uzależnienie ciągnie cię w dół lub niszczy twoje życie. Np. kiedy ktoś już nie umie się opanować i pije codziennie do upadłego nie patrząc na nic. Zawala pracę, relacje z rodziną, potem już nawet nie ma za co i gdzie pić, a nadal nie może tego zmienić.
Jak wspominałem, są substancje, które używane w odpowiednich dawkach nie mają skutków ubocznych, nie niszczą neuronów ani psychiki i nie rujnują organizmu. Przy odpowiednim trybie życia może być wręcz przeciwnie.
Przykładem jest np. taki metylofenidat. Plusów daje od zajebania, a trzymanie się tych samych niskich dawek dziennie + suple + dbanie o sen + medytacja + dbanie o jedzenie (zdrowa dieta i regularne, bogate posiłki) działa nawet neuroprotekcyjnie. Jest udowodnione, że stymulanty takie jak metylofenidat chronią przed demencją, alzheimerem, parkinsonem, problemami z krążeniem oraz mają działanie przeciwrakowe. Może to być tez pośrednio przez to, że osoby je zażywające chcą myśleć i myślą więcej. A jak wiadomo demencja jest spowodowana w większości przypadków nieużywaniem mózgu. Najprościej do tego doprowadzić mając stałą pracę, rodzinę, mieszkanie na kredyt do końca życia w jednym miejscu i tak sobie żyć: praca, rodzina, telewizor, sen. Prawie jak eat, sleep, rave, repeat :-)
Wpływ przeciw parkinsonowi zawdzięczany jest stymulacją ośrodków dopaminowych. Wpływ przeciwrakowy inhibicją TNF-alfa (m.in.).
Używanie takich substancji dodatkowo wymaga od użytkownika większe dbanie o swoje zdrowie, własnie zdrowe odżywianie, aktywności fizyczne i psychiczne, abstynencja od alkoholu lub picie go dużo mniej.
Czy wprowadza toksyny? Sam metylofenidat jest lekko drażniący, więc można uznać, że tak. Tyle, że obecnie nawet przez wszystkich ukochane ziemniaczki mają dużo gorsze rzeczy w sobie.
Praktycznie większość ludzi je junk-food codziennie, popija to coca-colą i jest to "normalne". Czy to nie jest trucie się i to bez "narkotyków"? Tak na marginesie to psychostymulanty to nie narkotyki, bo nie zmieniają percepcji, nie wywołują "haju".
Problemem nie jest ile toksyn trafia do nas, bo ludzki organizm jest przystosowany do radzenia sobie z nimi.
Problemem jest kwestia jak silne są to toksyny oraz przede wszystkim ILE ICH JEST. Jeśli jest ich za dużo lub są za silne, wyczerpują nasze zasoby, wtedy też siada układ immunologiczny oraz mózg, bo cała energia idzie w trawienie toksyn.
MPH można brać spokojnie bez obaw o "toksyczność", jeśli jak pisałem dbamy o to, by innych toksyn nie było dużo. Większość ludzi prędzej od junk-foodu dostanie wysypu pryszczy, pogorszonej koncentracji, problemów metabolicznych, niż od MPH.
MPH można odstawić bez żadnych objawów odstawienia - kilka dni po odstawce po LATACH stosowania jest tylko zwiększona senność i to wszystko. Jak się już wyśpisz to funkcjonujesz normalnie jak wcześniej (bez nakręcenia). A plusy? W skrócie: można rozwiązać problemy, wymagające ogromnej koncentracji i wydajności mózgu, których normalnie nie byłbyś nigdy w stanie rozwiązać. Biorąc metylofenidat największe problemy/wyzwania/zadania stają się proste, bo rozwiązanie ich nagle jest oczywiste. Przy czym możesz wtedy dokonywać dużo większych rzeczy.
Według mnie to każda osoba bez chorób serca itp. powinna dostawać stymulanty, ponieważ w obecnym środowisku debili bardzo by to się przydało. Ludzie byliby bardziej uważni, świadomi, dbaliby także o dobro innych, byłoby bezpieczniej (kierowcy powinni dostać zdwojone dawki, bo teraz prawo jazdy rozdaje się każdemu debilowi).
Oczywiście na niektórych nie zadziała to w ogóle, bo MPH tylko zwiększa już istniejący potencjał. Jeśli ktoś nie ma potencjału to nie zadziała. Jeśli ktoś jest średnio ogarnięty to nie stanie się geniuszem, będzie tylko trochę lepiej ogarnięty.
Więc tak, MPH nie rujnuje organizmu, psychiki i daje więcej plusów niż minusów (to jest cel tego tematu) przy stosowaniu długotrwałym. Czy występuje uzależnienie? Owszem, uzależnienie psychiczne i to duże, praktycznie od pierwszego użycia. Jednak uzależnienie nie powoduje zwiększania dawek czy przesadzania, bo ta substancja nie daje euforii, a wyższe dawki dają odwrotne efekty (rozdrażnienie, gonitwa myśli, obniżona koncentracja, złe samopoczucie itp.). To wymaga trzymania się określonych dawek.
Ostatecznie, pytanie jest tylko jedno: what would you do?
Tyler Durden pisze:Ja mówię o tym, że nawet jedno piwo albo lampka wina już obniżają koncentrację i czas reakcji, szczególnie piwo dodatkowo rozleniwia chmielem.
Sam lubię pić alko i to swego czasu sporo, ale wiem, że oprócz wyluzowania na imprezy i przyjemnego stanu, nie jest to żaden spoko środek na co dzień.
Tym bardziej, że nawet po jednym piwie czuć, że ktoś pił i jest to przypał wszędzie - w pracy, szkole itp.
Temat jest o substancjach dających więcej plusów niż minusów, ja zakładam, że takie substancje muszą działać świetnie na co dzień.
Nie ma sensu porównywać tutaj substancji do używania raz na jakiś czas, bo wtedy mało jaka substancja daje minusy.
Nie wiem, ja to mam jakoś zjebanie tak, że nie umiem sobie czegoś wypośrodkować. Nie potrafię pić np raz na parę tygodni. Jak pije, to muszę często, albo w ogóle. Teraz na przykład sobie pijam prawie codziennie, parę drinków, czy tam piw. I mimo że o szkodliwości alkoholu na nootropowy mix wiem chyba wszystko, to racjonalnie nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Z jednej strony dalej bym chciał rozpierdalać, ale z drugiej spoko jest się ujebać alko. Albo mam po prostu za mało zmian w życiu aktualnie. Albo i okazji do picia jest za dużo :-D W dodatku pijąc alkohol nie potrafię przestrzegać diety, więc jadam gówno i kółko się zamyka. A jak odstawie alkohol, jem tylko zdrowo, to mam wrażenie że robie wszystko na siłę i ni chuja nie mam w życiu przyjemności. Może takie uroki jesieni :-D
Mówisz, że piwo rozleniwia chmielem, no ale do filmu/serialu, to właśnie lepiej wypić sobie i się lekko ujebać, niż popić "energicznej" wódy do skakania z dupami w klubie. Poza tym jak pić wódkę - to dużo, a to 2 dni w plecy.
W dodatku znowu wróciłem do palenia szlugów, i wiem że to głupota to nadal pale bo mam jakiś chujowy, looserowy okres w życiu. I do tego troche zamartwiam się jak pizda, ale to nie tak do końca. Chyba czas zebrać wszystko do kupy.
Pozdro
@up Też bym stawiał na psychodeliki. Używane rozsądnie dają dużo plusów, a minusów prawie w ogóle.
Tu chodzi o substancje, które można używać codziennie i dają więcej plusów niż minusów.
Co tydzień lub raz na jakiś czas to można i ostre dragi walić i raczej nic nam nie będzie, oprócz ewentualnego zjazdu.
Psychodeliki i mj psują percepcję,
Do tego mj przy regularnym paleniu ogłupia i indukuje lęki i to jest fakt. Ludzie po wielu latach palenia są po prostu zjebani, tumany i tyle, bez IQ. Mają krzywe fazy i bez zielska nie potrafią już się normalnie zrelaksować.
Minusów tutaj jest wiele, a plusów praktycznie żadnych, chyba że robienie z siebie debila. Nie wiem na jakie imprezy chodzicie, ale nikt normalny nie lubi się bawić ze zjaranymi ludźmi, bo ich myślenie, konsekwentność i dedukcja są kompletnie zaburzone.
Jakiś dzieciak to musiał tutaj napisać, bo nie widzę nikogo, kto paliłby codziennie, potrafił się utrzymać na poziomie, rozwijać i dawać coś z siebie dla świata.
Psychodeliki też powodują problemy przy dłuższym spożywaniu, a często po pierwszych razach już faszerują mózg fałszywą informacją, co ma fatalne skutki dla rozwoju (pomimo tego rzekomego "oświecenia").
Co do GBL to on też ogłupia kiedy jest w żyłach, niskie dawki z kolei działają głównie na glutaminian, który jest toksyczny w nadmiarze i powoduje demencję. Dlatego trzeba brać wyższe dawki + i tak dodawać po zejściu DXM żeby zablokować ewentualną toksyczność.
Można codziennie pić GBL i dbać o to, by nie był zbytnio toksyczny. Na pewno jest to fajny antydepresant i względnie bezpieczny środek przy trzymaniu się odpowiednich dawek, ale zanieczyszczenie, konieczność częstych dawek i do tego szybko rosnąca tolerka przy cyklicznym podawaniu (przy podawaniu raz na jakiś czas w ogóle tolerka nie rośnie) odpada w dłuższym czasie.
Łatwo też jest przedawkować.
Z kolei GBL jak już zejdzie to daje bardzo pozytywną stymulację właśnie m.in. przez glutaminian.
Generalnie dla ludzi z rozumem może być stosowany jakiś czas jako środek na zwiększenie pewności siebie, luzu, humoru itp. ale raczej ma więcej minusów niż plusów.
I jest parę zasad które trzeba przestrzegać : sen , suple , odżywianie , sport , czytanie ! Zmiana używki co jakiś czas, żeby organizm się nie przyzwyczaił . W ten sposób można długo cieszyć się zdrowiem jak również wykorzystywać walory użytkowe każdej substancji.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/4/444c1b56-fca2-4ef8-94eb-2002f335ec78/obraz_2023-04-16_091350770.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20251013%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20251013T184302Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=96963b75a86cf19b793c43d0397bdad5e500eedafa80eab154499947b092f7d4)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sejm9.jpg)
Marihuana tematem w Sejmie. Przyszło kluczowe pismo z rządu
Przed wyborami w 2023 r., a nawet już po nich, politycy z obozu rządzącego wyjątkowo liberalnie wypowiadali się na temat marihuany. Powstał nawet Parlamentarny Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany z głośnymi nazwiskami w składzie. Coś się jednak zmieniło. Jak informuje "Rzeczpospolita", jednoznaczne stanowisko rządu zaskoczyło wielu polityków: nie ma mowy o żadnej liberalizacji. Argumentem mają być m.in. doświadczenia innych krajów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/sad_okregowy_w_legnicy.jpg)
Mieli podawać własnemu synowi narkotyki. Sąd Apelacyjny w Legnicy nie miał dla nich litości
Historia niespełna trzymiesięcznego Arturka z Legnicy na Dolnym Śląsku wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce. Dorian G. i Katarzyna K. mieli poić malca narkotykami. W trakcie procesu wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością. W czwartek (9 października) Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrzył apelację oskarżonych. — Tylko oni byli odpowiedzialni za to, że w organizmie dziecka znalazły się substancje psychoaktywne i w takim stężeniu, że zagrażały życiu i zdrowiu tegoż niemowlęcia — mówił sędzia Lech Mużyło podczas ustnego uzasadnienia wyroku.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/portadas-marian39-768x440.png)
Medyczna marihuana w Bundeslidze: Union Berlin przełamuje tabu
Piłka nożna to nie tylko bramki, transfery i wielkie emocje. To również przestrzeń, w której odzwierciedlają się społeczne zmiany, nastroje i debaty. Decyzja Unionu Berlin pokazuje, że stadion może stać się miejscem znacznie szerszej dyskusji – o zdrowiu i przełamywaniu tabu. Berliński klub jako pierwszy w historii Bundesligi związał się z marką medycznej marihuany.